Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki SRB

Dystans całkowity:4437.29 km (w terenie 269.00 km; 6.06%)
Czas w ruchu:271:22
Średnia prędkość:16.35 km/h
Maksymalna prędkość:61.50 km/h
Suma podjazdów:875 m
Suma kalorii:187972 kcal
Liczba aktywności:66
Średnio na aktywność:67.23 km i 4h 06m
Więcej statystyk
  • DST 70.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 15.70km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Temperatura 6.1°C
  • Kalorie 3036kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nikiszowiec i Giszowiec

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 12.03.2017 | Komentarze 1

Nikiszowiec a potem w konsekwencji Giszowiec to cele naszego dzisiejszego wyjazdu. Spod naszej siedziby ruszamy w 10 osób. Kierunek to Chorzów. Spontanicznie zatrzymujemy się obok szybu Prezydent. Mnie pokusiło mimo lęku wysokości wdrapać się kilkaset schodów do góry. Po co to nie wiem. Jak szybko wszedłem tak szybko zszedłem. Ale widoki super.

Wieża wyciągowa szybu Prezydent
Wieża wyciągowa szybu Prezydent © Dynio

Widok z szybu Prezydent
Widok z szybu Prezydent © Dynio

Widok z szybu Prezydent
Widok z szybu Prezydent © Dynio

Kilka obrotów korbą i jesteśmy obok pomnika Powstańców Śląskich. Padłą propozycja wspólnej fotografii, ale niestety jej nie mam ;) Bez kolejnych postojów meldujemy się na miejscu i rozsiadamy wygodnie w Cafe Byfyj. Jak poprzedniej niedzieli tak i tej kawa pyszna oraz pyszne ciasto. Tylko te ceny...cóż Nikiszowiec stał się modny, snobistyczny i drogi. Wystarczy spojrzeć na ceny mieszkań. Posiedzieliśmy pojedliśmy i popili. Czas pozwiedzać. Objechaliśmy okoliczne uliczki. Wracamy. Po drodze Giszowiec i plener fotograficzny. Wagoniki kopalniane ozdobione przez artystów grupy janowskiej.

Wagonik kopalniany
Wagonik kopalniany © Dynio

Wagonik kopalniany
Wagonik kopalniany © Dynio

Trafia się też dekiel gulika z herbem. Lubię je.

Kanał czyli dekiel czyli pokrywa
Kanał czyli dekiel czyli pokrywa © Dynio

Kolejny krótki postój przy kopalni Wujek. Nie trzeba tłumaczyć co tutaj się stało i kiedy...

Kopalnia Wujek
Kopalnia Wujek © Dynio

Zaczyna kropić a do domu ze 25 kilometrów. Jedziemy a Iza zadaje tempo, pod górki nie ma lepszej. Liczne postoje, światło czerwone wybitnie nas kocha. Grupa się "kruszy" część kończy w Chorzowie a część jedzie do domu w Szombierkach-dzielnicy mojego miasta. Do domu docieram z Marianem, miechowiczaninem. Tak skończył się kolejny udany rowerowy dzień. Było wspaniale. Jak zawsze.






  • DST 46.49km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 16.03km/h
  • VMAX 61.50km/h
  • Temperatura 14.9°C
  • Kalorie 2008kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielnie z SRB

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 0

Jak jest niedziela to jest wycieczka SRB. Nawet mimo niespokojnej nocy udało mi się zdrzemnąć oraz dodatkowo 2 godziny w domu spowodowało że pod siedzibą o 11 byłem "monter" Na miejscu równo 10 osób. Kilka osób z Cateny. 11:05 ruszamy. Nikt nie zamula jedzie się świetnie. Po drodze rozmowy czyli niedzielny luz. Pierwszy postój robimy w parku w Świerklańcu. Wizyta w Pałacu Kawalera. Wstyd się przyznać ale wewnątrz byłem pierwszy raz, a z zewnątrz setki. Posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Jedziemy na kawę do Tarnowskich Gór na Rynek. Przecieram szlak obok jednostki wojskowej. Zawsze bałem się tamtędy jeździć okazało się że niepotrzebnie. Krótki postój robimy na jednym z nielicznych skrzyżowań normalnego toru z wąskotorowym oczywiście kolejowym skrzyżowaniem. Niedługo potem rozsiadamy się wygodnie w kawiarni Gryfnyj Kafyj. Kawa jest genialna, lepszej chyba nie piłem. Do tego świeżo wyciskany sok z pomarańczy który, kolejny raz wstyd się przyznać piłem po raz pierwszy. Teraz wiem że to co mamy w sklepach nawet uznanych marek to...pomyje. Miło się rozmawiało, śmiało itp. ale czas wracać. Jedziemy czarnym szlakiem. Przy "red rock" dzielimy się na dwie grupy. My jedziemy do domu. Część jedzie do oberży. Tak kończy się rowerowa niedziela. Spędzona w doborowym towarzystwie.




  • DST 28.76km
  • Czas 02:16
  • VAVG 12.69km/h
  • VMAX 24.80km/h
  • Temperatura 0.1°C
  • Kalorie 1195kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

5 Bytomski Przejazd dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Niedziela, 15 stycznia 2017 · dodano: 16.01.2017 | Komentarze 1

Pierwszy rower w nowym roku. Chyba już dawno by nie rzec nigdy nie zaczynałem tak późno. Ale zacząłem mocnym akordem a mianowicie 5 Bytomskim Przejazdem Rowerowym dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z Rynku wjechaliśmy w 21 rowerzystów. Niewielu, ale biorę to na karp dużej ilości śniegu w mieście. Szczególnie na osiedlach takim jak moje osiedlowe drogi są rzadko odśnieżane. Ruszyłem i pierwszy kilometr jechałem wolno, bardzo wolno...15 minut. Inne ulice te "pierwszej kategorii zimowego utrzymania" były czarne. Na Rynku oprócz nas była i telewizja i ambulans i aż trzy radiowozy policyjne, bezpieczeństwo jest najważniejsze.Ruszyliśmy krótko po godzinie 11...i od razu zmarzły mi palce. Wiedziałem że nie przejadę w sumie niedługiej trasy w całości. Pierwszy przystanek pod M1. Tutaj czekoladki i rozmowy. Po 10 minutach ruszamy dalej i po kolejnych chyba dwudziestu pięciu jesteśmy pod Plejadą. Pijemy gorącą herbatę i jemy pączki z...Opola, nawiasem mówiąc pyszne i kwadratowe. Przejeżdżam kolejny kilometr ale moje nogi a właściwie palce stóp mówiły abym wracał do domu. Jeszcze jedno zabezpieczenie skrzyżowania i z bólem i trudem wróciłem do domu. Takie to było moje rozpoczęcie sezonu rowerowego roku 2017. Oby był aktywniejszy od zeszłoroczny...

Policjanci na WOŚP
Policjanci na WOŚP © Dynio

5 Bytomski Przejazd Rowerowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
5 Bytomski Przejazd Rowerowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy © Dynio








  • DST 17.87km
  • Czas 01:02
  • VAVG 17.29km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 16.3°C
  • Kalorie 834kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

8 Bytomski Półmaraton

Niedziela, 18 września 2016 · dodano: 26.09.2016 | Komentarze 1

Kolejny rok i kolejny rok Stowarzyszenie Rowerowy Bytom pomaga przy organizacji ósmego bytomskiego półmaratonu. Przez ostatnie edycje udało się nam uratować mdlejących a w tym roku ujawnić oszustwo. Mimo nie najlepszej pogody kolejna udana impreza.













  • DST 12.64km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 15.48km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 26.9°C
  • Kalorie 593kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Family Cup

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 0

Jako Stowarzyszenie Rowerowy Bytom byliśmy współorganizatorami XXI Wojewódzkich Mistrzostw w Kolarstwie Górskim Family Cup. Nasza rola czyli członków stowarzyszenia to było obstawienie oraz zabezpieczenie trasy. Około 150 rowerzystów mogło poczuć się bezpiecznie pod naszą opieką. Tak chwalę się sukcesem. Jadąc po drodze na imprezę natknąłem się na coś niesamowitego. Otóż już dwa lata od oddania drogi rowerowej wzdłuż ulicy Łokietka czyli cały 300 metrów pojawiło się oznakowanie poziome. Chwalmy zatem Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Bytomiu za dobrą robotę.

Droga rowerowa w Bytomiu
Droga rowerowa w Bytomiu © Dynio

Droga rowerowa w Bytomiu
Droga rowerowa w Bytomiu © Dynio

Droga rowerowa w Bytomiu
Droga rowerowa w Bytomiu © Dynio



  • DST 76.97km
  • Teren 14.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 13.1°C
  • Kalorie 3636kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śląski Ogród Botaniczny

Niedziela, 15 maja 2016 · dodano: 19.05.2016 | Komentarze 1

Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie. To cel naszej dzisiejszej wycieczki. O 9 rano przy około 8° w liczbie 11 osób startujemy z naszej siedziby. Droga prosta przez Świętochłowice i Chorzów Batory gdzie na rondzie zgarniamy naszego "przewodnika" Przez nowe dla mnie okolice najpierw jedziemy nad staw "Karp" gdzie posilamy się kawką. Później już dalej ale dalej przez nowe mi tereny dojeżdżamy do peryferii mikołowskich i drewnianego kościółka. Byłem tutaj ale z innej strony. Kilka chwil, małe szukanie drogi i jedziemy do Bujakowa. Chwyta nas niewielki deszcz ale trwa on może pół minuty. Chronimy się na przystanku. Kilkadziesiąt minut spędzamy w niewielkim ogrodzie botanicznym działającym przy tutejszym sanktuarium. Miejsce skromne ale ładne rośliny i mnóstwo skarbonek...na datki.



Dokładnie dwa i pół kilometra dalej jest nasz dzisiejszy cel. W bramie zatrzymuje nas ochrona "możecie tutaj jeździć na rowerach ale pamiętajcie że piesi maja pierwszeństwo
Czyli można kulturalnie i bez krzyku przekazać informacje. Cóż sam ogród to wysoki poziom europejski. Bardzo dużo roślin, kolorowo i pachnąco. Po prostu super. Nie wszystko można opisać słowami. Pewne rzeczy trzeba "dotknąć" Spędzamy tutaj godzinę. Nie tylko kontemplując roślinność ale i widoki z wieży która jest na szczycie wzgórza.