Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:667.51 km (w terenie 84.80 km; 12.70%)
Czas w ruchu:40:15
Średnia prędkość:16.58 km/h
Maksymalna prędkość:65.30 km/h
Maks. tętno średnie:136 (68 %)
Suma kalorii:26423 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:33.38 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • DST 80.07km
  • Teren 43.24km
  • Czas 04:40
  • VAVG 17.16km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Temperatura 26.4°C
  • HRavg 106 ( 53%)
  • Kalorie 2827kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasteczko Śląskie

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 8

Kilka dni temu byłem w Miasteczku Śląskim. Odkryłem fragment wybornie oznakowanej trasy rowerowej. Wtedy nie miałem możliwości przejechania całości. Obejrzałem na stronie www UM jej opis i dowiedziałem się że miasto wytyczyło i oznakowało cztery trasy. Dziś pojechałem przyjrzeć się najdłuższemu odcinkowi nr. 1. Do Miasteczka Śląskiego dojechałem bez przeszkód i przygód. W Chechle zarządca drogi chyba ma za dużo znaków i stawia je jak chce a że bez pomyślunku to chyba inna sprawa :/

No to jak ? © Dynio


Bez zbędnego szukania odnalazłem szlak nr. 1 i ruszyłem. Częściowo asfaltem ale krótko reszta lasem. Drogi leśne fajne ale w kilku miejscach piach i strome piaskowe podjazdy a właściwe podejścia po piach kopny i grzęźnie się. W dwóch miejscach drogi rozjeżdżone przez sprzęt do zrywki drewna i rower trzeba było nieść 300 metrów. Całość świetnie oznakowana. Znaki są co 50 metrów duże i wyraźne. Nie można zabłądzić. Mam nadzieję że bytomskie trasy nie gorsze będą tak samo oznakowane, to nie wymaga fortuny tylko chęci.

Znak rowerowy © Dynio


Znak rowerowy © Dynio


Znak rowerowy © Dynio


W dzielnicy Miasteczka Śląskiego, Bibiela na jej skraju stoi budynek dawnej szkoły. Napis widoczny na budynku przeżył nie jedną zawieruchę historyczną.

Dawna szkoła © Dynio


W lesie malowniczo i co raz piękne krajobrazy. Nie każdy można pokazać bo komary i muchy gryzą jak szalone. Szybkie zdjęcie aparatem trzymanym jedną ręką a drugą odganianie się od małych wampirów.

Malowniczo © Dynio


Malowniczo © Dynio


Jadąc lasem natrafiłem na wieże przeciwpożarową. Musiałem chyba wzbudzić jakiś cichy alarm bo kiedy podjechałem w okienku pojawił się obserwator. Wieża bardzo wysoka. Ciekawe jak się na nią wchodzi, może jest mała winda.

Wieża pożarowa © Dynio


W okolicy huty cynku krajobraz się zmienił na półpustynny. Stepowy krajobraz i piach w którym dobrze poczują się ci którzy uwielbiają jazdę w terenie. Rower nie ma tutaj szans.

Półpustynia © Dynio


Chwilę później trasa się kończy i wracamy do miejsca w którym zaczęliśmy. Nie wracam do miasta które znam kieruję się na jezioro i ku domowi. W Chechle trochę znów terenem w kierunku Świerklańca. Niechcący wjechałem w ślepą drogę co zaowocowało odkryciem fajnej ozdoby na trawniku przed jednym z domów.

Ozdobny rower © Dynio


Świerklanieckie pola prezentują się pięknie i ten wiejski zapach.

Wiejsko © Dynio




  • DST 22.54km
  • Czas 01:43
  • VAVG 13.13km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRavg 104 ( 52%)
  • Kalorie 755kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z żoną :)

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 2

Ukochana małżonka zarządziła popołudniową wycieczkę, czyli wolną jazdę ;) Po zrobieniu jako takiego porządku ruszyliśmy do miasta. Trochę dookoła zaliczając drogi rowerowe oraz troszkę terenu. Z ddr-u na ulicy Celnej fajny widok na Brantkę i Miechowice.

Miechowice © Dynio


Na ulicy Piekarskiej kursuje 38 najstarszy tramwaj na najkrótszej europejskiej linii

Tramwaj © Dynio


Po wizycie na cmentarzu podjechaliśmy zobaczyć nowe boisko w jedynym sportowym Gimnazjum w Bytomiu.

Boisko © Dynio


Jeśli moje starsze dziecko będzie się chciało dalej kształcić sportowo to czeka ją daleka droga.

Na tej samej ulicy jesteśmy prawie świadkami wypadku. Na przejściu dla pieszych kierowca potrącił staruszkę. Wiem że to wina kierowcy ale nisko zachodzące słońce świecące prosto w oczy mogło spowodować że kierowca nie zauważył kobiety. Kiedy przez okulary spojrzałem na słońce mało co widziałem. Spytałem czy powiadomiono Pogotowie i Policję, ale już w oddali słyszałem ryk syren. Nie czekaliśmy dłużej odjechaliśmy w kierunku Śródmieścia.

W Getin Bank próbowałem skorzystać z bankomatu, nie bez problemów. Po pierwsze mojej karty nie rozpoznał
"Bankomat nie obsługuje karty tego typu" Kiedy oddał kartę po prostu się otworzył unosząc pokrywę zabezpieczającą do góry pokazując zakurzone wnętrze.


  • DST 56.15km
  • Czas 02:51
  • VAVG 19.70km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 21.8°C
  • HRavg 123 ( 61%)
  • Kalorie 2744kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejka

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 2

Po nieudanej rowerowej sobocie, czyli mojej rezygnacji z Night Biking. Nie lubię jeździć w deszczu po deszczu, po mokrym. Dziś pogoda o wiele lepsza mimo że trochę po drodze wiało. Miałem jechać na lotnisko Pyrzowice popatrzeć na samoloty. Powrót natomiast z Miasteczka Śląskiego kolejką wąskotorową. Sprawdziłem rozkład odjazdów i okazało się że zmiana, otóż w poprzednich latach ostatni kurs odbywał się o godzinie 18 teraz o 17 więc mało czasu zwłaszcza że minęła 14. W sumie wyjechałem około 14:30. Jechało się świetnie, od Wymysłowa trochę lasem. Myślałem że po wczorajszym deszczu będzie błota ale było OK. Dojechałem do Sączowa i miałem za mało czasu a za dużo kilometrów. Przycisnąłem ile siły w nogach zatrzymując się dwa razy. Raz na Colę a raz na zdjęcie oznakowania drogi rowerowej w Miasteczku Śląskim. Tym razem odloty i przyloty muszą poczekać.

Znak rowerowy © Dynio


Dokładnie o 16:59 wjeżdżam na peron kolejki. Tam luz i piknik nikt się nie śpieszy a już na pewno kolejka :/ Odjeżdża w sumie chyba 17:10. Usadowiłem się w ostatnim rowerowym wagonie wraz z trzema rowerzystami z Sosnowca trzema wózkami oraz starsza mocno wypitą starszą panią która mając mocną cukrzycę napiła się alkoholu który mocno zaszkodził co spowodowało już w Bytomiu konieczność wezwania pogotowia.
Przejechaliśmy prawdopodobnie obok największego istniejącego węzła kolejowego w Tarnowskich Górach. Lubię zapach kolei.

PKP Tarnowskie Góry © Dynio


Na stacji w Bytomiu pożegnałem towarzyszy podróży którzy pojechali w kierunku Katowic a ja pokręciłem się po mieście. Na koniec na jednym z wagonów tabliczka z linią pociągu, niestety nie wiem jak się nazywa fachowo.

Tablica kolejowa © Dynio


W Parku Miejskim zmiany i to duże. Cały przechodzi rewitalizację. Najefektowniej wygląda to w okolicy stawu północnego którego otoczenie zmieniło się całkowicie. Wiele jest do zrobienia ale to co jest już prezentuje się okazale.

Park Miejski W Bytomiu © Dynio




  • DST 22.36km
  • Czas 01:06
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 65.30km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRavg 121 ( 60%)
  • Kalorie 1017kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zabrzańska Masa Krytyczna czyli...

Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 1

...kolejny raz się nie udało przez pogodę. Znawcy tematu wiedzą że do Zabrza zawsze miałem "pod górkę" jeśli chodzi o pogodę bo ulicami to z górki ;) Co się wybrałem to albo śnieżyca, albo burza zaraz po wyjściu z domu albo ulewa jak dziś. Ale od początku. Na ZMK byłem ostatnio ? Nie pamiętam. Myślałem że fatum w postaci pogody już mnie ominęło ale nie. Jest dalej tylko później się ujawnia. Wczoraj o ZMK zagadnął mnie Raptor. Od razu odpowiedziałem że raczej nie, nie miałem planów z Zabrzem na piątek. Na wyjazd zdecydowałem się o 17:30. Wyjechałem było fajnie, trochę chmur ale i słońce się przebijało. Po 5 kilometrach zaczęło wiać i wiedziałem że będzie padać i że będzie to niedługo. Dojechałem do Mikulczyc...i leje. Zajechałem na przystanek. Parę minut posiedziałem, napisałem sms-a jak mi to ciężko i źle i wróciłem do domu :( Tak oto zaliczyłem kolejne nieudane podejście a właściwie podjazd na ZMK.


  • DST 14.72km
  • Teren 1.16km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 3

Po urlopowej przerwie do służby na rowerze. Po 18 pojechałem na kilka chwil do mamy. Nareszcie zakończono budowę wiaduktów GKW. Dobrze bo to duże ułatwienie i nie chodzi o rower bo można objechać co prawda ruchliwymi drogami bez ddr-ów ale piesi których wiele mają łatwiej. Szerokie przejazdy dla rowerów i ma być droga rowerowa, na razie jest klepisko rozjeżdżone przez maszyny budowlane.

Nowe wiadukty © Dynio


Nigdy tego nie robiłem i nie chcę tego robić a mianowicie wykorzystywać swojego stanowiska do chyba prywatnych celów ale chyba nie da się inaczej. Choć nie sam jeżdżę tą drogą rowerową. Otóż ten Fiat doprowadza mnie do białej gorączki. Zawsze tutaj parkuje ale nie musi, w tej same odległości jest mała uliczka prawie całkowicie pozbawiona ruchu ale trzeba parkować na drodze rowerowej.

Przyjemniaczek :/ © Dynio

/
/

  • DST 71.22km
  • Teren 0.50km
  • Czas 04:16
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temperatura 24.8°C
  • HRavg 118 ( 59%)
  • Kalorie 3647kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice po raz...enty

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 5

Lubię Katowice, zresztą zawsze lubiłem i świetnie mi się po nich jeździ. Dziś kolejny wyjazd do Katowic właśnie. 3 Stawy. Nigdy tu nie byłem...nie...byłem raz ale w nocy i raz w dzień ale to przez chwilę więc nie było okazji zobaczyć czegokolwiek.
Więc wyjechałem po skromnym obiedzie. trasa zawsze ta sama, przez Śródmieście. Po drodze niedaleko domu w Karbiu prawdziwy "kwiatek" na całej szerokości zaparkowana wywrotka. Kierowca poszedł do monopolowego. Był tam naprawdę około 30 sekund więc zdążyłem zrobić zdjęcie. Kierowca nie wyniósł żadnego zakupu.

Wywrotka na chodniku © Dynio


Kolejny przystanek na trasie to Świętochłowice. Miasto to obchodzi okrąglutkie 700 lat. Nie trafiłem na żadne specjalne uroczystości ale jedna sprawa przykuła moją uwagę. Otóż mural na ścianie, niby zwykły a jednak...są balkony ? tak są ale namalowane. Na pierwszy rzut oka nie do rozpoznania. Wygląda to świetnie.

Malowany balkon © Dynio


Na ulicy Katowickiej obrośnięta stara kamienica, gdyby jeszcze cegły oczyszczono to efekt rewelacyjny ale i tak wygląda to fajnie.

Zarośnięty © Dynio


Trochę dalej jestem świadkiem oględzin wypadku. Młody 32 lata motocyklista uderzył w bariery energochłonne. Zginął na miejscu. Jego motocykl leżał około 200 metrów dalej na środku jezdni.

Wypadek motocyklisty © Dynio


Wypadek motocyklisty © Dynio


Nie zabawiłem tutaj długo [*]

Zawitałem pod siedzibę katowickich strażników. Wiedziałem że się przenieśłi. Komendę mają fajną.

Straż Miejska © Dynio


Centrum ma mnóstwo pięknych kamienic, często bogato zdobionych. Kiedyś chciało się budować i starać o wygląd. Dziś jakaś bylejakość. Dobrze że są zarządcy dbający o to co pozostało.

Figura © Dynio


Rozgłośnia Polskiego Radia w Katowicach z tego co wiem działa nieprzerwanie od 1927 roku, kawał czasu. Mieści się w budynku przy ulicy Ligonia 29. Piękny gmach, przed którego na ławeczce można sobie przysiąść obok Stanisława Ligonia.

Polski Radio Katowice © Dynio


Stanisław Ligoń © Dynio


Trochę pokręciłem wśród zabytkowych kamienic i trafiłem do celu czyli Doliny Trzech Stawów. Wokół jednego ze stawów pełno leniwców czyli grill i piwo z Biedry :/ Pojechałem stąd czym prędzej.

Plażing © Dynio


Pojeździłem po okolicy a głównie po głównej alejce wśród rolkarzy i rowerzystów. Zaglądnąłem też na lotnisko ale nie jest ono jakieś rewelacyjne.

Lotnisko Muchowiec © Dynio


Dobra...koniec zwiedzania. Jadę na lody do Ikei. Dobre są i samemu się je robi :P Ale nie dojechałem. Po drodze kukurydze, czyli wieżowce.

Kukurydze © Dynio


Zaintrygował mnie ten napis.

Szyld © Dynio



Po kopalni został jedynie szyb i....nowe Muzeum Śląskie....pod ziemią. Tyłami wracam do Centrum i kieruję się do domu. Obok Centrum Handlowego Silesia to i palmy i piaseczek czyli kolejny plażing a i w siatę można zagrać. Widzów może nie tyle co w spodku ale zawsze coś ;)

Siatkówka © Dynio


Na pograniczy Katowic i Chorzowa a dokładnie w Dąbiu na ulicy Dębowej róg Sportowa jest Pizzeria Marcello. Jeśli ktoś będzie po drodze głodny to serdecznie polecam.

Już bez przystanków powrót do siebie. W Żabich Dołach dalej pięknie...

Żabie Doły © Dynio


  • DST 41.24km
  • Teren 20.50km
  • Czas 02:30
  • VAVG 16.50km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRavg 119 ( 59%)
  • Kalorie 1983kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla wokół Bytomia

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 4

Nie miałem pomysłu na wyjazd. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem było pojeździć po najbliższej okolicy nie ruszając się z miasta. Pojechałem trasą Rodzinnego Rajdu Rowerowego czyli peryferiami miasta. Po pomidorowej z makaronem pojechałem. Wczoraj mocno lało więc leśne drogi zabłocone. Jednak jechało się zupełnie fajnie, jedyna przeszkoda to...komary. Jak żadnego roku są ich tysiące. Po prostu po zatrzymaniu się na chwilkę obsiadają błyskawicznie i nawet nie chcą uciekać.

Las Miechowicki © Dynio


Rezerwat Segiet jak zwykle piękny, nic dodać nic ująć po prostu piękny.

Rezerwat Segiet © Dynio


No granicy z Piekarami Śląskimi trwa remont fragmentu alei Jana Pawła II. Był to najbardziej zniszczony fragment jezdni. Brak wokół akcentów rowerowych ale bez strachu. Po obu stronach biegną szerokie asfaltowe chodniki które nie są używane przez pieszych, więc droga wolna :D

Remont drogi © Dynio


Remont drogi © Dynio


Remont drogi © Dynio



  • DST 5.26km
  • Czas 00:47
  • VAVG 8:56min/km
  • VMAX 3:42min/km
  • Temperatura 20.0°C
  • HRavg 136 ( 68%)
  • Kalorie 893kcal
  • Aktywność Nordic Walking

Nocny Marsz Nordic Walking

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 1

Kolejny start w imprezie z kijami. Tym razem noc i Bieg Nocny Stadionu Śląskiego. Dziś z towarzyszką Beatą która niby się zarzekła że tylko sobie pobiegnie "na luzie" 5 kilometrów a swoją kategorię wygrała. Ja poszedłem się przejść i miało to swoje odzwierciedlenie w wyniku: OPEN M 19/22 00:43:44
Fajna impreza z klimatem, szkoda że tak rzadko. Dodatkowa atrakcją to był deszcz, straszył nas od startu co nie dziwne bo już padało a było dalej bardzo parno. Może nie on bezpośrednio ale burza wokół. Apogeum czyli potężna ulewa na koniec w trakcie dekoracji zwycięzców. Przegoniło nas to do samochodów. Dobrze że Beata zdążyła stanąć na podium.
/5306311

  • DST 4.40km
  • Teren 4.40km
  • Czas 00:36
  • VAVG 8:10min/km
  • VMAX 3:31min/km
  • Temperatura 25.0°C
  • HRavg 125 ( 62%)
  • Kalorie 491kcal
  • Aktywność Nordic Walking

Kije

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 0

Poranny leśny spacer z kijami. Jest jeden problem że w lesie powinno się chodzić w OP-1 (znawcy tematu będą wiedzieć o czym mówię) Zagęszczenie komarów takie że ciężko się odgonić, one zresztą nie uciekają nawet. Jutro rano inna trasa.



  • DST 71.61km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Temperatura 21.5°C
  • HRavg 123 ( 61%)
  • Kalorie 3790kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytom najmilsze miasto :) *

Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 5

No nareszcie...po 22 dniach abstynencji rowerowej w końcu dosiadłem siodełka. Okazji do jazdy nie było. Najpierw przygotowania do wyjazdu potem wyjazd na wczesne w tym roku wakacje i jeździć nie było gdzie. Chorwacja przynajmniej te okolice w których byłem i kilkadziesiąt kilometrów wokół a dokładniej w lewo i prawo bo z tyłu góry a z przodu morze nie są rowerzyście przyjazne. Spotkałem kilku ale byli to zawodnicy różnych grup zawodowych ubezpieczani przez wozy techniczne. Kiedy dosiadłem roweru prze pierwsze kilka metrów czułem się jak nowo narodzony. Najpierw przez las do Radzionkowa i powrót do domu. Obiad dla dzieci, ogólne porządki. Po 18 kolejny wyjazd. Przez Śródmieście i peryferia Piekar Śląskich do Rogoźnika. Niezależnie od pory dnia i roku zalew zawsze się pięknie prezentuje. Późna pora i wyjątkowo spokojnie i cicho.

Zalew Rogoźnicki © Dynio


Wreszcie udrożniono przejazd z Rogoźnika do Wymysłowa. Co prawda wycięto las pod A1 ale zbudowano kładkę pieszą i przejazd samochodowy. Dalej już nie jest tak różowo. Nie dość że błota po osie to jeszcze koleiny po około 30 cm. Cóż trzeba iść po krzakach a i nieść rower się zdarzyło. Po dojechaniu do Świerklańca na wale jeziora piękny zachód słońca.

Jezioro Świerklanieckie © Dynio


W Parku szybka kawa i rozmowa z barmanką o rowerach. Kawa naprawdę błyskawiczna, komarów tyle na m2 jeszcze nie widziałem. Do domu standardem przez Radzionków. Na ulicy Schwallenberga policyjna akcja. Prawdopodobnie kierowca srebrnego Golfa jechał pijany. Widziałem jak go prowadzono do radiowozu z karetki, nie potrafił iść o własnych siłach. Był wleczony bo nogi odmówiły posłuszeństwa.

Pijany kierowca ? © Dynio


W okolicy ulicy Strzelców Bytomskich, od jakiegoś czasu działa mała galeria, jej płot zdobią różne rzeczy w tym metalowy rowerzysta.

Metalowy rowerzysta © Dynio



*Bytom w konkursie Milki na najmilsze miasto wygrał i zgarnął na promocję równiutkie 500 tyś zł.