Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:40963.38 km (w terenie 2831.78 km; 6.91%)
Czas w ruchu:2377:35
Średnia prędkość:17.23 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:20598 m
Maks. tętno maksymalne:217 (100 %)
Maks. tętno średnie:155 (77 %)
Suma kalorii:1761595 kcal
Liczba aktywności:1324
Średnio na aktywność:30.96 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 141.05km
  • Czas 07:44
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Kalorie 5333kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytom - Pokrzywna

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 0



  • DST 32.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 10.8°C
  • Kalorie 1387kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test nowego licznika wokół kominów

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 08.05.2019 | Komentarze 2

Nie mam ostatnio ochoty na rower. Po prostu mi się nie chce a z drugiej strony pogoda ostatnio no nie zachęca. Tak wiem, kiepska wymówka. Ale dzisiaj było inaczej. Po pierwsze przyszedł nowy licznik i była okazja go przetestować. Po drugie znajoma mnie podpuściła "no co Ty nie pójdziesz na rower ?!" Oj nie lubię jak się mnie podpuszcza ;) Ktoś zapyta do czego mi licznik rowerowy skoro korzystam z Garmina. Otóż GPS zaniża przejechany dystans, na odcinku 40 kilometrów przy dobrze skalibrowanym liczniku różnica ta wynosi około 1 kilometra. Przez cały rok no trochę tych niepoliczonych kilometrów się uzbiera. Kolejna sprawa to zegarek. Niestety moja wersja Edge nie możliwości konfiguracji aby na wyświetlaczu był pokazywany aktualny czas. Nie ma też na rynku samych zegarków pasujących do roweru a takiego na ręce na wycieczki rowerowe nie uznaję. Przeszkadza mi.
No więc wyjechałem, bez żadnego planu. Bez kombinacji. Krótko przez Bytom aby wylądować w Zabrzu i ich drogami rowerowymi przejechać miasto. Mimo mojej niechęci dobra jazda. Uspokoiłem nerwy. Pojeździłem, pomyślałem. Jest mi po prostu lepiej.

Kolorowy rowerek
Kolorowy rowerek © Dynio

Pole rzepakowe
Pole rzepakowe © Dynio

Zabrzańska fontanna
Zabrzańska fontanna © Dynio





  • DST 28.39km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura 25.2°C
  • Kalorie 1257kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczór z Iwonką

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 2

Iwonka jest dla mnie bardzo ważna. Tyle w temacie. Więc pojechałem. Po pracy zajechaliśmy do parku. Ciepło i bezwietrznie, niczym lato. Kilka godzin rozmów o wszystkim. Cudowny wieczór.




  • DST 10.75km
  • Czas 00:52
  • VAVG 12.40km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 21.2°C
  • Kalorie 527kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wpis o tym że nie nalezy iść na łatwiznę.

Piątek, 19 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 2

Zeszłego roku nie przytrafiło mi się to ani razu, co było moim rekordem. Ale tego roku to już dwa razy i to zawsze dosyć daleko od domu...życie. Czyli złapałem gumę....panę ;)  Do komplet koło nie kręciło się prosto, czyli musi zostać wycentrowane. No i tutaj zaczynają się moje małe "kłopoty" Z lenistwa bo to przecież 8 kilometrów nie chciało mi się pojechać do mojego osobistego zaufanego i sprawdzonego serwisu. Bo to trzeba jechać, wyjść wcześniej bla, bla, bla...Ale chciało mi się iść jeden kilometr do serwisu w mojej dzielnicy. No i zaczęły się moje kłopoty. Oczywiście wszystko zostało zrobione. Wróciłem, założyłem nową dętkę i oponę (starą) i pojechałem. Najpierw Katowice i wróciłem do domu. Nic się nie stało. Kolejny dzień i jazda do pracy. Nic się nie dzieje. Po pracy chciałem odwiedzić cmentarz, co się udało. Stojąc na cmentarzu usłyszałem syczenie. Bardzo głośne i w chwilę uszło całe powietrze. Całe szczęście że nie wymieniałem na miejscu bo też nie wiem czy dojechałbym do domu. Zaprowadziłem rower do pracy i wróciłem Uberem. Po kilku dniach przywiozłem rower do domu i rozebrałem koło. Okazało się że po centrowaniu koła jedna ze szprych wystaje ponad nypel na 3 mm i przebiła dętkę od spodu. No mało mnie krew nie zalała. Kolejny kilometr z buta do osiedlowego serwisu. Skoro skopał sprawę niech naprawia. Nawet nie przeprosił, spojrzał zdziwiony ale naprawił. Powrót do domu i zmontowałem całość. Działa. Mam nadzieję że mój pech mnie opuścił. Oby.
Wniosek tego z taki że lepiej korzystać ze sprawdzonego rzetelnego serwisu aby unikać niespodzianek.



  • DST 64.12km
  • Czas 03:27
  • VAVG 18.59km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Temperatura 18.2°C
  • Kalorie 2642kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tężnie Katowickie

Czwartek, 18 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 1

Zeszłego roku odwiedziłem tężnię w Tychach. Katowice też postanowiły w ramach budżetu obywatelskiego wybudować sobie takie miejsce. No jak nic trzeba odwiedzić. Są to bardzo fajne miejsca. Więc jadę. Klasyczna droga przez Świętochłowice, pokonywana setki razy. Na miejscu w Parku Zadole został ogrodzony jego fragment. Wybudowano konstrukcję drewnianą. Wszystko wygląda na bardzo porządną i fachową robotę i kryterium wyboru oferenta nie było "100?na"
Wokół dużo ławek, mały plac zabaw, stojaki na rowery. Całość ogrodzona niskim płotem, wymyślonym przez chyba niezłego architekta. Oczywiście wszystko działa. Solanka się leje, panuje specyficzny mikroklimat dla takiego miejsca. Warto odwiedzić.

Tężnia Katowicka
Tężnia Katowicka © Dynio

Tężnia Katowicka
Tężnia Katowicka © Dynio

Tężnia Katowicka
Tężnia Katowicka © Dynio

Krzew Magnoliowy
Krzew Magnoliowy © Dynio




  • DST 4.58km
  • Czas 00:18
  • VAVG 15.27km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Kalorie 211kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy

Czwartek, 4 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 0



  • DST 27.61km
  • Czas 01:40
  • VAVG 16.57km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 18.8°C
  • Kalorie 1224kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD i kurierka

Środa, 3 kwietnia 2019 · dodano: 04.04.2019 | Komentarze 0

Po odebraniu koła z serwisu i montażu trzeba wyjechać. Najpierw do Iwony zawieźć przesyłkę. Kawa, rozmowa i jadę do pracy.





  • DST 103.31km
  • Czas 05:57
  • VAVG 17.36km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 18.8°C
  • Kalorie 4412kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela z SRB

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 04.04.2019 | Komentarze 2

Cztery niedziele po całym dniu w pracy. Cztery niedziele bez wycieczek z SRB. Dzisiaj choćby z nieba gówna leciały to pojadę. Ale od początku. Najpierw do Świętochłowic po Iwonę. Iwona potrafi się w Żabce zgubić. No niestety nie ma zmysłu orientacji w terenie. Po kilku kilometrach odbieram "przesyłkę" i jedziemy do Bytomia. Na miejscu zbiórki, jest nas 23 osoby. Stała ekipa i chyba dwie nowe twarzyczki. Jedziemy, już wiem że to będzie dobra jazda. Czuję moc i głód jazdy. Pogoda piękna więc czego więcej mogą chcieć rowerzyści.
Śmigamy spokojnie. Pierwszy krótki postój na peryferiach Piekar Śląskich. Tutaj rozlokowało się wojsko. Pełno sprzętu w maskowaniu. Wielu żołnierzy ale nie było zakazu wstępu. Po prostu można było podejść, popatrzeć ba nawet dotknąć. Nie zabawiliśmy długo. Kolejny postój to klasyk klasyków. Park w Świerklańcu. Tłumy jak w każdy weekend. Kawa i kierunek Chechło. Przez las też tłumy rowerzystów. Nad jeziorem też tłumy. Odbywa się bieg charytatywny. Postaliśmy popatrzyliśmy, dołączył kolejny kolega i ubyła nam z wycieczki koleżanka która musiała wrócić. Objeżdżamy akwen i zastanawiamy się gdzie tutaj pojechać na obiad. Wszędzie albo lokale zarezerwowane (niedziela) albo nie są w stanie obsłużyć tak dużej grupy. Tak, musimy załatwiać to wcześniej.
Pierwsze zamknięte drzwi to pałać w Rybnej, postaliśmy chwilę i kierunek Zbrosławice. Mają kilka lokali ale albo zamknięte albo ceny z kosmosu (rosół za 25 zł.)
Koniec końców rozsiadamy się w restauracji obok stadniny. Jedzenie dobre i w końcu w miarę za normalną cenę. Zabawiliśmy tutaj trochę. Najedzeni ;) ledwo ruszyliśmy z miejsca ale po kilku chwilach było już w porządku. Zaczynamy się rozjeżdżać na peryferiach miasta. Część wraca do domów a my ciągniemy do Centrum. Mnie zostaje odwieźć Iwonę do domu, no przecież nie trafi. Po drodze robimy sobie na ławce dwugodzinną przerwę na rozmowę...w końcu robi się zimno. Trzeba wracać do domu.


Zieleń wystrzeliła
Zieleń wystrzeliła © Dynio


Pałac w Rybnej
Pałac w Rybnej © Dynio


Łobiod
Łobiod © Dynio




  • DST 17.07km
  • Czas 01:02
  • VAVG 16.52km/h
  • VMAX 39.64km/h
  • Temperatura 17.2°C
  • Kalorie 858kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Sobota, 30 marca 2019 · dodano: 30.03.2019 | Komentarze 0

Przy -3 na 6 do służby. Po dość ciężkim dniu, małe kółeczko do "domu"



  • DST 30.70km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 11.4°C
  • Kalorie 1295kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokół kilku kominów

Piątek, 29 marca 2019 · dodano: 29.03.2019 | Komentarze 3

Po bardzo trudnym dla mnie okresie wszystko pomalutku wraca do normy. Wychodzę na prostą. Pomogli przyjaciele. Nie opuścili kiedy byłem w dołku. Wracam...

Staw Pstrowski I
Staw Pstrowski I © Dynio

Zapomniana bocznica kolejowa
Zapomniana bocznica kolejowa © Dynio

Zachód słońca
Zachód słońca © Dynio