Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:168.04 km (w terenie 12.72 km; 7.57%)
Czas w ruchu:10:33
Średnia prędkość:15.93 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Maks. tętno średnie:115 (57 %)
Suma kalorii:7381 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:33.61 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 20.21km
  • Czas 01:25
  • VAVG 14.27km/h
  • VMAX 28.20km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 941kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

67 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 30 stycznia 2015 · dodano: 04.02.2015 | Komentarze 0

Poranek południe i popołudnie nie zwiastują tego co będzie się działo od godziny 17. Najpier było przyjemnie. Zaczęło wychodzić słońce, przetarło się niebo. Naszykowałem rower i czekałem na wyjazd. Około 15 coś zaczęło się psuć. Niebo ciemniało. O godzinie 16 koleżanka pisze że w Sosnowcu sypie śnieg. Wszedłem do internetu i znalazłem kamerkę na Rynku w Czeladzi. Wchodzę i...sypie. Wyglądam za okno i kropi deszcz. Zacząłem szykować "stary" rower. Treka mi szkoda. To zabrało mi tyle czasu że z domu wyjechałem o godzinie 17:45. Późno ale myślałem że szybkim tempem dojadę na Rynek. Baaardzo się pomyliłem. O godzinie 18 nie byłem nawet w połowie drogi ale za to kompletnie zasypany śniegiem.
Na Rynek docieram o godzinie 18:15. Oczywiście nikogo nie ma. Jeżdżę po okolicy w poszukiwaniu rowerzystów. Szukam śladów. Nawet pod gmachem Urzędu Miejskiego gdzie byli 15 minut wcześniej na śniegu nie ma ani jednego śladu. To dowodzi jednego tego jak mocno padało.
Wracam na Rynek i jest 17 osób i jaj jeden zagubiony. Pijemy herbatkę, rozmawiamy. Jest miło ale potwornie mokro. Wracam do domu. Głowa jakaś ciężka. Opuszczam ją i spada duża czapa śnieżno-lodowa. Cóż nie pierwszy to raz kiedy jestem uczesnikiem ekstremalnych warunków pogodowych.


  • DST 15.22km
  • Teren 12.22km
  • Czas 01:18
  • VAVG 11.71km/h
  • VMAX 18.60km/h
  • Temperatura -1.1°C
  • Kalorie 579kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spadł śnieg

Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 04.02.2015 | Komentarze 1

...i to dużo. Od zawsze lubiłem jazdę po śniegu. Wyglądnąłem za okno i zaczęło znów lekko padać. Nie lubię deszczu ale śnieg jest OK. Pół godziny ubierania i już byłem na dworze. 200 metrów i zupełnie inny świat. Ktoś nieznajomy mógłby powiedzieć, nie to niemożliwe aby w środku poprzemysłowego miasta były takie miejsca ale są.










Naiwnym byłoby myśleć że jechało się miło lekko i przyjemnie. Ale...było miło. Niestety byłem w wielu miejscach przecierającym drogę. Na tych oponach było to bardzo trudne. W dodatku temperatura podniosłą się powyżej zera i śnieg zrobił się jeszcze bardziej grząski. Ale było warto.


  • DST 50.95km
  • Teren 0.50km
  • Czas 02:48
  • VAVG 18.20km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 10.2°C
  • HRavg 115 ( 57%)
  • Kalorie 2370kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kurierka i przejażdżka do Katowic

Piątek, 16 stycznia 2015 · dodano: 16.01.2015 | Komentarze 2

Miałem wstać o 9 i wyjechać o 11. Wstałem o 11 i wyjechałem około 12. Najpierw zawiozłem towar do klienta. Później przejażdżka w kierunku moich prywatnych Kaszub. Niezależnie od pory roku zawsze pięknie, praktycznie nikogo tylko ja i 6 łabędzi.


Przez Chorzów Stary gdzie natknąłem się na objazd do Parku Śląskiego. Przez pusty park gdzie kursowała tylko "Elka" podjechałem do "dupnego koprucha" Instalacja fajna. Dobrze że sztuczny bo jakby latały takie prawdziwe to po jednym ukąszeniu nie zostałaby we mnie kropelka krwi ;) Można podejrzeć obraz na żywo TUTAJ !!!

Moim celem są Katowice i stojący przy rondzie biurowiec dawnej DOKP. To bodaj ostatni moment że można go zobaczyć jeszcze w całości. Rozbiórka budynku obok już się zakończyła i została kupa gruzu.


Może będę sentymentalny, ale lubię ten budynek. Może w jego miejsce zostanie postawione coś ładniejszego. Może...
Objechałem budynek NOSPR aby trafić pod wieżę ciśnień dawnej KWK "Katowice"


Przekręciłem się przez dzielnice by trafić znów do parku, dalej pustego i sennego. Nie może być wycieczki rowerowej bez jakigoś "miszcza" I tym razem. Na pustym parkingu znalazł się artysta który zaparkował na wydzielonym pasie dla pieszych. No naprawdę... 

W Chorzowie trafiłem na dość ładny zachód słońca z budynkiem poczty w tle.







  • DST 40.63km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 4.2°C
  • Kalorie 1752kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Starujemy z tym 2015 rokiem

Czwartek, 15 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 1

Bo to jest tak. Nie chciało mi się..bo wieje...bo pada...bo nie ma słońca bo...milion innych powodów aby nie musieć. W końcu popatrzyłem na swój rower, starłem kurz i pojechałem. Brak systematyczności powoduje jedno że górki które pokonywałem bez większych problemów dziś stały się nie lada wyzwaniem. Niemniej z każdym kilometrem było tylko lepiej. Po drodze przerwa na cappuccino w cukierni Alaska którą polecam. W niektórych miejscach wiosennie mimo że mamy środek albo prawie środek zimy.








  • DST 41.03km
  • Czas 02:56
  • VAVG 13.99km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Temperatura 2.2°C
  • Kalorie 1739kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 Bytomski Przejazd Dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Niedziela, 11 stycznia 2015 · dodano: 14.01.2015 | Komentarze 1

90 rowerzystów pojechało i zagrało dla Jurka. Był koncert i zumba w M1, oraz pokazy pierwszej pomocy. Po przerwie powrót do miasta i nasz finał pod BECEK-iem. Największym szczęściem jest to że dopisała pogoda. Wolontariuszom z SRB, udało się zebrać do puszek troszkę ponad 7000 zł.








Rowerów naprawdę sporo.