Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:549.57 km (w terenie 53.61 km; 9.75%)
Czas w ruchu:29:47
Średnia prędkość:18.45 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:2133 m
Maks. tętno średnie:131 (65 %)
Suma kalorii:25544 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:34.35 km i 1h 51m
Więcej statystyk
  • DST 12.37km
  • Teren 5.40km
  • Czas 00:41
  • VAVG 18.10km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 23.6°C
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 543kcal
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...i Las Miechowicki

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 14.07.2012 | Komentarze 1

O 5 rano ledwo 14* i trochę wietrznie ale jechało się fajnie, powietrze rześkie, nóżki podawały ale jazdy jakieś krótkie. Na szczęście Scott przysłał ramę (taką jak na zdjęciu) i w poniedziałek nastąpi przekładka.
Standard ostatnimi tygodniami na 6 do służby o 14 wyjazd. Powrót do domu okrężną drogą przez Las Miechowicki ale bez ociągania bo trzeba odebrać pralkę ze sklepu.







  • DST 30.62km
  • Teren 4.65km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.33km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 27.2°C
  • HRavg 113 ( 56%)
  • Kalorie 1268kcal
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Panda "Lubię to"

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 5

Każda nawet ta krótka wycieczka rowerowa powinna mieć swój cel nawet ten najmniejszy. Dziś moim wcale nie małym celem stała się wcale nie taka mała Panda. Ktoś kto tak jak ja głównie jeździ rowerem i podobnie jak ja jest właścicielem samochodu twierdzi że to "blachosmród" i w ogóle to fuj i bleeee...to troszkę przesadza. Na motoryzację jesteśmy skazani a coraz częściej na tą w pięknym wydaniu. Jestem fanem i Pandy i tuningu, ale tuningu takiego ze smakiem i polotem. Tuningu przemyślanego a nie ograniczającego się do naklejki imitującej zamknięty wlew paliwa i chromowaną końcówkę wydechu. Jeśli mogę powiedzieć to "moją Pandę" po raz pierwszy wypatrzyłem na Fb. Śledziłem jej losy aż do dnia kiedy jadąc kilka razy tramwajem zauważyłem stojącą ją na parkingu w Chorzowie. Plan był zobaczyć to cudo z bliska. Zatem o 5 rano do służby a krótko po 14 w kierunku Chorzowa. Na parkingu stał samochód który z bliska wyglądał jeszcze ciekawej niż na zdjęciach;





Popatrzyłem popodziwiałem a w duchu trochę właścicielowi pozazdrościłem :P Cóż może i mnie uda się kiedyś stworzyć fajna Pandę ;) Pojechałem dalej przez peryferia Chorzowa wróciłem do Bytomia i krótko na Żabie Doły. W Śródmieściu trafiłem chyba na najdłuższą szczotkę świata :D:D:D







  • DST 67.09km
  • Czas 03:28
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 31.6°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 3330kcal
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD i jezioro Czechowickie

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 7

Rowerowy dzień rozpocząłem o godzinie 5:00 jazdą do pracy, cudna temperatura 18* nogi kręciły sprawnie ale pierwsza jazda była krótka, dalsze jazdy były później i było o wiele trudniej i goręcej. Niemniej rześki poranek przywitał mnie pięknym wschodem słońca ze "znakiem" z nieba...



Moje dziewczyny wymyśliły wyjazd nad Jezioro Czechowickie. Ja niestety na poranną służbę ale...pomyślałem że nic nie zaszkodzi się karnąć rowerem aby wykąpać w jeziorze po pracy. Jak pomyślałem tak zrobiłem po 14. Droga jednak nie była łatwa, ponad trzydziestostopniowy upał dawał się we znaki, szczególnie w nieosłoniętych miejscach słońce paliło szczególnie mocno. Po godzinie dojeżdżam na miejsce ucieszony że rowerem wracam na dachu samochodu. Jem obiad i dowiaduję się że...muszę wracać rowerem. Źle wyszły obliczenia i brakuje jednego miejsca właśnie dla mnie :P. No trudno zabieram dzieciaki i chlup do wody, jest naprawdę cieplutka. Trochę na kocyku i zbieram się do domu. Lekko okrężną drogą przez Łabędy i Centrum Gliwic oraz Zabrze gdzie rozładowuje mi się telefon z GPS-em :/ wracam do Bytomia. Na peryferiach Zabrza zaczyna grzmieć ale do domu wracam suchy.










Biję się w pierś bo mi wypomniano że nie zapisałem że spotkałem po drodze Macieja :D rozmowa krótka a o mały włos chłopa nie poznałem bo jest w ciąży spożywczej. Rozmowa krótka acz treściwa o ramach i dietach. Przechodzimy na wafle ryżowe...ale bez czekolady :P


  • DST 23.64km
  • Teren 14.54km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 26.8°C
  • HRavg 122 ( 61%)
  • Kalorie 1286kcal
  • Podjazdy 256m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjechała, zostawiła mnie...

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 5

...jak ja teraz samiusieńki będę żył ? może wróci...ale czy jak wróci będzie między nami tak samo jak kiedyś ? mam nadzieję że tak że się nie zmieni ani swojego podejścia do mnie. Ociekłem do lasu ale czy uciekłem od ciążących myśli, niestety nie uciekłem. Naiwnie sądziłem że im szybciej kręcę im szybciej jadę to nie myślę o tym co mnie spotkało. Niestety tak nie jest...ale wróci przynajmniej ja mam taką nadzieję.

&feature=player_detailpage



  • DST 13.41km
  • Teren 2.82km
  • Czas 00:45
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 28.6°C
  • HRavg 124 ( 62%)
  • Kalorie 734kcal
  • Podjazdy 63m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

TdMiK

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 3

Kiedy zelżał upał spokojnym tempem wokół Miechowic i Karbia. W Miechowicach przetestowałem nową rowerową asfaltówkę, szeroka niczym autostrada o długości 1 kilometra. Fajna jazda szczególnie w dół. Pętla wokół Plejady. Do domu przez fińskie. Trochę mało "kaemów" ale w taki upał nawet po godzinie 21 się nie da.



  • DST 27.17km
  • Teren 2.92km
  • Czas 01:34
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 25.9°C
  • HRavg 111 ( 55%)
  • Kalorie 1103kcal
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...z żabami i policjantami ;)

Wtorek, 3 lipca 2012 · dodano: 03.07.2012 | Komentarze 5

Temperatura po nocnych opadach spadła, dalej parno ale na 14 do służby ruszam rowerem. Po drodze kupuję sobie obiad za 1,50 zł. w postaci...pięciu bananów. Równo o 22 jadę na miasto a że nic kompletnie się nie dzieje oprócz ludzi w ogródkach piwnych jadę w kierunku Żabich Dołów. Dziwne że brak wędkarzy, zawsze jest ich szczególnie wielu co w nocy fajnie widać w postaci świecących spławików. Dziś kompletnie pusto ale to chyba wina pełni księżyca. Towarzystwa dotrzymują policjanci w radiowozie którzy podjechali sobie odpocząć od zgiełku miasta. Przez Łagiewniki i Śródmieście powrót do domu.