Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:40963.38 km (w terenie 2831.78 km; 6.91%)
Czas w ruchu:2377:35
Średnia prędkość:17.23 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:20598 m
Maks. tętno maksymalne:217 (100 %)
Maks. tętno średnie:155 (77 %)
Suma kalorii:1761595 kcal
Liczba aktywności:1324
Średnio na aktywność:30.96 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 8.51km
  • Czas 00:36
  • VAVG 14.18km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Kalorie 243kcal
  • Sprzęt Romet Wigry 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Kasię do pracy

Wtorek, 25 kwietnia 2023 · dodano: 30.04.2023 | Komentarze 0



  • DST 93.90km
  • Czas 05:37
  • VAVG 16.72km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3703kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Karpia

Niedziela, 23 kwietnia 2023 · dodano: 25.04.2023 | Komentarze 2

Po kilku latach Dolina Karpia przejechana. Czekałem na ten umówiony wyjazd kilka tygodni. Właściwie na tym mój wpis powinien się zakończyć. Niewiele można o szlaku powiedzieć a na pewno niewiele dobrego. Zaczęliśmy od parkingu przy drewnianym kościele w Osieku. Ruszyliśmy pod górę. Zapowiadało się całkiem nieźle, chociaż dojeżdżając na parking góra-dół-góra było stromo. Wywołało to mój lekki niepokój, ale ze zdjęć wynikało że tam raczej płasko. Po pierwszej górce pokazał się piękny widok zielono żółtych pól (rzepak zaczął kwitnąć) Droga hopkami wiła się naprzód. Kara nadeszła szybko. Kilka bardzo stromych podjazdów i krótkich zjazdów. 3 razy prowadziłem rower. Nogi nie dały rady :/ Po drodze naprawdę nic większego uwagi. Kilka drewnianych kościółków. Z czego tylko jeden był otwarty. Jedyny + to ośnieżone szczyty gór z najwyższego punktu na trasie. Widok piękny. Oznakowanie słabe, głównie skupione na kilku słupkach z logiem trasy na informacji ile to mamy do najbliższego sklepu. Nic co związane jest z karpiem. Żadnej smażalni, nic. No ale jak maja być karpie jak stawy hodowlane są albo zarośnięte trzciniskiem lub też woda nie mają. Ogólnie brak tutaj gospodarza. Palców rąk wystarczy aby policzyć zadbane obiekty. Ze sklepami też jest problem. Jest niedziela. Wszystko zamknięte. Jeden jedyny oprócz dwóch Żabek ale to na końcu trasy był otwarty. Trafiliśmy tam pięć minut przed zamknięciem. Na całej trasie nie napijesz się kawy, nie zjesz kawałka ciasta. W niedzielę był otwarta jedna restauracja Zachęta w Brzeźnicy. Warto się tutaj zatrzymać bo i tak nie ma gdzie indziej. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Ich jakby inflacje nie dotknęła. Na moim przykładzie. Placek po węgiersku, naprawdę duży. Konkretna porcja plus Pepsi to wydatek 25 zł. Przeczytałem menu i naprawdę. Nie opłaca się gotować. Za małe pieniądze można fajnie się najeść. Miła obsługa. Czyściutka toaleta. Nadziwić się nie mogliśmy. Dalsza trasa to głównie po linii WTR. Kolejnych kilka podjazdów. Kawoszy ratuje Żabka, ale w łikend trzeba swoje odstać. Reasumując. Można pojechać. Ale trzeba uzbroić się w jedzenie i picie. Jeżeli ktoś liczy na coś w stylu Doliny Baryczy srodze się zawiedzie. Ci pierwsi powinni od tych drugich bardzo wiele się nauczyć. Szlak wymaga inwestycji i promocji w oznakowanie i wyeksponowanie jego waloru o ile taki istnieje.

Drewniany kościół świętego Andrzeja w Osieku k. Oświęcimia
Drewniany kościół świętego Andrzeja w Osieku k. Oświęcimia © Dynio

Oznakowanie rowerowe
Oznakowanie rowerowe © Dynio

Stopień wodny na rzece Skawa
Stopień wodny na rzece Skawa © Dynio
Rzeka Skawa
Rzeka Skawa © Dynio

MOR
MOR © Dynio

Zamek w Spytkowicach
Zamek w Spytkowicach © Dynio
Kościół w Palczowicach
Kościół w Palczowicach © Dynio
Kościół w Polance Wielkiej
Kościół w Polance Wielkiej © Dynio


  • DST 8.05km
  • Czas 00:34
  • VAVG 14.21km/h
  • VMAX 23.10km/h
  • Kalorie 283kcal
  • Sprzęt Romet Wigry 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Kasię do pracy

Sobota, 22 kwietnia 2023 · dodano: 25.04.2023 | Komentarze 0



  • DST 9.60km
  • Czas 00:45
  • VAVG 12.80km/h
  • VMAX 23.20km/h
  • Kalorie 277kcal
  • Sprzęt Romet Wigry 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD i wieczorem z Kasią

Piątek, 21 kwietnia 2023 · dodano: 25.04.2023 | Komentarze 0

Najpierw rano do pracy i z pracy. Ciepło, ale to na krótkim odcinku. Później z Kasię wieczorem po Centrum obejrzeć oświetlone wyremontowane kamienice.

  • DST 56.38km
  • Czas 03:19
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2026kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cieplutko i słonecznie

Czwartek, 20 kwietnia 2023 · dodano: 25.04.2023 | Komentarze 0

Nareszcie ciepło. Na tyle że ubieram....rękawiczki bez palców. Taki ze mnie szaleniec ;) Po okolicy. Nic nadzwyczajnego.

  • DST 60.12km
  • Czas 03:53
  • VAVG 15.48km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2059kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosennie

Sobota, 15 kwietnia 2023 · dodano: 16.04.2023 | Komentarze 0

Dzisiaj w duecie. I o mały włos abyśmy nigdzie nie pojechali. Bo ja się umawiałem na 12, przynajmniej tak mi się wydawało i uparcie w to wierzyłem natomiast moja partnerka że na 11. Ale spotkaliśmy się o 11.30. Kierunek Nikiszowiec. Po pierwsze, chciałem się napić dobrej kawy. Po kolejne chciałem się przejechać nową drogą rowerową wzdłuż ulicy Gospodarczej o czym czytałem na fejbukowej stronie. Jedziemy miastem. Starą trasą do Katowic. Kupuję kolejny brakujący magnes. Sobota, w mieście tłumy. Szybko wyjeżdżamy do Nikiszowca. Cały czas drogami rowerowymi. Częściowo nowymi, częściowo starymi. Ale drogami rowerowymi. Tak lubię. W Nikiszowcu kawy nie udało się napić. Tłumy nieprzebrane. Jedziemy dalej ulicą gospodarczą. Nowa droga rowerowa jest rewelacyjna. Prowadzi prosto do Doliny Trzech Stawów. Super. W samej dolinie też kawy nie udało się napić bo albo zamknięte albo tłumy. Ostatnia szansa, Orlen. Udało się i kawa i pyszny hot-dog. Powrót do domu przez obrzeża Parku Śląskiego i ukochany Amelung. Wieczorem pojechałem na składaczku do sklepu. Tak z tym zwlekałem że jechałem w ulewie. Dobrze mi tak.

Ruda Śląska Godula
Ruda Śląska Godula © Dynio

Bebok
Bebok © Dynio

Nikiszowiec
Nikiszowiec © Dynio

Kwitnące drzewa
Kwitnące drzewa © Dynio


© Dynio

Drzewo
Drzewo © Dynio


  • DST 1.59km
  • Czas 00:07
  • VAVG 13.63km/h
  • VMAX 20.70km/h
  • Kalorie 59kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Czwartek, 13 kwietnia 2023 · dodano: 16.04.2023 | Komentarze 0

Szczególnie powrót w niespełna dwie minuty, podoba mi się najbardziej ;)

  • DST 55.14km
  • Czas 03:16
  • VAVG 16.88km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2029kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Gliwic i Zabrza po magnesy

Środa, 12 kwietnia 2023 · dodano: 16.04.2023 | Komentarze 0

Kwiecień to dla mnie praktycznie wolny od pracy miesiąc. Ledwo 9 służb. Tak, nazbierało się nadgodzin. No ale za wolnym nie idzie pogoda. Pewnie w pracowitym maju, pogoda będzie przednia. Ale ostatni tydzień maja mam urlop i trasa Świnoujście - Hel. Dobra, wracamy do dzisiejszego dnia. Brakuje mi o kolekcji magnesu turysty jeszcze wielu miast w tym Zabrze i Gliwice. Więc fajny wyjazd, tym bardziej że załapałem się na okienko pogodowe. Naprawdę, zaświeciło słońce. Stara sprawdzona trasa. Nic nadzwyczajnego. Po drodze już mocno kwitnąco. Dojazd do Gliwic bez problemów. Już w Gliwicach obowiązkowo wieża radiostacji. Zdziwienie, jestem tutaj sam. Nigdy wcześniej coś takiego nie widziałem. Trochę dziwne uczucie. Następnie zajechałem do centrum przesiadkowego. Widziane z góry obok odnowionej wieży ciśnień jest ogromne. Moim zdaniem o połowę za duże. Jestem praktycznie w godzinach szczytu komunikacyjnego a tutaj pustawo. Może dlatego że kolejne zgrupowane mamy przystanki na placu Piastów, gdzie byłem po chwili a były tam tłumy. Może tam należało zainwestować większe pieniądze a odległość do dworca kolejowego identyczna. No ale nie moje miasto, nie moje pieniądze.
Do willi Caro dojeżdżam szybciutko. Kupuję magnes i do Zabrza. Kolejny magnes w kiosku na placu Teatralnym i błotnistą trasą do domu. O błocie się nie wypowiadam, nie chcę się denerwować.

Droga rowerowa
Droga rowerowa © Dynio

Wieża ciśnień na Kolberga
Wieża ciśnień na Kolberga © Dynio

Wieża ciśnień na Kolberga
Wieża ciśnień na Kolberga © Dynio

Willa Caro
Willa Caro © Dynio


  • DST 6.14km
  • Czas 00:25
  • VAVG 14.74km/h
  • VMAX 22.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 224kcal
  • Sprzęt Romet Wigry 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakupy

Wtorek, 11 kwietnia 2023 · dodano: 11.04.2023 | Komentarze 0

Trzy miejsca więc lepiej objechać to zakupowym rowerem.

  • DST 46.16km
  • Czas 02:30
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1776kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Suchy poniedziałek

Poniedziałek, 10 kwietnia 2023 · dodano: 11.04.2023 | Komentarze 0

Na czyściutkim rowerze wybrałem się na poniedziałkową przejażdżkę. Ze smutkiem stwierdzam że tradycja w narodzie ginie. Po przejechaniu kilku miast nie zauważyłem nikogo, nikogusieńko nawet z najmniejszą sikawką. A kiedyś to się z wiadrami biegało i przed milicją uciekało ;) Tak, ale to było kiedyś....