Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:126.01 km (w terenie 20.32 km; 16.13%)
Czas w ruchu:08:31
Średnia prędkość:14.80 km/h
Maksymalna prędkość:50.40 km/h
Suma podjazdów:637 m
Maks. tętno średnie:134 (67 %)
Suma kalorii:12130 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:25.20 km i 1h 42m
Więcej statystyk
  • DST 27.61km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 10.90km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • HRavg 134 ( 67%)
  • Kalorie 4652kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

KoRNO III czyli szukanie wiosny, wiosną, zimową porą ;)

Piątek, 22 marca 2013 · dodano: 24.03.2013 | Komentarze 7

Tytuł skomplikowany ale tak było. -10°C padający śnieg. W terenie śniegu tyle że nie raz trzeba było rower prowadzić a było i tak że i nieść. Spektakularna gleba (bez świadków) ☺ czyli KoRNO III- W pogoni za wiosną. Po wielu wahaniach jechać czy nie ? jednak pojechałam dzięki Darkowi. Na jego wpis czekam, bo nikt inny nie opisze tego jak się jechało. Podsumowując, jak na mój debiut i że ciągnąłem się w ogonie grupy i trzeba było na mnie czekać to 6 miejsce nie jest złym rezultatem. Czekam jednak na opinie znawców tematu. Cóż zaraziłem się kolejną formą spędzania wolnego czasu, tylko tego czasu mało. Trzeba to będzie jakoś pogodzić. Dziękuję za taką możliwość spędzenia czasu, było warto. Kto nie próbował niech spróbuje !!!



  • DST 11.49km
  • Czas 00:38
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 578kcal
  • Podjazdy 69m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla Darka [*]

Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 16.03.2013 | Komentarze 4

Kilkanaście miesięcy temu dane mi było poznać pewnego człowieka z Gdańska o imieniu Darek. Od słowa do słowa i tak narodziła się znajomość która przerodziła się w krótką przyjaźń. Jej ukoronowaniem był wspólny ostatni Sylwester. Mieliśmy kolejne plany na kolejne spotkania i inne okazje. Niestety kilka dni temu Darek nagle w wieku 44 lat zmarł. Strasznie mi z tym ciężko. Nie mogłem być dzisiaj na pogrzebie. Tą wycieczkę dedykuję Darkowi. Spoczywaj w spokoju.



  • DST 20.40km
  • Teren 0.32km
  • Czas 01:23
  • VAVG 14.75km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 13.6°C
  • HRavg 110 ( 55%)
  • Kalorie 1801kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawy

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 1

Mądrzejsi ode mnie wymyślili że jeśli masz do załatwienia sprawę to najlepiej jechać rowerem. Wystarcz że zamknięta zostanie jedna ulica i prawie każde Centrum prawie każdego miasta jest prawie sparaliżowane. Przykład ? Gliwice, ale ja jestem z Bytomia i moje miasto mnie interesuje. A więc najpierw do banku a że nie w każdej placówce można wszystko załatwić, musieliśmy z Izą jechać do głównej siedziby. Po drodze na chwilę do mamy. Jadąc do miasta minąłem wybudowany nowy market a na jego terenie...ni z gruchy ni z pietruchy droga rowerowa znikąd do donikąd nie prowadząca.



Dojechaliśmy do banku i o dziwo tam beż ludzi, ale w aptece byłem drugi i stałem 25 minut :/ jeszcze krótka wizyta u teściowej i powrót przez bankomat i piekarnię do domu.





  • DST 20.71km
  • Czas 01:16
  • VAVG 16.35km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 10.4°C
  • HRavg 122 ( 61%)
  • Kalorie 1349kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miechowice i okolice

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 06.03.2013 | Komentarze 4

Kiedy jest taka pogoda czyli słońce i ciepło siedzenie w domu to zbrodnia. Postanowiłem sobie że będę wykorzystywał takie okazje do jazd bo życie nam ucieka. No ale nie chciało mi się jakoś. Wolałem posiedzieć w domku przy kawie i kompie. Ale nie wyjechałem mimo wiatru, niedaleko pozwiedzać swoją dzielnicę. Znam ją na wylot a nawet dwa wyloty ale co mi tam jadę...
Wzdłuż DK88 czy jak kto woli alei Jana Nowaka Jeziorańskiego na bytomskim odcinku w trakcie budowy ostatniego odcinka Obwodnicy Północnej wybudowano drogę dojazdową. Niewiele na niej samochodów ale rowerem frajda :P na dół szczególnie przez progi :P



Rundka wokół centrum handlowego i powrót na osiedle. Mijam bokiem osiedle fińskich domków, i wracam do Parku Ludowego. Tutaj pozostały ruiny pałacu Thiele-Wincklerów. Niewiele pozostało a to co stoi co jakiś czas jest "dobijane" działalnością pobliskiej kopalni. Nie chce ona partycypować w kosztach uratowania ruiny i podzieli ona pewnie los innych bytomskich budowli które zostały zrównane z ziemią. Są takie plany :(





A tak wyglądał kiedyś za swej świetności:



Troszkę dalej przy ulicy Frenzla stoi jedna z moich ulubionych kamienic, nie wiem dlaczego ale ilekroć obok niej przejeżdżam oglądam ją jakbym widział ją pierwszy raz.



Ta sama ulica tylko 200 metrów dalej i kościół Św. Krzyża.



Ta sama ulica tylko kilometr dalej u zbiegu z ulicą Warszawską i Wysoką znajduje się wzgórze (317 m. n. p. m.) na tej samej wysokości tylko na inny wzgórzu stoi mój wieżowiec. Góra Grycaa na niej kapliczka.



Z tej "górki" rozpościera się widok na osiedle miechowickie.



Pojechałem jeszcze do Karbia umówić samochód na mycie bo od tego stania to nie dość że wrośnie w asfalt to jeszcze niedługo nie będzie widać koloru :P




  • DST 45.80km
  • Czas 02:42
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 3750kcal
  • Podjazdy 445m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów

Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 02.03.2013 | Komentarze 13

Do lasu można pojechać jedynie po to aby grzęznąć w błocie. A że ja błota nie lubię pojechałem do Chorzowa.
Właściwie rowerowo nigdy tego miasta nie odwiedziłem oprócz wyjazdów do Parku Śląskiego. Jeszcze na początku wyjazdu tusz pod domem aby tradycji stało się zadość to na drodze rowerowej mamy zaparkowany przecudnej urody samochód dostawczy...



To jednak nie jest mi w stanie zepsuć nastroju. Na początek jeszcze przy granicy z Bytomiem kościół św. Józefa. To tyle w temacie kościelnym, po prostu spodobał mi się.

.

Pokręciłem się po różnych uliczkach prawie trafiając na stadio Ruchu gdzie szykowano się do meczu. Kręcąc się to tu to tam trafiłem na mały plac u zbiegu kilku ulic gdzie znajduje się fajna fontanna.



Obok niej, znak drogowy. Zakaz jak zakaz ale ta tabliczka pod nim...



Jeżdżąc trafiłem w okolice Teatru Rozrywki. Ma piękny gmach.



Nic tak nie bawi jak kreatywność tych co robią graffiti.



Nie zwlekając trafiłem tam gdzie trafia każdy czyli do parku. Stadion Śląski nie wiadomo kiedy doczeka się końca budowy przez faken "krokodylki" Po placu budowy kręcą się niemrawo robotnicy, zajęci bardziej czyszczeniem i konserwacją sprzętu niż faktyczną budową.







Trafiło mi się zdjęcie roweru ze spikerem (wprawne oko wypatrzy mikrofon w lewej ręce)



Trochę pojeździłem i trafiłem na czerwony dywan w Los Andżeles przy rozdaniu Oskarów, nagrody nie dostałem ale przejechałem się po tym :P



Kolorów jest trochę więcej w innej części. Jest kolorowo, czerwono-zielono. Dla niebędących w temacie informacja że czerwone to dla rowerów a zielone dla roleczek.



Park to kolejki są a właściwie były dwie, pierwsza to Elka. Przez ostatnie kilka lat nieczynna. Teraz odbudowywana od podstaw.



Kolejna kolejka to Kolejka Parkowa. Nieczynna od dwóch lat, niszczeje tak jak samo jak jej stacyjki kolejowe...



Pierwszy raz też przejechałem się obok żyrafy.



Powrót do domu przez Centrum miasta, jego chyba najbardziej charakterystycznym budynkiem jest gmach Poczty Polskiej. Zobaczyć go można w wielu wydawnictwach i logu miasta, mowa o wieży.



Wracając zaliczyłem jeszcze wieżę Szybu Prezydent. Najlepiej prezentuje się wieczorem, oświetlona.