Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:321.39 km (w terenie 69.43 km; 21.60%)
Czas w ruchu:17:54
Średnia prędkość:17.95 km/h
Maksymalna prędkość:51.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (90 %)
Maks. tętno średnie:135 (67 %)
Suma kalorii:13967 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:35.71 km i 1h 59m
Więcej statystyk
  • DST 55.34km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po południu

Sobota, 26 listopada 2011 · dodano: 26.11.2011 | Komentarze 7

Dziś nie miałem planów rowerowych ale KZKM zarządziła że mam się wynosić z domu bo ma robotę a ja będę sie pętał marudził i ją ..... no wiecie co ;)Nie mając sprecyzowanych planów co do trasy pojechałem w las, pojeździłem trochę ale znając go na pamięć pojechałem w stronę budowanej autostrady A1. Tunel rowerowy co prawda nie gotowy ale już przejezdny:



Dalej do Radzionkowa ale bokami, trafiam na ulicę Wandy gdzie na jednym z dwóch budynków odnajduję rysunek. Wolę to niż coś w stylu HWDP albo ACAB którego i tak większość z tych którzy to piszą nie umie przetłumaczyć:



Dojeżdżam do Księżej Góry ale jej prawego stoku. Na końcu ulicy Zejera jest zjazd w stronę Piekar Śląskich. Opadłe liście zrobiło kołderkę grubości około 20 centymetrów, fajnie się po tym jechało:



U podnóża góry od strony Piekar jest fajna tablica informacyjna:



Wystarczy się jednak odwrócić i mina rzednie na widok tego co potrafią zrobić drogowcy i jak potrafią to spartolić. Na środku przejazdu dla rowerów stoi wysięgnik sygnalizatora, oznakowanie poziome niepełne. Przycisk aby sobie to zielone światło oddalony tak że trzeba zejść zostawić rower i zrobić kilka kroków...



Dobra jadę dalej, na ulicy Bytomskiej widać oznaki kryzysu mieszkaniowego nawet Baba Jaga się wysprzedaje, cóż lekko nie jest nikomu:



Kilkaset metrów odbijam w prawo i jadę do prywatnego parku którego właścicielem jest firma "Silesiana" przynajmniej tak widnieje na tablicach co kilkadziesiąt metrów. Dojeżdżam też do stawu który uwielbiam, zawsze przy nim przystaję choćby po to aby zrobić słitaśną focię:











Stąd krok tylko do Jeziora Świerklanieckiego, podjeżdżam i opad szczęki. Jeszcze nigdy nie widziałem tak niskiego stanu wody. Objeżdżając zauważyłem w kilku miejscach dno. Brak deszczu od ponad dwóch miesięcy zrobił swoje a sam zbiornik to zbiornik wody pitnej dla GOP-u.
Wjechałem w park i trafiłem pod mini zoo znajdującego się na terenie dawnych zabudowań pałacowych, niestety w tym okresie nieczynne:





Pokręciłem troche po pustym parku i przyglądałem sie stadu kaczek jak obliczyła pewna dama jest ich
"tysiąc pięćset sto dziewięćset" Otóż co jakiś czas wychodziły na brzeg po czym na 3..4 wzbijały sie i lądowały na wodzie. Świetny to był widok:





Wyjeżdżając z parku obok kościoła zauważyłem nową wersję budki dla ptaków z balkonem dwuosobowym:



Powrót standardową drogą. W Radzionkowie na przejeździ kolejowym na którym przestałem z 20 minut zatrzymał mnie patrol Policji, właściwie to sam się zatrzymałem bo nie lubie jak mi się grozi palcem przez okno i krzyczy do mnie. Policjanci zawrócili i podjechali do mnie wyszli i jeden z nich grzecznie z uśmiechem nr. 325 powiedział
"Panie rowerzysto, na przejazd wjeżdżamy jak się całkowicie podniosą zapory"

  • DST 34.51km
  • Czas 02:02
  • VAVG 16.97km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 1.1°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXIX Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 25 listopada 2011 · dodano: 25.11.2011 | Komentarze 5

Równiutko 80 rowerzystów równiutko o godzinie 18 wyjechało z bytomskiego Rynku w trasę po mieście. Mimo że to koniec listopada to pogoda nie spłatała figla. Mimo że chłodno nie było zimno tylko troszkę wiało. Jak zawsze nie zawiedli goście z Zabrza Rudy Śląskiej i Gliwic. Wpadł nawet po raz pierwszy Radny Rady Miejskiej z Chorzowa. Po herbatce w Biurze Promocji Bytomia powrót do Miechowic. Przy wyjeździe z Rynku w szprychy przedniego koła wiatr wplątuje mi banknot dziesięciozłotowy. Pierwsza myśl i jedyna ;) to zainwestować. Poszło na kupon. Może tym razem się uda :) Powrót z nowo poznanymi chłopakami z "dzielni" Mieszkamy obok siebie no blok w blok a się nie znamy kurcze no !!! W Karbiu jednego dopada awaria, mamy w perspektywie 3 kilosy z buta. Ale że nie zostawia się kumpli na trasie "memory fajf" i zjawia się "kawaleria" sytuacja uratowana i chłopak wraca do domu. Nasza pozostała dwójka po chwili dociera do domów.



  • DST 18.10km
  • Czas 00:55
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 858kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowa guma Święty Mikołaj i SPAM

Czwartek, 24 listopada 2011 · dodano: 24.11.2011 | Komentarze 6

Po przebiegu 4605 kilometrów moja tylna opona wykazała zanik bieżnika, od około 3 miesięcy komplet nowych Schwalbe Rocket Ron czekał na odebranie i założenie...dziś się doczekał :D pojechałem je założyć. Po przyjeździe Roman orzekł że przednia jeszcze niczego sobie, wymieniamy tylko tylną. Jak mówili tak zrobili a właściwie zrobił Romek ;) Wymienił złamaną szprychę wycentrował kółko a ja jedynie założyłem nową dętkę :P Oczywiście zajęło nam to 3 godziny z czego roboty pół a reszta to gadka :D

Święty Mikołaj jak że ma wiele osób do obdarowania u mnie zjawił się wcześnie, ciekawe skąd wiedział że dziś właśnie będę u Romka...hmmm, święci wszystko wiedzą....



Za pośrednictwem możliwości wysyłania informacji z BS rozesłałem zabroszenia na jutrzejszą Bytomską Masę Krytyczną.Zaproszenie wyglądało tak:


Shimano !!!
W najbliższy piątek czyli 25 listopada o godzinie 18 odbywa się największa impreza rowerowa w regionie Bytomska Masa Krytyczna. Zapraszam wszystkich di Bytomia na godzinę 18 na Rynek obok lwa. Mam nadzieję że przyjmiecie moje zaproszenie :)


Dostałem kilka odpowiedzi w tym takich jak:

Witam

Dzięki za pamięć i zaproszenie.
Niestety robię do 19 :(

Pozdrawiam
Wiatru w Plecy!
r.

Dzięki za zaproszenie. Jak wiesz - zawsze z chęcią bywam na Masie w Bytomiu ale w ten piątek jadę przez całą Polskę by w sobotę walczyć w Funex Oriencie ;-)
Pozdrawiam i miłego masowania

Spoko, na pewno przyjadę i bez zaproszenia bo bytomska masa ma "to coś" co inne nie mają.


Takie odpowiedzi proste kulturalne nawet mówiące że nie weźmie się udziału w imprezie z różnych przyczyn uznaję za jak najbardziej w porządku, wszak nie każdemu musi odpowiadać impreza termin itp.
Dostałem też takie dokładnie od trzech osób które najprawdopodobniej uzgodniły co napiszą albowiem się znają i przyjaźnią. Dodam że zakładając sobie konta na BS ustawili sobie powiadomienia na maila. Trzeba się liczyć z tym że ktoś kiedyś to wykorzysta w celu komunikacji. Odpowiedzi jakie otrzymałem uznaję za poniżej jakiegokolwiek poziomu, nawet odmawiając trzeba wykazać takt i "klasę"


Dynio nie chce być niegrzeczny, ale Ty byłeś pierwszy :p

Z łaski swojej nie spamuj mnie OK? :P i możliwe, że to błąd BS'a ale pewnie zamieściłeś
mnie jakoś w kopii tego wątku lub wysyłając wiadomość wkopiowałeś ludzi w nie to pole :p

wejź to zmień, bo jak te wszystkie ludziska zaczną tu pisać to mi gmail konto zablokuje :)

Dynio bejbe moje, weź mnie wykreśl też z tej spam listy, nie chce tego dostawać. Proszę... :)

Za cos takiego powinien byc ban, ale uznam, ze nie wiedziales co czynisz.
Apeluje do Twojego zdrowego rozsadku o zaprzestanie takich akcji, ktore bardziej zzkodza niz pomagaja,
a wszystkich , ktorzy jeszcze nie odpisali na ten spam o to, aby nie odpisywali.
Nie mam ochoty, a ciagle sprzatanie na skrzynce poczty, ktora w zaden sposob mnie nie dotyczy.

pozdrawiam.

to se usun konto :P nie dotyczy.. jak nie dotyczy, rower masz, bs masz :P PS. wylacz sobie powiadomienia i juz ;)

ale fakt faktem, Dynio prosze nigdy wiecej :P. ....................................(wypowiedź ocenzurowano)


  • DST 31.89km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 1.6°C
  • HRmax 181 ( 90%)
  • HRavg 135 ( 67%)
  • Kalorie 2125kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Środa, 23 listopada 2011 · dodano: 23.11.2011 | Komentarze 6

Wyjechałem sobie zamiast obiadu na miasto, pokręciłem się tu i ówdzie po dzielnicach Śródmieściu.

  • DST 25.13km
  • Teren 25.13km
  • Czas 01:45
  • VAVG 14.36km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 157 ( 78%)
  • HRavg 119 ( 59%)
  • Kalorie 1918kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

oskarżony :(

Niedziela, 20 listopada 2011 · dodano: 20.11.2011 | Komentarze 14

"Niech Bóg błogosławi tego który wymyślił badania profilaktyczne i módlmy się za pracodawców którzy nas na nie kierują, albowiem powiadam Wam że słuszna to droga..."

Kilka tygodni temu po dwuletniej przerwie dostałem skierowanie na badania okresowe. Termin ich wykonania zbliżał się nieubłaganie. Pewnego dnia rano na czczo poszedłem zbadać krew, miła pielęgniarka uwinęła się tak że nawet ukłucia nie poczułem. Nie żebym się bał ale...:P Drugiego dnia odebrałem wyniki badania dnia poprzedniego i już wiedziałem że dobrze nie jest. Cholesterol którego graniczna norma to: 5,2 w moim przypadku wyniosła 6,9. Nie wiedziałem jednak że jest źle w dodatku bardzo źle...Poszedłem do rejestracji po kolejne skierowania i po gabinetach. Po raz pierwszy w życiu nigdzie nie było kolejek i wszędzie to na mnie czekano. Okulista i Neurolog gładko i bez kłopotów. Zrobiłem EKG i od laborantki dowiedziałem się że z serduchem coś nie gra. Kolejnym ciosem prosto w podbródek było badanie ciśnienia. Wynik 160/90 kolejne próby tylko podnosiły te wartości nie tylko w tym dniu ale i następnych. Z kompletem wyników poszedłem do lekarza. Zamiast z zaświadczeniem o zdolności wyszedłem ze skierowaniem do lekarza i słowami "niech się Pan leczy, aby nie było za późno" Trochę jak zbity pies wróciłem do domu i zarejestrowałem się u lekarza rodzinnego. Jak w domu i u niego (lekarza) się znalazłem nie wiem bo mam lukę w pamięci :/ Usłyszałem że muszę regularnie badać ciśnienie i dostałem kolejne skierowanie na badanie krwi. Co będzie nie wiem. Jak będzie wyglądało moje leczenie nie wiem. Mam nadzieję że nie będę musiał rezygnować z roweru. Jutro odbieram szczegółowe wyniki badania i ponowna wizyta u lekarza. Najgorsza świadomość tego że po części sam jestem sobie winien, zła dieta, jedzenie w pośpiechu nieregularne do tego tłuste....to w kwestii wysokiego cholesterolu. Ciśnienie to chyba stres ale nie wiem. Mam tylko nadzieję że leczenie zmiana złych nawyków poprawi mój bilans zdrowotny. Reasumując zostałem postawiony w stan oskarżenia, Sędzia nie wydał wyroku ale muszę mieć mocnego obrońcę, więc akcja "Dbaj o własne zdrowie" rozpoczęta"

Pamiętajcie o badaniach profilaktycznych są one bardzo ważne !!!

  • DST 12.21km
  • Teren 12.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 14.36km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 145 ( 72%)
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 952kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Duecik :)

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 4

Plan na dziś był taki że wracam do domu jem obiad, leżę i bawię sie pilotem. Jakie było moje zdziwienie kiedy po powrocie w drzwiach usłyszałem: Jedz obiad...idziemy na rowery ! oznajmiła mi KZKM. Nie zjadłem bo ciemno robi się szybciej a w planach był las. Ruszyliśmy przed siebie. Było o wiele zimniej niż wczoraj co odczuwałem od początku, zbyt cienka chusta pod kaskiem i było mi chłodno. Nie tylko ja zmarzłem, Iza narzekała na zamarzające palce rąk. Objechaliśmy spory kawałek lasu zahaczając o budowę autostrady. Nie forsownie bo Iza dopiero co zakończyła poszpitalną rekonwalescencję.
Kategoria Z Izą


  • DST 21.57km
  • Teren 15.83km
  • Czas 01:16
  • VAVG 17.03km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 7.1°C
  • HRmax 166 ( 83%)
  • HRavg 132 ( 66%)
  • Kalorie 1403kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam po lesie...

Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 9

Mroźno się zrobiło, rankiem wszystko było bialutkie zaszronione. Przeczekałem ten czas. Wyjechałem o 13 do lasu miechowickiego, później Rezerwat "Segiet" dalej Sucha Góra znów las, Karb i powrót do Miechowic.

Na koniec demot, swoją drogą czego to rowerzyści nie wymyślą. Świetny bukłak na dalszą wyprawę ;)

Kategoria Samotnie


  • DST 68.98km
  • Teren 6.47km
  • Czas 03:39
  • VAVG 18.90km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 17.7°C
  • HRmax 174 ( 87%)
  • HRavg 125 ( 62%)
  • Kalorie 3743kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lama Patrycja :D:D:D

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 05.11.2011 | Komentarze 5

Kolejna ustawka rowerowa z Magikiem i Pędzlem. Tym razem jedziemy do Katowic do dzikanatu GWSH oczywiście po przyjeździe nic nie udaje się załatwić a "dama" za biurkiem jak zwykle niemiła więc nie ma się co rozpisywać... Zanim jednak docieramy na miejsce standardowo jedziemy przez WPKiW mijamy ZOO i zatrzymujemy się na chwilę przy płocie popodziwiać Lamę Patrycję ;)



Później przez Załęską Hałdę trafiamy pod kopalnię "Wujek". To tutaj rozegrały się dramatyczne wydarzenia stanu wojennego. Jest tu bardzo cicho, mimo ładnej pogody nie czuję się tutaj dobrze, to miejsce źle na mnie działa więc kilka pamiątkowych fotografii i jazda dalej...









Później opisana wcześniej uczelnia i...wracamy do Centrum. Kręcąc się po starej części i trafiamy pod Bibliotekę Śląską pod którą wypatruję herb Katowic w 3D




Dalej Biedronka później "fastfudy" bo chłopakom mało. Powrót do Bytomia identyczną trasą. Na ulicy Gliwickiej zauważam odnowioną kamieniczkę której ściana frontowa wykonana jest z piaskowca, dodatkowo otrzymała oświetlenie.



  • DST 53.66km
  • Czas 02:41
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 166 ( 83%)
  • HRavg 132 ( 66%)
  • Kalorie 2968kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 4 listopada 2011 · dodano: 04.11.2011 | Komentarze 3

Wcześniej ustawiony wyjazd na Gliwicką Masę Krytyczną Wyjeżdżamy w trojkę z Magikiem i Pędzlem. Standardowa trasa przez Zabrze do Gliwic. Bez przygód niespodzianek i najważniejsze bez upadku Magika docieramy na miejsce. Tutaj około 50 rowerzystów, same znajome gęby buzie znaczy się. W asyście policjantów i strażników miejskich objeżdżamy króciutka trasę i czuję pewien niedosyt zresztą w tłumie słychać podobne glosy. Powrót do domu identyczną trasą.