Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:508.29 km (w terenie 40.80 km; 8.03%)
Czas w ruchu:30:29
Średnia prędkość:16.67 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma kalorii:28572 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:28.24 km i 1h 41m
Więcej statystyk
  • DST 22.93km
  • Czas 01:10
  • VAVG 19.65km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 29.2°C
  • Kalorie 1271kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytom nocą część druga

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

Do służby w upale.Na służbie "nic tak nie cieszy jak patrol pieszy" Dopiero po godzinie 22 kiedy temperatura spadła do 22* można pojeździć.Szybko i szybko do domu bo rano trzeba wcześnie wstać.
Dziś bez wpadek po ćmoku ;)

  • DST 21.50km
  • Teren 0.80km
  • Czas 01:12
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1307kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytom nocą

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 3

Do służby na 14 przy około 30* w takiej temperaturze nawet jeśli ma się wolne nie specjalnie da się jeździć.Dopiero po 22 gdzie temperatura spadła do bezpiecznych 25 stopni.Objechałem wieczorne miasto gwarne roześmiane z uwagi na odbywającą się w Bytomiu 17 Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego I Festiwal Sztuki Tanecznej.Na mieście dużo cudzoziemców szczególnie Amerykanów i Japończyków obwieszonych aparatami :)) Objechałem ulic i place sprawdzając jak się prezentuje wieczorne oświetlenie.Powrót do domu przez Park Miejski gdzie wpadłam do jakiejś dziury,na szczęście bez wywrotki.

  • DST 37.11km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 13.83km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2922kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 27.06.2010 | Komentarze 6

Dzisiejszy dzień przywitał nas pięknym błękitem niewidzianym od dawna.Umówiłem wycieczkę nad zalew do Chechła.Miało nas jechać w sumie 11 osób odpadło 4 oczywiście tłumacząc to ważnymi sprawami a ja pomyślałem że raczej ich strach obleciał ;) mam na myśli tutaj Kasię i Patryka.
Punktualnie o 10 ruszamy spod naszego domu.Jedziemy Cleo,Isabel moja skromna osoba oraz nasi goście czyli Tomek jego żona Kornelia i dzieci 9 letnia Martyna i 14 letni Kamil.Na miejscu dołączają do nas Krzysztok jego żonka Ula i pociecha.Droga na Chechło wiedzie znanymi znanymi nam terenami przez Las Miechowicki Radzionków Orzech i w końcu zalew.Na miejscu czyściutka woda mrowie plażowiczów grille piwo mnóstwo rowerzystów których można liczyć w setkach rożnej maści i w rożnych konfiguracjach.Grupy od kilku osób na rożnych rowerach generalnie na tanich "makrokeszach" po grupę około 30 osób która przywędrowała z Ogrodzieńca.Widziałem też typowych lanserów na karbonach którzy wolno sunęli drogą z głowa zadarta do góry jak pawie.Ale cóż i tacy muszą być i chodzić po ziemi.Bardzo udany wypad który obiecaliśmy sobie powtórzyć w najbliższa niedzielę tym bardziej że zapowiadają na dłuższy okres czasu upalna pogodę.Dzieci zachwycone my omówiliśmy zaległe tematy po prostu typowy wakacyjny LUZ.






  • DST 32.51km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 13.83km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1488kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Mickiewicza (Gejtol)

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 2

Wspólnie z Cleo pojechaliśmy do Parku Mickiewicza potocznie zwanego przez ludzi starszych pamiętających czasy jego świetności Gejtolem.Nazwa pochodzi od Johanna Wolfganga von Goethego który był jego patronem do wybuchu drugiej wojny światowej.Po wojnie wiadomo na śląsku wszystko spolszczano i ten park zmienił swą nazwę.
Teraz jest on rewitalizowany w ramach programu renowacji parków bytomskich.
Zanim jednak tam dojechaliśmy chciałem Martynie pokazać na stawie Malek lilie wodne.Pięknie rosną:

Już na miejscu w Parku widać zmiany,teren pięknieje.Co prawda nie ma tutaj akcentów rowerowych ale widać że po zakończeniu będzie tutaj pięknie.W stawie kumkają żaby ale tak głośno że nie słyszałem dzwoniącego telefonu:

Staw został wyczyszczony z roślinności wodnej porastającej staw obok:

Powstają tutaj ciekawe formy architektoniczne:

Postawili fajny mostek:

Jest tutaj gdzie usiąść i odpocząć.Fajne klimatyczne miejsce.
W drodze powrotnej Martyna położyła swoją kostkę na budowanej drodze rowerowej przy ulicy Łagiewnickiej ;) oczywiście droga budowana z kostki bo na asfalt szkoda kasy :((

Wspólne zdjęcie:

Trasa była treningiem przed jutrzejszym wyjazdem na Chechło.
Kategoria Z Martyną


  • DST 10.33km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.66km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 468kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mix i MAX ;)

Środa, 23 czerwca 2010 · dodano: 23.06.2010 | Komentarze 4

Najpierw rano pojechałem sobie przy 10* do służby,kiedy przyjechałem mój kolego spytał; Ile jechałeś ? odpowiedziałem że około 15 minut chcąc to udowodnić zacząłem przełączać funkcje licznika.Mnie i Januszowi ukazał się taki oto wynik prędkości maksymalnej,oczywiście nierealny niemożliwy i nieosiągalny.Coś się maszynce pomieszało ;)

W ciągu dnia zadzwoniła moja młodsza córka żebym po pracy nigdzie nie jeździł tylko zaraz wrócił do domu.Posłusznie wróciłem i odebrałem życzenia na Dzień Taty i zamiast laurki łapkę nie do końca wiem do czego będzie mi służyć bo do drapania pleców się nie nadaje, minę jaką miała Majka dając mi jest dla mnie BEZCENNA.

Na koniec dnia dziewczyny porwały mnie na pokaz tańca organizowany przez Śląską Szkołe Tańca występ w niej miała moja Martyna a w przyszłym roku będzie miała moja małżonka.
Tak oto przedstawiał się mój dzień sympatyczny rodzinny wspaniały.

  • DST 75.42km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 19.6°C
  • Kalorie 3693kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Północny mocny wiatr !!!

Wtorek, 22 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 6

Z rana to znaczy o 12 pojechałem odstawić Martynkę do teściowej niech sie kobieta nacieszy wnuczką a ja do Romana na centrowanie tylnego koła regulację przerzutek i hamulców bo ucierpiały po ulewie w piątek.Po powrocie z serwisu z dumą stwierdziłem że buty po 5 dniach też są SUCHE !!! Wyczyściłem cały rower łańcuch przerzutki,nasmarowałem co się da i pojechałem.Pojechałem na północ pod wiatr a ten wiał dziś mocno ;) ale co tam byłem głodny jazdy.
Na początek lustracja postępu prac przy tunelu rowerowym pod budową A1.Robotnicy zaczynają mnie rozpoznawać,w rozmowie z majstrem dowiedziałem się że tylu ilu rowerzystów interesuje się budową tego tunelu jeszcze nie widzieli a już kilka firma wybudowała.Czują oddech świata rowerowego.

Przejechałem Radzionków gdzie zatrzymałem się obok truskawkowego pola,podjadłem kilka truskawek na oczach właściciela w myśl zasady "kradzione nie tuczy"

Po "obfitym" posiłku pojechałem nad moje "morze" czyli Jezioro Świerklanieckie gdzie i fala wysoka i wiatr silny zupełnie jak nad prawdziwym morzem.

Przez Sączów gdzie podjechałem do kościoła który zawsze widzę z brzegu jeziora.

W Pyrzowicach zwiedziłem sobie lotnisko a właściwie te miejsca gdzie mogłem podjechać rowerem czyli koniec pasa i patrzyłem na startujące i lądujące samoloty.Od samego patrzenia robiło mi się źle i utwierdziło mnie to w przekonaniu że do latania się nie nadaję.Leciałem raz i nigdy więcej.
W samej miejscowości każde podwórko wykorzystane na parking pasażerów na przekór wysokim cenom na lotnisku.Ładna kapliczka mi się trafiła.

W Ożarowicach spodobała mi się architektura tutejszego kościoła.Na przeciwko którego rośnie zboże z przewagą maków.



Dalej do Świerklańca przez Miasteczko Śląskie przez las ale z kombinacjami bo w wielu miejscach dukty leśne pozalewane wodą z ostatnich ulew.

Na krótko zaglądnąłem nad Chechło które w powszedni popołudniowy dzień świeci pustkami.Kilku kąpiących się mimo zimnego wiatru i w sumie niskiej temperatury zauważyłem.



Powrót do domu przez Orzech i Radzionków.Na kolekcję arbuz i meczyk Grecja-Argentyna.
Trasa:
<em>Bytom (Miechowice)-Radzionków (Rojca)-Piekary Śląskie (Kozłowa Góra)-Wymysłow-Ossy-Sączów-Ożarowice-Pyrzowice-Ożarowice-Miasteczko Śląskie (Brynica)-Świerklaniec-Chechło-Świerklaniec-Orzech-Radzionków-Bytom (Miechowice)
</em>


  • DST 26.75km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.72km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1699kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 3

66<big></big> osób taka była frekwencja,ale nie ona dziś była ważna a to co się wydarzyło.Ulewa to słowo które zapamiętam na długo.Zaczęło się niewinnie od spokojnego kręcenia po nowej trasie.Kiedy byliśmy przy ulicy Olimpijskiej dopadła nas ulewa ale taka jakiej jeszcze w życiu na rowerze nie przeżyłem.Woda płynęła po całej szerokości ulic i w niektórych miejscach miała poziom 10 centymetrów.O błyskawicach i huku grzmotów nawet nie warto wspominać.Zaimponowały mi dzieci które nie przestraszyły się takich zjawisk.Jeden z chłopców po przyjeździe na Rynek powiedział "ja chcę jeszcze raz"
Na następne imprezy planujemy przygotować tornado i gradobicie ;)
Kilka zdjęć

  • DST 32.28km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1527kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekary Śląskie i BRMK (prolog)

Czwartek, 17 czerwca 2010 · dodano: 17.06.2010 | Komentarze 0

Jak zwykle na 7 do służby.Po "pieszych katorgach" do Piekar Śląskich do zaprzyjaźnionej drukarni wydrukować plakaty na jutrzejszą Masę.Przekręciłem się przez Piekary ale tylko w Centrum i szybko do Romana dopiąć szczegóły jutrzejszego dnia.Kilka miejsc do oblatania z plakatami i do domu.

Już jutro Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

  • DST 11.88km
  • Czas 00:40
  • VAVG 17.82km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 623kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień jak co dzień czyli super i do przodu :)

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Na 7 do służby o 15 do domu bo małżonka ma dziś tańce.

  • DST 25.11km
  • Teren 1.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 12.25km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1917kcal
  • Sprzęt Arkus 1000 M
  • Aktywność Jazda na rowerze

Służbowo

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Służba jak służba.
Kategoria Służbowo