Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:597.87 km (w terenie 102.00 km; 17.06%)
Czas w ruchu:33:34
Średnia prędkość:17.81 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma kalorii:26288 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:42.70 km i 2h 23m
Więcej statystyk
  • DST 47.85km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 27.2°C
  • Kalorie 2021kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachód słońca

Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

Najpiękniejsze zachody słońca są w Costa del Chechło.






  • DST 16.89km
  • Czas 00:53
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 30.70km/h
  • Kalorie 720kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kościerzyna w koło

Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

To ostatni dzień pobytu. Nie był specjalnie udany rowerowo. Po pierwsze nie było specjalnej pogody, codziennie lało. Nie było też ochoty. Tak bywa. Chwile przed odjazdem wykorzystuję na objazd miasta.



  • DST 58.16km
  • Czas 03:26
  • VAVG 16.94km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Kalorie 2454kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puck

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

Miał być Hel rowerem, powrót katamaranem. Ot taka wymarzona wycieczka z którymś podejściem z rzędu i kolejny raz nieudana odległościowo. Pociągiem z Kościerzyny jadę do Gdyni gdzie melduję się po godzinie 10. Ruszam jak zwykle na skwer, szybka runda po okolicznych ulicach i ruszam w kierunku w obranym kierunku. Jedzie się nieźle choć podjazdy są spore. W końcu wyjeżdżam na "prostą" Pierwszy przystanek Mosty i tamtejszy dworek, niestety to własność prywatna i jest nieczynny. Dalej Rewa ale na sam cypel nie dojeżdżam ale wielki krzyż zaliczam. Już tutaj wiem że na Hel nie dojadę, więc skupiam się tylko na zwiedzaniu. Z Rewy po wizycie w tamtejszym biurze promocji dostaję świetną mapę z zaznaczonymi drogami rowerowymi. Najpierw płyty betonowe które ograniczone są krawężnikami a co za tym idzie zalane wodą odcinki po 200-300 metrów. Na takiej równinie woda musi odparować. Z Osłonina biegnie droga rowerowa której nie polecam nikomu. Dziura goni dziurę a łata łatę. Następna miejscówka to cegielnia w Rzucewie. Z zewnątrz wygląda tak jakby przed chwilą przestano tam wypalać cegły. Niedaleko jest Osada Łowców Fok. Magiczne miejsce, brak samochodów. Przez chwilę w zasięgu nie było ani jednej osoby. Czas się zatrzymał...
Jednak trzeba jechać dalej. Dojadę tylko do Pucka. Przez pola docieram. Trzeba się rozejrzeć za obiadem. Ryby są dobre na każdy posiłek. Nawet śledzie na obiad, na ostro. Pociągiem wracam do Gdyni. Kolejne kółko po Centrum i kolejnym pociągiem do Kościerzyny. Choć Hel jest dalej poza zasięgiem to jednak udany wyjazd.





  • DST 72.26km
  • Teren 22.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 47.80km/h
  • Kalorie 3308kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kaszuby rowerem

Środa, 3 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

Kolejny rok, kolejne wakacje na Kaszubach u Moniki i jej Marcina. Więc kolejna wycieczka. Dzisiaj celem jest Szymbark. Ruszamy, ale najpierw sprawy na mieście. No i zaczęły się piaski :/ na szczęście dość często w to lato pada i "nawierzchnia" jest dość twarda. Jedziemy przez kolejne wsie i przysiółki. Pierwszy przystanek w Sikorzynie przy dworku Wybickich. Oglądamy go przez płot od ulicy. Następny krótki postój właśnie w Szymbarku gdzie uzupełniam bidon wodą z....Litwy. Konkretniejszy przystanek to Wieżyca i tamtejsza restauracja Biały Miś. Genialne miejsce z regionalnym jedzeniem i kolekcją....pluszowych misiów. Kawa i wracamy do Kościerzyny. Po drodze pada ciche...Wdzydze. Wracamy do domu, obiad zabieramy moje starsze dziecko. Jedzie się dziwnie bo cały czas mam wrażenie że dopadnie nas ulewa. Ale nie dopadła. Rozsiadamy się w stanicy jemy frytki i wracamy do domu.