Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:40963.38 km (w terenie 2831.78 km; 6.91%)
Czas w ruchu:2377:35
Średnia prędkość:17.23 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:20598 m
Maks. tętno maksymalne:217 (100 %)
Maks. tętno średnie:155 (77 %)
Suma kalorii:1761595 kcal
Liczba aktywności:1324
Średnio na aktywność:30.96 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 20.54km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 18.39km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 22.9°C
  • Kalorie 958kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom, praca, cmentarz

Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 02.07.2015 | Komentarze 0

Rano do pracy. Bardzo zimno, do tego stopnia że zmarzłem w palcu i u stóp i u rąk. W pracy "dzień świra" a nawet kilku. Po służbie trzeba było pojechać na cmentarz.



  • DST 84.66km
  • Czas 04:59
  • VAVG 16.99km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 24.1°C
  • Kalorie 3761kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gliwice a później 72 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 26 czerwca 2015 · dodano: 02.07.2015 | Komentarze 0

Rano może nie tak wcześnie bo spałem ;) pognało mnie do Gliwic. W sumie niewiele się zmieniło dla mnie oprócz totalnie rozkopanego Centrum i rozgardiaszu tam panującego. No ale jak skończą będzie OK. Po powrocie zmiana odzieży i jazda na BMK. Nie było mnie równo 3 miesiące. Przerwa pomogła bo widzę to wszystko zupełnie inaczej.








  • DST 56.75km
  • Czas 02:44
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 19.3°C
  • Kalorie 3202kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmiksowany dzień

Środa, 24 czerwca 2015 · dodano: 25.06.2015 | Komentarze 1

Na 6 rano do służby. Chłodno 7 stopni. Palce u stu mi zmarzły, to dziwne latem pod koniec czerwca może normalne.... Dokładnie o 17:55 dostałem sms-a że mogę odebrać paczkę na poczcie. Poczta jest blisko domu więc pełnym gazem bo placówka czynna do 18:30. Bardzo mi zależało na tej paczce. Kupiłem spodenki i koszulkę sygnowaną nazwą grupy kolarskiej która już nie istnieje w obecnym kształcie Garmin-Sharp.
Dojechałem "na ostatni dzwonek" Paczka odebrana. W domu czekała kolejna nowymi chwyty. Zamontowałem nowe chwyty, ubrałem nowe ciuszki i pojechałem do Katowic. Pampers w nowych spodenkach, działa. Nie wiem czy lepiej ale działa. Celem był dworzec kolejowy gdzie pojechałem odwiedzić kolegę. Pracuje a właściwie dorabia sobie w firmie serwisującej sprzęty kolejowe. Powrót po godzinie 23, kompletnie opustoszałymi ulicami. Jakby ktoś nagle wszystkie samochody wyłączył. Minęło mnie ich zaledwie kilka.








  • DST 75.43km
  • Czas 03:38
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 53.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 3600kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice od południowej strony

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 0

Zawsze mnie ciągnęło w południowe dzielnice Katowic. Dziś udało się objechać je trochę na "spokojnie" Nie żebym zobaczył coś szczególnego ale zajrzałem w miejsce i -ca które chciałem zobaczyć. Same domy jednorodzinne i apartamentowce ogrodzone niczym jednostki wojskowe.
Powrót właśnie od południa do Centrum Katowic. Udało się znów zaliczyć kilka zbiorników wodnych a właściwie dwa stawy; Starganiec i Łąka.



Udało mi się też natrafić obok stawu Łąka na coś takiego. Nie wiadomo czy było się śmiać czy może bać...ja się śmiałem :D

W Centrum spodobała mi się fontanna obok Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Są tam dwie ale ta szczególnie mnie zajęła. Ogólnie przestrzeń bardzo dobrze zagospodarowana.






  • DST 50.05km
  • Czas 02:24
  • VAVG 20.85km/h
  • VMAX 48.20km/h
  • Temperatura 32.4°C
  • Kalorie 2029kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Reset "twardego"

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 3

Rano do pracy. Po tak aktywnej sobocie w pracy właśnie, reset "twardego" jest niezbędny.


  • DST 38.45km
  • Czas 01:43
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 28.60km/h
  • Temperatura 43.0°C
  • Kalorie 1860kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nasennie

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0

Podobno rower działa nasennie. Więc krótko po okolicy. Jakoś od tego nie chciało mi się bardziej spać.




  • DST 49.77km
  • Teren 12.50km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2250kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez pomysłu wiec po jeziorach

Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 2

Nie miałem jakiegoś specjalnego pomysłu na wycieczkę więc po godzinie 18 na pobliskie trzy jeziora, Rogoźnik, Świerklaniec i Chechło. Miło i spokojnie, nie było zbyt wielu ludzi więc wszędzie można było się zatrzymać i przez chwilę podumać. Trawił mi się też fajny zachód słońca raz nad autostradą A1 a jego apogeum nad jeziorem.


















  • DST 19.70km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 15.00km/h
  • Temperatura 44.2°C
  • Kalorie 895kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Wtorek, 9 czerwca 2015 · dodano: 04.07.2015 | Komentarze 0

i tyle.





  • DST 143.19km
  • Czas 07:01
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temperatura 23.6°C
  • Kalorie 5752kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamek a może pałac w Mosznej

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 2

Zamek lub pałac bo różnie mówi się o Mosznej miałem w planach od dawna, jednak zawsze coś stawało na drodze na najbardziej "nie chce mi się"
W końcu się zachciało. Więc wstałem ubrałem się, zjadłem i w drogę. Na początku czułem się że to chyba nie jest najlepszy dzień i przyznaję że w Rokitnicy chciałem wrócić...ale szybko wkręciłem się na obroty. Jadę DK94. Jest święto i jest pusto. Przez 15 kilometrów nie widzę żadnego samochodu. Dopiero przed Strzelcami Opolskimi pojawiły się samochody i taka oto brama. Kim jest ten człowiek nie pomnę. Nie chadzam do kościoła i się nie znam ale musi być ważny skoro stawia mu się takie szpetne ustrojstwo.


Pierwszy postój właśnie w tym mieście. Małe zwiedzanie okolic Rynku. Ładne miejsca.



Uzupełniam płyny w jedynym sklepie w którym mała woda taka półlitrowa kosztuje 2,50 zł. i dalej do Gogolina. Tutaj też mały postój i zwiedzanko bo i jest co zobaczyć a i słychać blisko pociąg. To ładne zadbane miasto.



To tutaj mieszkała słynna Karolinka do której zagadywał Karlik z winkiem ;)




Jest kolej to są i fotografie. Kolejny zamknięty dworzec mimo że na rozkładzie pociągów dość dużo.





Potem trochę zawodowej prywaty ;)


Wyjeżdżam z Gogolina, przejeżdżam nad autostradą A4 i jestem w Krapkowicach. Zjeżdżam w dół. Kolejny raz uzupełniam płyny na stacji benzynowej...ech te ceny i wjeżdżam do Centrum. Zwiedzanie ograniczam do objechania Rynku. 




Niewiele dalej kolejna gmina Strzeleczki. Wjechałem tylko dlatego że zainteresowały mnie znaki rowerowe. Była to jednak pomyłka bo trasy to ledwo po 2-3 kilometry w jedną stronę. W dodatku to jedno wielkie wykopalisko bo wymieniają kanalizację. Widok jak po wojnie.


Cel mojej wycieczki. Udało się ale jak wjechałem tak chciałem szybko wyjechać i wyjechałem. Tłumy, tłumy, tłumy. Setki samochodów parkujących gdzie popadnie. Dziesiątki motocykli jeżdżących jak chcą, gdzie chcą. Wszystko płatne. Wejście na teren zamko-pałacu mimo że jest ich kilkanaście, opłata jest pobierana tylko przy jednym...hmmm dziwne to. Stadnina płatna i płatne osobno wejście z rowerem. Jem lody i znikam. Nie dla mnie takie tłumy.






Kolej na Białą. Mała senna miejscowość.


Kres mojej podróży to Prudnik. Stąd koleją żelazną do Kędzierzyna-Koźla a właściwie jak mówił nam miłościwie urzędujący Kościerzyny-Koźla :P później kolejnym pociągiem do Gliwic i stąd już rowerem do domu. Skoro wracam pociągiem, chciałem kupić bilet. Niestety. Kolejna zamknięta stacja. Pamiętam jak działały tutaj dwie kasy, bar, przechowalnia bagażu. Tak ale to było w 1990 roku. Wiele się zmieniło, na gorsze.



Ruszyłem w miasto coś zjeść. Po drodze mijam zamknięte zakłady Frotex. To był największy producent ręczników. Doskonała jakość. Posiadanie produktów z tego zakładu było synonimem luksusu. Dodam że Frotex był dostawcą ręczników na igrzyska w Seulu w 1988 roku i dla naszych olimpijczyków. Jako że pracowała tam moja ciocia "załapałem" się na taki ręcznik. Miałem go długo, bardzo długo. To świadczy o jakości.




Runda po mieście i udało się znaleźć coś do jedzenia :D

Dopiero w Kędzierzynie sfotografowałem pociąg którym przyjechałem. Mały i wygodny. Nie jak ten którym jechałem do Gliwic. 








  • DST 19.99km
  • Czas 00:59
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 29.1°C
  • Kalorie 962kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny serwis.

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 03.06.2015 | Komentarze 0

Kolejny serwis i problem rozwiązany.