Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:449.74 km (w terenie 13.50 km; 3.00%)
Czas w ruchu:23:36
Średnia prędkość:19.06 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma kalorii:20988 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:40.89 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 34.44km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 20.1°C
  • Kalorie 1585kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła do bankomatu

Poniedziałek, 29 września 2014 · dodano: 29.09.2014 | Komentarze 1

Cóż skończyły się pieniążki. Nie że całkowicie, ale z potfela zniknęło wszystko. Trzeba jechać do bankomatu. Wybrałem sobie bank pod tytułem "bankomaty zewnętrznego operatora" Jest co prawda w Miechowicach bankomat ale w nieciekawej okolicy a drugi w centrum handlowym i nie ma co zrobić z rowerem. Pojechałem więc do miasta. Nie drogą na wprost ale dookoła. Słyszałem że w Bytomiu jest człowiek ktory kolekcjonuje stare modele tylko jednej marki Mercedes. Być może je remontuje ale chyba raczej idą na części. Na placu do którego jest tylko dostęp od strony ulicy i trzeba przedzierać się przez krzaki, kilka samochodów. Podobno kiedyś pękał w szwach.



Opłaca się mieć rower. Nie stoi sie w korkach, ja ci biedacy w tych samochodach. Nie ma różnicy czy masz auto za tysiąc zlotych lub 100 tysięcy w korku są wszyscy równi ;)



Dojechałem do Żabich Dołów. Pięknie zachodziło dziś słońce.



Jesień zawitała i tutaj. Oj nie znoszę tej pory roku.





W okolicy Piekar Śląskich na obwodnicy niebo nabrało jeszcze innego koloru.








  • DST 77.24km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 17.7°C
  • Kalorie 3506kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0

Sobota 8 rano. Mieliśmy jechać na Scandię kibicować naszym. Otwieram oczy, uchylam żaluzję a deszcz odbija mi sie od parapetu. No to puściłem żaluzję, zaciągnąłem kołdrę i pospałem do własciwej godziny. Około południa zaczęło się przejaśniać. Na Dąbrowę Górniczą było za późno ale nie na wyjście na rower. Zaszalałem i pojechałem na "krótko"
Na początku trochę bez komfortu ale słońce jeszcze grzeje mimo że termometr tego nie wskazuje a w dodatku mocno wieje. Na początek peryferia Piekar Śląskich. W Dąbrówce Wielkiej po wielu latach zagospodarowano teren po torowisku tramwajowym. Myli sie ten że zrobiono w tym miejscu drogę rowerową. Zrobiono bardzo szeroki chodnik którym w dzielnicy będzie przechodziło może kilkanaście osób dziennie oraz pas ziemi. Być może wzrośnie tutaj trawa ale to być może.
Kluczyłem po okolicznych wsiach chcąc ominąć Górę Siewierską. Nie ominąłem sporego podjazdu przed Mierzęcicami. Dotarłem pod lotnisko. Kiedy stałem na końcu pasa, niebo było błękitne i ani jednej chmury. Zupełnie inaczej niż jeszcze kilka godzin wcześniej. Jesień postępuje i to co raz bardziej widać.






  • DST 30.62km
  • Czas 02:03
  • VAVG 14.94km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1464kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

63 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 26 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 1

Około osiemdziesięciu paru rowerzystów zjawilo się dziś na Rynku. Pogoda trzymała nas w szachu prawie do startu.





  • DST 31.85km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:47
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 12.2°C
  • Kalorie 1423kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa

Środa, 24 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Po nocnej służbie wróciłem do domu. Po raz pierwszy w nocy był przymrozek i zaczęło sie drapanie szyb. Za oknem mgła co chwila malowała inne wzory.



Po kilku godzinach spania niebo przejaśniało do tak pięknego widoku. Niestety temperatura mimo słońca zbytnio się nie podniosła.



Kilka domowych spraw i już po 16 byłem na rowerze. Po raz pierwszy tej jesieni z w rękawiczkach z długimi palcami ale jeszcze w krótkich spodenkach. Ruszyłem w kierunku Zabrza ale dziś w terenie. Hałda po byłej kopalni w Miechowicach zaprowadziła mnie na osiedle Młodego Górnika w Zabrzu. Po drodze w kilku miejscach jesień już mocno sobie pozwala.





Trafiłem na bocznicę obok Zakładu Górniczego "Siltech" Zawsze myślałem że jest ona kopalniana ale nic berdziej błędnego. Tymi wagonami nie jest wożony węgiel. Bocznica należy do DB Schenker. 



Jeszcze będąc na wiadukcie obok bocznicy widzę dziwne zjawisko na niebie. Nie pada a na niebie widać kolory tęczy. Wygląda to jakby promienie sloneczne przenikały przez soczewkę.



Dotarłem do Centrum i chciałem skrótami wrócić do domu. Dwa razy zapuściłem się w pola by po chwili utonąć w blocie na końcu drogi.ieżki która na początku dawała nadzieję na dojazd gdzieś dalej niż 200-300 metrów. Dzięki temu błądzeniu udalo mi sie trafić na ciekawy staw i podziwiać przez chwilę urokliwy zachód słońca.







  • DST 63.49km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 21.1°C
  • Kalorie 2957kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 3

Chudów to kolejne miejsce do którego wybierałem się od kilku lat. Głównie winna tutaj jest Ruda Śląska i ruch w mieście. Dziś było nie inaczej. Okropny ruch i co raz trąbiący, głównie ci z białych furgonetek. Im się wiecznie spieszy, najbardziej przed wysepkami-azylami dla pieszych. Dojechałem do Mikołowa, z daleka widziałem drewniany kościół. Parafia Piotra i Pawła. Ładnie tutaj. Jest OSP, fajny plac zabaw, wygląda jak wieś a to dzielnica.









"Gustowna" dzielnicowa fontanna ;)



Tutaj zauważyłem też ciekawe oznakowanie szlaków rowerowych. Otóż do wkopanej w ziemię rury gazowej, przy pomocy obejm zaczepione są tabliczki z drogowskazami. Większe od tych do których się przyzwyczailiśmy. Brak tylko oznaczeń kilometrowych. 



Uzupełniłem płyny i pojechałem do Chudowa. Byli tutaj już wszyscy oprócz mnie, zrobili tysiące zdjęć. Ograniczyłem się do jednego dla porządku, w dodatku przyjechali nowożeńcy na sesję i nie chcciałem się kręcić.



Do domu nadkładam kilka kilometrów. Jeszcze w Chudowie przy chodniku, pasie się koń. Dredziaż ;)



W przyszowicach widzę drogowskaz i zaliczam pałac. Dziś mieści się w nim kilkanaście instytucji w tym...sołtys.





Do domu wracam przez zatłoczone Zabrze. Zaliczyłem kilkunastominutowy postój pod szlabanem w Makoszowach i zaliczyłem rzadko widywane ET42.






  • DST 19.96km
  • Czas 01:01
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 21.7°C
  • Kalorie 913kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciężko jakoś po przerwie

Środa, 17 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 0

Po tygodniu przerwy a nawet chyba dłuższej, ciężko się jechało. Takie przerwy nie są dobre. Do tego dopadło mnie zaziębienie.




  • DST 46.64km
  • Teren 4.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 26.4°C
  • Kalorie 2503kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

No i tak to jest ;)

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

Ania, jutrzejsza urodzinowa solenizantka. Kobieta o aksamitnym głosie, gołębim a może bardziej psim lub kocim sercu ;) W końcu pomogła tysiącom bezpańskim zwierząt. Uległa małemu wypadkowi rowerowemu. Na wycieczce rowerowej zadzwonił telefon, odebrała i zacisnęła lewą rączką przedni hamulec i....zaliczyła OTB. Aniu...od dziś obie rączki na kierownicy a telefony to na postoju, OK ? :)
Konsekwencją są złamana prawa rączka a uściślakjąc mały paluszek i parę niewidocznych siniaczków. Plotka glosiła o mocniejszych "obrażeniach" ale jak to plotka...
Pojechałem odwiedzić tą dzielną rowerzystkę. Na szczęście na młodych goi się jak na psach którymi się opiekuje.
Aniu wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.



Dalej nie przeszkadzając, Świerklaniec, krótkie Chechło i przez ciemny las do domku.





  • DST 47.01km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Kalorie 2053kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Katowic przez Gliwice, czyli podróż koleją skraca czas

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0

Zmany grafiku służ spowodowały że nie mogłem pojechać z SRB do Krakowa. Szkoda. Nie zamierzałem jednak nie pojeździć. Udało się po 16. Kierunek Gliwice. W Rokitnicy spotykam Darka. Krótka rozmowa musi wystarczyć. po może 5 minutach keżde z nas jedzie w swoim kierunku. Mam jechać do znajomego pomóc napisać pismo. Okazuje się że znajomy musiał gdzieś pojechać i sprawę odkładamy. W Mikulczycach skręcam na światłach w prawo, dość mam utartej drogi. Docieram na ulicę Leśną którą dojeżdżam do DK78. Kluczę aby nie jechać drogą która nie jest dziś specjalnie ruchliwa. Jadąc bocznymi gruntowymi uliczkami wracam na DK78. Ma to swoje konsekwencje, łapie gumę w przednim kole. Powietrze schodzi natychmiast. Zjeżdżam na pobocze i 15 minut uwijam się z tematem. Co miłe najpierw pomoc oferują mi dwaj na oko 15 letni chłopcy na rowerach a później policjant na rowerze jadący do służby. Miłe ale dałem radę sobie sam. Zakręciłem na stacją dopompować koła ale presty z przejściówkami nie są przygotowane na automatyczne kompresory. Na kolejnej stacji dałem spokój i wróciłem do ręcznego pompowania.
Trochę dalej trafiłem na wieżę radiostacji gliwickiej, zachwyca zawsze. Ma w sobie coś.



Zjechałem w dół do Centrum Gliwic. Jadę ulicą Bohaterów Getta Warszawskiego zauważyłem że na peronie stoi mój ulubiony pociąg 
Elf czyli EN76. Zapalone czerwone światła oznaczały że jedzie w kierunku Katowic. Odległość niewielka i nie mogłem się powstrzymać. Kocham kolej, mam niewielkie tradycje rodzinne i to może stąd. Wjechałem na dworzec, sprawdziłem rozkład i okazało się że odjazd za 5 minut. Kasa, bilet i usadowiłem się w pociągu. Jechałem praktycznie sam a mój rower wisiał w komfortowych warunkach.



Po pół godzinie byłem na dworcu w Katowicach, stąd po kilkudziesiąeciu minutach minutach byłem w domu.



  • DST 51.84km
  • Czas 02:39
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 48.40km/h
  • Temperatura 22.6°C
  • Kalorie 2382kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 2

Trzeba służyć i chronić więc na godzinę 6 do pracy. 12 godzin przeszło nad wyraz spokojnie. Po pracy stara runda do Katowic z tą zmianą że nie zaliczałem podjazdu do Łagiewnik. Pojechałem dookoła.








  • DST 27.15km
  • Czas 01:17
  • VAVG 21.16km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1323kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed dostawą mebli ;)

Środa, 3 września 2014 · dodano: 03.09.2014 | Komentarze 0

Dziś popołudniu dostawa mebli. Przed wniesieniem, montażem i skręcaniem. Trzeba się odstresować.