Info
Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2023, Sierpień14 - 1
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec26 - 7
- 2023, Maj27 - 2
- 2023, Kwiecień22 - 5
- 2023, Marzec10 - 2
- 2023, Luty1 - 1
- 2023, Styczeń9 - 4
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik18 - 0
- 2022, Wrzesień24 - 1
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec22 - 0
- 2022, Maj16 - 2
- 2022, Kwiecień10 - 3
- 2022, Marzec11 - 5
- 2022, Luty6 - 6
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień16 - 0
- 2021, Sierpień14 - 0
- 2021, Lipiec9 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 0
- 2021, Maj11 - 3
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2020, Grudzień1 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień6 - 0
- 2020, Sierpień12 - 1
- 2020, Lipiec14 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 4
- 2020, Maj6 - 3
- 2020, Kwiecień16 - 29
- 2020, Marzec6 - 8
- 2020, Luty1 - 1
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik2 - 3
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień17 - 2
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec26 - 2
- 2019, Maj3 - 2
- 2019, Kwiecień5 - 5
- 2019, Marzec7 - 11
- 2019, Luty3 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień16 - 7
- 2018, Sierpień12 - 4
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 0
- 2018, Maj12 - 7
- 2018, Kwiecień15 - 26
- 2018, Marzec5 - 12
- 2018, Luty3 - 3
- 2018, Styczeń1 - 2
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień15 - 5
- 2017, Lipiec8 - 3
- 2017, Czerwiec14 - 4
- 2017, Maj12 - 9
- 2017, Kwiecień11 - 14
- 2017, Marzec4 - 2
- 2017, Luty3 - 1
- 2017, Styczeń1 - 1
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik5 - 6
- 2016, Wrzesień6 - 4
- 2016, Sierpień14 - 4
- 2016, Lipiec13 - 2
- 2016, Czerwiec12 - 10
- 2016, Maj10 - 6
- 2016, Kwiecień12 - 9
- 2016, Marzec7 - 4
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń4 - 2
- 2015, Grudzień2 - 3
- 2015, Listopad3 - 4
- 2015, Październik5 - 9
- 2015, Wrzesień8 - 12
- 2015, Sierpień11 - 3
- 2015, Lipiec15 - 16
- 2015, Czerwiec13 - 14
- 2015, Maj9 - 7
- 2015, Kwiecień6 - 6
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty5 - 3
- 2015, Styczeń5 - 5
- 2014, Grudzień1 - 1
- 2014, Listopad5 - 5
- 2014, Październik4 - 6
- 2014, Wrzesień11 - 9
- 2014, Sierpień10 - 10
- 2014, Lipiec17 - 24
- 2014, Czerwiec16 - 16
- 2014, Maj10 - 14
- 2014, Kwiecień17 - 30
- 2014, Marzec5 - 8
- 2014, Luty9 - 28
- 2014, Styczeń6 - 20
- 2013, Grudzień5 - 6
- 2013, Listopad5 - 12
- 2013, Październik11 - 17
- 2013, Wrzesień18 - 27
- 2013, Sierpień17 - 21
- 2013, Lipiec20 - 54
- 2013, Czerwiec2 - 11
- 2013, Maj15 - 53
- 2013, Kwiecień12 - 48
- 2013, Marzec5 - 29
- 2013, Luty4 - 14
- 2013, Styczeń7 - 18
- 2012, Listopad6 - 21
- 2012, Październik6 - 8
- 2012, Wrzesień12 - 45
- 2012, Sierpień16 - 43
- 2012, Lipiec16 - 88
- 2012, Czerwiec8 - 35
- 2012, Maj11 - 64
- 2012, Kwiecień13 - 61
- 2012, Marzec5 - 39
- 2012, Styczeń2 - 13
- 2011, Grudzień5 - 34
- 2011, Listopad9 - 59
- 2011, Październik7 - 27
- 2011, Wrzesień12 - 41
- 2011, Sierpień17 - 60
- 2011, Lipiec17 - 50
- 2011, Czerwiec14 - 101
- 2011, Maj16 - 115
- 2011, Kwiecień14 - 118
- 2011, Marzec15 - 97
- 2011, Luty7 - 47
- 2011, Styczeń9 - 37
- 2010, Grudzień4 - 29
- 2010, Listopad7 - 31
- 2010, Październik14 - 71
- 2010, Wrzesień24 - 71
- 2010, Sierpień21 - 103
- 2010, Lipiec23 - 98
- 2010, Czerwiec18 - 52
- 2010, Maj9 - 72
- 2010, Kwiecień21 - 140
- 2010, Marzec14 - 117
- 2010, Luty5 - 27
- 2010, Styczeń4 - 30
- 2009, Grudzień10 - 80
- 2009, Listopad7 - 45
- 2009, Październik2 - 13
- 2009, Wrzesień9 - 27
- 2009, Sierpień11 - 29
- 2009, Lipiec11 - 22
- 2009, Czerwiec14 - 9
- 2009, Maj12 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Listopad1 - 0
- 2008, Październik2 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec15 - 0
- 2008, Czerwiec20 - 0
- 2008, Maj15 - 0
- 2008, Kwiecień5 - 0
- 2008, Marzec2 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń1 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień7 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Maj4 - 2
- 2007, Kwiecień2 - 0
- 2006, Październik1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień1 - 0
- 2006, Lipiec6 - 0
- 2006, Czerwiec1 - 0
- 2006, Maj3 - 0
- 2006, Kwiecień5 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień14 - 0
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec8 - 0
- 2005, Czerwiec6 - 0
- 2005, Maj3 - 0
- 2005, Kwiecień7 - 0
- 2005, Marzec1 - 0
- 2004, Wrzesień4 - 0
- 2004, Sierpień5 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec8 - 0
- 2004, Maj2 - 0
- 2003, Sierpień5 - 0
- 2003, Lipiec7 - 0
- 2003, Czerwiec14 - 0
- 2003, Maj8 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 676.59 km (w terenie 72.90 km; 10.77%) |
Czas w ruchu: | 43:18 |
Średnia prędkość: | 15.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.40 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 129 (64 %) |
Suma kalorii: | 28932 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 29.42 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
- DST 26.47km
- Teren 3.00km
- Czas 01:32
- VAVG 17.26km/h
- VMAX 43.10km/h
- Temperatura 22.6°C
- HRmax 147 ( 73%)
- HRavg 110 ( 55%)
- Kalorie 630kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Bytom
Czwartek, 29 lipca 2010 · dodano: 29.07.2010 | Komentarze 0
Standart polegający na tym że na 7 do służby.Po 15 najpierw do mamy do Szombierek,bokami do Centrum na ulicę Łagiewnicką doglądnąć budowy drogi rowerowej.Przez Rozbark do serwisu (wymiana linki tylnego hamulca).Centrum do automatycznej myjni gdzie za 2 złote myję rower po jeździe na hałdzie.Jazda przez "Klainfeld" Karb i Miechowice.W domu czyszczenie łańcucha i przerzutek wszak jutro Katowicka Masa Krytyczna.Na koniec democik bo brak zdjęć: Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 51.05km
- Teren 15.00km
- Czas 02:57
- VAVG 17.31km/h
- VMAX 47.10km/h
- Temperatura 13.2°C
- HRmax 170 ( 85%)
- HRavg 129 ( 64%)
- Kalorie 1921kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Integracja Bikestars
Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 12
Jak zwykle co dzień na 7 do służby.Po 15 nie pojechałem do domu tylko zostałem godzinkę i poczyściłem swój służbowy rower nasmarowałem to i owo i zrobiłem ogólny porządek w rowerowni.Po 16 wyjazd i kierunek Rynek gdzie mam umówione spotkanie z Michałem,Dariuszem i Robertem na wpólne rowerowanie.Chcemy robinowi pokazać trochę inny Śląsk nie ten zakopcony choć taki od wielu lat już jest tylko wspomnieniem lecz ten inny trochę zielony i kolorowy.Na Rynku nie zjawia się Darek.Jest w pełni usprawiedliwiony młoda żona itp itd. ;)Ruszamy w kierunku Piekar Śląskich obok budowanej A1 potem Bazylikę i kierujemy się na Kopiec Wyzwolenia.Nie jedziemy na jego szczyt co mnie akurat cieszy bo chłopaki od początku narzucili ostre tempo.Z pewnej odległości robią zdjęcia i jedziemy dalej. Michał wymyśla ścieżkę przez pola i "lasek" Ścieżka okazuje się być zarośnięta na metr albo i więcej a podobno 3 miesiące temu nie była tak mówił Michał ale w maju to nic dziwnego.las z błotem i śliskimi korzeniami na końcu którego Robert łapie gumę.Szybki pit-stop ale to bardzo szybki bo komary tną niemiłosiernie i jedziemy w kierunku jeziora świerklanieckiego
Gdzie ta dziura ?????
Praca zespołowa jeden trzyma drugi pompuje a trzeci fotografuje ;)
Obok jeziora po wale wjeżdżamy do parku oglądamy z zewnątrz Pałac Kawalera.chłopaki znowu robią zdjęcia.Po zwiedzaniu lecimy przez las nad kolejne jezioro tutaj i ja dobywam fotoaparatu czego zwieńczeniem jest takie oto zdjęcie:
Zaczyna padać więc skracamy trasę i rezygnujemy z wizyty w Miasteczku Śląskim.Kierujemy się znowu przez las w kierunku Tarnowskich Gór.o ile jedziemy leśnymi duktami nie mokniemy ale wyjazd na otwartą przestrzeń powoduję że szybko jesteśmy mokrzy.Jedziemy przez Nakło Śląskie.Tutaj robimy ostatnie zdjęcia tego dnia.
jedziemy polami w kierunku Radzionkowa dojeżdżamy do zamkniętego przejazdu kolejowego na tabliczce pod sygnalizatorem znajduje się informacja że aby szlabany się otworzyły należy powiedzieć "proszę otworzyć" ja powiedziałem ale z uwagi na to że zaklęcie nie zadziałało a z żadnej strony nie nadjeżdżał pociąg więc nieodpowiedzialnie zacząłem przechodzić pod opuszczanym szlabanem.W tym momencie z głośników głos powiedział nam że "już otwieram" i szlabany się uniosły.Trochę zszokowani zauważamy głośniki i 4 kamery monitoringu.Wymieniamy uprzejmości z "głosem" przepraszam za swoje zachowanie i znowu polami jedziemy już w kierunku Bytomia przez Strzybnicę peryferyjną dzielnicę Tarnowskich Gór.Już w Bytomiu moi towarzysze zakładają przeciwdeszczowe kurtki i jedziemy dalej.Kilkaset metrów dalej żegnam się i odbijam w kierunku domu.Zmoknięty ale zadowolony w domu piorę a właściwie pralka całe ubranie rowerowe i czyszczę rower,w życiu taki nie był upaprany błotem trawą itp.
To była fajna udana wycieczka z atrakcjami śmiechem itp.Zaszczytem było dla mnie przepedałowanie kilku kilometrów z tak dobrymi rowerzystami.Szacun Panowie i mam nadzieję że to powtórzymy niebawem.
- DST 31.06km
- Teren 4.00km
- Czas 02:25
- VAVG 12.85km/h
- VMAX 30.50km/h
- Temperatura 17.5°C
- Sprzęt Arkus 1000 M
- Aktywność Jazda na rowerze
Służbowo
Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 25.07.2010 | Komentarze 0
Dziś służba w Centrum z Marcinem (Magik) i długa rozmowa z polsko-holenderskim małżeństwem oczarowanym Bytomiem i tym że służby mundurowe zaczynają jeździć na rowerach a nie są "przyspawane" do radiowozów. Kategoria Służbowo
- DST 10.35km
- Teren 0.50km
- Czas 00:30
- VAVG 20.70km/h
- VMAX 40.60km/h
- Temperatura 17.5°C
- HRmax 154 ( 77%)
- HRavg 117 ( 58%)
- Kalorie 252kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Bytom
Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 25.07.2010 | Komentarze 0
Do służby na 10 przy przebijającym się przez ciężkie ołowiane chmury słońcem.Powrót w deszczu drobnym ale dokuczliwym.Democik: Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 44.04km
- Teren 0.50km
- Czas 03:06
- VAVG 14.21km/h
- VMAX 46.70km/h
- Temperatura 30.9°C
- HRmax 192 ( 96%)
- HRavg 117 ( 58%)
- Kalorie 1686kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
XIII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna
Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 8
Ten dzień rozpoczął się upalnie i tak się zapowiadał.Mając w pamięci zeszły miesiąc w którym całą trasę przejeżdżaliśmy w ulewnym deszczu i burzy czułem że coś wisi w powietrzu.Niemniej rano pojechałem do służby na rowerze w przyjemnej temperaturze 20* wracałem po 15 do domu i było już 30* zerwał się wiatr a od zachodu mocno zaczęło się chmurzyć oddychało się ciężko.Będąc w domu myślałem że to kolejny raz kiedy w Bytomiu pogoda zepsuje imprezę,potęgowała to informacja że w Gliwicach burza i pada.Do godziny 17 czyli do czasu wyjazdu nic się nie wydarzyło gdzieś grzmiało i trochę wiało.Po drodze pod Biedronką czekają na mnie grabek i Saves oraz Magik.Wspólnie jedziemy na Rynek.Na miejscu czeka na nas:DARIUSZ79
Goofy601
ROWEREK
daro24
robin
Roadrunner1984
czyli mocna ekipa Bikestats.
Około 18.15 ruszamy w Pokaż trasę GPS">trasę towarzyszy nam zabezpieczająca przejazd Straż Miejska i Policja,mamy też zabezpieczenie medyczne.Co jak co ale wyśmienite humory nam dopisują,pogoda nad nami się lituje i nie płata nam żadnego psikusa.Tras przejeżdżamy spokojnie ruch na ulicach mały sprawia to piątkowe popołudnie i wakacyjny miesiąc.Dopisali też rowerzyści w ilości 70 osób a licząc dzieci na fotelikach to nawet 73 !!!
Kategoria Do służby i ze służby, Masa Krytyczna, Rodzinnie, Z Martyną, Z przyjaciółmi,choć z jednym ;)
- DST 11.54km
- Teren 1.00km
- Czas 00:38
- VAVG 18.22km/h
- VMAX 41.90km/h
- Temperatura 32.6°C
- HRmax 149 ( 74%)
- HRavg 118 ( 59%)
- Kalorie 325kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień jak co dzień.
Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 22.07.2010 | Komentarze 7
Rano do służby popołudniu powrót.Brak zdjęć nadrabiam democikiem. Kategoria Do służby i ze służby
- DST 30.39km
- Teren 1.50km
- Czas 02:21
- VAVG 12.93km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura 32.6°C
- Sprzęt Arkus 1000 M
- Aktywność Jazda na rowerze
Służbowo
Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 22.07.2010 | Komentarze 0
Dziś służba zamiast z Dorotką która na krótkim urlopie z Marcinem. Kategoria Służbowo
- DST 13.60km
- Czas 00:41
- VAVG 19.90km/h
- VMAX 41.90km/h
- Temperatura 23.4°C
- HRmax 153 ( 76%)
- HRavg 120 ( 60%)
- Kalorie 365kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Miechowice rześkim wieczorkiem
Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 21.07.2010 | Komentarze 4
Na początek dnia pojechałem na działce dokończyć "moje sumienie" czyli kończenie renowacji ławek a właściwie poskręcanie ich do kupy.Było mnustwo okazji żeby to zrobić ale wiadomo że ważniejszy był rower.Wróciłem do domu kompletnie padnięty jak koń po łesternie ;) O 21 wyjechałem zaliczyć pętelkę po Miechowicach.Rześko tylko jakiekolwiek zatrzymanie groziło atakiem komarów i dwa takie zaliczyłem. Kategoria Samotnie
- DST 18.95km
- Teren 10.00km
- Czas 01:14
- VAVG 15.36km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 144 ( 72%)
- HRavg 112 ( 56%)
- Kalorie 771kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Miechowice i okolice
Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 20.07.2010 | Komentarze 9
Wyjechałem z domu aby sprawdzić hamulce po regulacji.Można to było zrobić co prawda na asfalcie obok bloku ale co to za jazda ;) pojechałem zobaczyć starą historyczną drogę łączącą Miechowice i Karb.Łączyła ona jeszcze w latach 30-tych obie wsie zanim stały się dzielnicami Bytomia.Będzie dla mnie łącznikiem z miastem albowiem w niedługim czasie będzie zamknięte skrzyżowanie ulic Frenzla/Miechowicka/Jana Nowaka Jeziorańskiego w związku z budową kolejnego odcinka Obwodnicy Północnej.Przy drodze stoi krzyż i zagroda dla koni.
Po rozpoznaniu drogi na przyszłość pojechałem w kierunku lasu,tak się zapatrzyłem na drogę rowerową że przejechałem przejazd dla rowerów na czerwonym świetle.Później w lesie przejechałem na tyły nieistniejącej dziś już kopalni Powstańców Śląskich.Pozostał z niej nieczynny szyb wyciągowy,zresztą jeden z nielicznych ocalałych na Śląsku,reszta pocięta trafiła na złom.Szkoda że nie urządza sie w nieczynnych kopalniach małych muzeów aby w przyszłości ludzie wiedzieli z czego ten region słynął.
Po objeździe sporego terenu kopalni lasem wracam do domu.Juz będąc prawie w domu lustruję budowę tunelu rowerowego pod budowaną autostradą A1.Wychodzi na to że rowerzyści pojadą szybciej niż kierowcy !!!!
Kategoria Samotnie
- DST 87.83km
- Czas 03:46
- VAVG 23.32km/h
- VMAX 57.40km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 178 ( 89%)
- HRavg 129 ( 64%)
- Kalorie 2056kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocny Śląsk
Niedziela, 18 lipca 2010 · dodano: 18.07.2010 | Komentarze 9
Pomysł na ten wyjazd zrodził się tutaj.Nie ukrywam że jazda na rowerze w temperaturze rzędu 20 kilku stopni powodowała że nie mogłem się doczekać wyjazdu.Jednak zanim do niego doszło pogoda zaczęła się zmieniać.Najpierw zerwał się zachodni wiatr i to mocny.O 21 umówiony jestem z Leszkiem pomysłodawcą Pokaż trasę GPS">trasy w McDonalds.Spóźnieni gnamy do Gliwic.Już z daleka słychać grzmoty i widać piękne błyskawice.W Biskupicach dopada nas pierwsza ulewa i towarzyszy nam do Gliwic.Przemoczeni trafiamy na plac Krakowski gdzie czeka ekipa GMK.Na początku z wyjazdu rezygnują 3 osoby.2 z uwagi na sprawy rodzinne i jedna przez pożar jaki wybucha w jego kamienicy.Gna co sił do domu a my widzimy wyjeżdżające wozy bojowe Straży Pożarnej.Ruszamy i jedziemy tam na miejsce gdzie okazuje się że spaleniu uległa nielegalna instalacja elektryczna którą podłączył jeden z lokatorów.Na szczęście naszemu koledze i jego dobytkowi nic się nie stało,został jedynie przez jakiegoś złodzieja pozbawiony prądu.Jedziemy w kierunku Zabrza gdzie na "Rynku" dołącza do nas nax.Już w komplecie jedziemy w stronę Rudy Śląskiej po drodze na zwężeniu nie chce mi się czekać na zielone światło przejeżdżam na czerwonym jade kilkaset metrów i uciekam na chodni bo oczom mym ukazuje się radiowóz z literą R na drzwiach uciekam niezauważony na chodni jak inni którzy pojechali za mną.Pustymi ulicami dojeżdżamy do fabryki ciastek Lambertz a nasze nosy łechce zapach świeżutkich ciastek.Krótki pobyt w Świętochłowicach i wracamy znowu do Rudy,tutaj też mamy pierwszy postój obok sanktuarium pijemy wodę i budzimy zainteresowanie patrolu policji który podjeżdża pod wejście kilka razy z kilku stron,po kilku minutach pojawia się kolejny z GSR-u i też bacznie nam się przygląda.Robią kilka kółek i odjeżdżają.Kończy nam się woda i z uwagi na to że w pobliżu nie ma żadnego nocnego sklepu szukamy stacji benzynowej.Trafiany na stację Petrochemii Płock.Stacja nieczynna w środku nieufny z początku portier w końcu otwiera drzwi i sprzedaje nam kilka butelek wody mineralnej.pijemy napełniamy bidony i w oddali widzimy szalejącą burzę i wzmagający się wiatr.Po kilkuset metrach wjeżdżamy do Katowic.Burza nas lekko "zahacza" częstując kroplami wody.Dwa razy chronimy się na przystankach.Na jednym z nich poznajemy parę chłopaka i dziewczynę.panna zainteresowana nami i naszymi rowerami bardziej niż swoim szacem ;) no ale jeśli w okolicy pojawiają się takie "ciacha" to trudno się dziwić.Wjazd do Katowic i w oddali widzimy szalejąca burzę jak się później okazuje to my gonimy ją a nie ona nas.Trochę mokniemy i dojeżdżamy do Ronda kolejny postój jemy krówki naxa i batony musli z Lidl-a.Rozmowy toczą się o rowerach i BS.Ruszamy dalej i jeden z chłopaków łapie gumę jak się okazuje jedyną na tej wycieczce.Pit stop pod wiatą tramwajową trochę się przedłuża a deszcz się wzmaga.Chronimy się w jednym z wejść do Silesia City Center rozkładamy się na podłodze i zaczynamy koczować niczym bezdomni w oczekiwaniu na to że deszcz przestanie padać.Kilku chłopaków idzie na zakupy efektem których jest kilogramowa paczka Delicji paczka kiełbasek i mały krojony chleb.Siedząc leżąc tak na tej podłodze zauważamy że jedynymi klientami Tesco są osoby kupujące alkohol.po kilkudziesięciu minutach pada hasło JEDZIEMY !!! mimo że na dworze leje jak z cebra,ubieramy to co jeszcze nie zmokło a branie ma nawet kamizelka odblaskowa.Łukasz naiwnie wierzy że go ogrzeje.Wyjeżdżamy z SCC i okazuje się że ten deszcz jest bardzo ciepły.Bokiem śmigamy przez puściutki o 2.30 WPKiW.Mijamy po drodze Stadion Śląski i w kompletnych ciemnościach pakujemy się do kałuży która głębokość ma powyżej osi naszych kół.W Centrum Chorzowa chlopaki z Gliwic odbijają a ja i Mariusz jedziemy do Bytomia.Przestało padać.Na ulicy Krakowskiej żegnam się z nim i samotnie przez puściutkie miasto wracam do domu.W Miechowicach ulice są suche.
Kategoria Z przyjaciółmi,choć z jednym ;)