Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:34.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:16
Średnia prędkość:15.37 km/h
Maksymalna prędkość:41.04 km/h
Suma podjazdów:208 m
Suma kalorii:1450 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:17.42 km i 1h 08m
Więcej statystyk
  • DST 17.17km
  • Czas 01:02
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Kalorie 704kcal
  • Podjazdy 95m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

❤️ 8 Przejazd Rowerowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ❤️

Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 25.01.2020 | Komentarze 2

Kolejna okazja do ruszenia się na rower. Poranek mroźny, nawet bardzo całe -2° Ale kilka godzin później wskazówka termometru podskakuje do niebotycznych plus 3° więc ruszam grzany wspaniałymi styczniowymi promieniami słońca. Dzisiaj krótki przejazd. Z miasta do Miechowic. Okazja to czwarta edycja widowiska historycznego "Walki o Miechowice 1945"
W skrócie jest to inscenizacja wyzwolenia mojej dzielnicy 25 stycznia 1945 roku. Obchodzono też 75 rocznicę tragedii miechowickiej.
Widowisko organizowane z wielkim rozmachem. W tej edycji udział wziął Cezary Żak. Niestety inscenizacja organizowania jest na bardzo małym terenie boiska i parkingu nieczynne szkoły. Tylko kilkaset osób mogło zobaczyć wszystko na własne oczy. Reszta za wysokim płotem osłoniętym siatką maskującą. Dwa telebimy też za bardzo nie pomogły. Cóż następne inscenizacje powinny być robione w bardziej dostępnym miejscu.
Niemniej nawet krótki przejazd wśród znajomych był bardzo sympatyczny.


No to jedziemy :)
No to jedziemy :) © Dynio




  • DST 17.67km
  • Czas 01:14
  • VAVG 14.33km/h
  • VMAX 41.04km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 746kcal
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

❤️ Przejazd Rowerowy Dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ❤️

Niedziela, 12 stycznia 2020 · dodano: 12.01.2020 | Komentarze 0

78 dni co stanowi 2 miesiące i 17 dni. Tyle nie było mnie na rowerze. Sporo ? sporo ! No ale tak mam. Nie mam też niczego na swoje usprawiedliwienie. Zimy nie ma. Te może 3 centymetry śniegu z zeszłego roku, trudno nazwać zimą. Jakoś zimno specjalnie nie jest. Tak, tak. Tłumacz się....gadaj zdrów.
No ale dzisiaj jest ten szczególny dzień. Warto pojechać dla WOŚP, warto się ruszyć mimo że okropnie wieje. Rower przygotowany, odpowiednia odzież też. Ale zaraz...aha zawsze coś stanie na przeszkodzie. Dobra wyszedłem z domu. Poczułem się jak żagiel. Wsiadłem na rower i poczułem się "dziwnie" Taka przerwa. Pierwsze kręcenia korbą dość niepewne ale następne już w porządku. Tego się nie zapomina. Z grupą spotykam się na granicy Miechowic. Jest kilkanaście osób. Większość to dobrzy...najlepsi znajomi. Jedziemy do schronu na odpoczynek. Na miejscu czekała ekipa telewizyjna TVPiS ;) Unikam kamery jak mogę. Później jeszcze odmawiam Pani z TVN24. No po prostu nie lubię. Po drodze zatrzymujemy się obok odrestaurowanego skrzydła pałacu Tiele-Winklerów. To co zostało tutaj zrobione to prawdziwy majstersztyk budowlany.

Pałac Tiele - Winklerów w Miechowicach (Bytom)
Pałac Tiele - Winklerów w Miechowicach (Bytom) © Dynio

Ruszamy dalej. Po kilkunastu minutach spokojnej jazdy docieramy do Parku Miejskiego a konkretnie do muszli koncertowej. Czeka orkiestra dęta (naprawdę grają świetnie) i co dla mnie najważniejsze gorąca herbata. Nie wiem jaka ale jest pyszna. Nawet ulubiona zupa grochowa ;) mnie nie skusiła. Trochę pogadaliśmy. Udało się spotkać tych znajomych którzy niekoniecznie rowerują ale parkowy koncert ich przyciągnął. Mimo że kilometry ani tempo nie powalają to fajnie było ruszyć. Obiecuję poprawę tylko nie wiem od kiedy :D