Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.85km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:47
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 12.2°C
  • Kalorie 1423kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa

Środa, 24 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Po nocnej służbie wróciłem do domu. Po raz pierwszy w nocy był przymrozek i zaczęło sie drapanie szyb. Za oknem mgła co chwila malowała inne wzory.



Po kilku godzinach spania niebo przejaśniało do tak pięknego widoku. Niestety temperatura mimo słońca zbytnio się nie podniosła.



Kilka domowych spraw i już po 16 byłem na rowerze. Po raz pierwszy tej jesieni z w rękawiczkach z długimi palcami ale jeszcze w krótkich spodenkach. Ruszyłem w kierunku Zabrza ale dziś w terenie. Hałda po byłej kopalni w Miechowicach zaprowadziła mnie na osiedle Młodego Górnika w Zabrzu. Po drodze w kilku miejscach jesień już mocno sobie pozwala.





Trafiłem na bocznicę obok Zakładu Górniczego "Siltech" Zawsze myślałem że jest ona kopalniana ale nic berdziej błędnego. Tymi wagonami nie jest wożony węgiel. Bocznica należy do DB Schenker. 



Jeszcze będąc na wiadukcie obok bocznicy widzę dziwne zjawisko na niebie. Nie pada a na niebie widać kolory tęczy. Wygląda to jakby promienie sloneczne przenikały przez soczewkę.



Dotarłem do Centrum i chciałem skrótami wrócić do domu. Dwa razy zapuściłem się w pola by po chwili utonąć w blocie na końcu drogi.ieżki która na początku dawała nadzieję na dojazd gdzieś dalej niż 200-300 metrów. Dzięki temu błądzeniu udalo mi sie trafić na ciekawy staw i podziwiać przez chwilę urokliwy zachód słońca.








Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!