Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.93km
  • Czas 06:18
  • VAVG 16.34km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 21.1°C
  • Kalorie 5917kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warszawa da się lubić ?

Środa, 2 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 4

Na początku tego wpisu małe oświadczenie:

"Ten wpis zawiera moje osobiste odczucia co do Warszawy. Niniejszym wpisem nie mam zamiaru nikogo urazić"

Warszawa była na mojej liście od pewnego okresu czasu. Moje wyobrażenie stolicy było takie że skoro to jak napisałem stolica czyli największe miasto to i najbogatsze a co za tym idzie będzie poprzecinane drogami rowerowymi wzdłuż i wszerz. Nie jest...ale od początku.
Wszedłem na stronę PKP Intercity i znalazłem moje Pendolino za 49 zł. Nie ma chyba tańszej podróży do Warszawy. Nawet jadąc rowerem wydałbym więcej. Nie zastanawiałem się więcej i bilety zamówiłem. Nie będę się rozpisywał jak dojechałem na dworzec w Katowicach i jak z niego wróciłem do domu bo nie ma o czym.
Przejazd do Warszawy był spokojny i szybki. Mój rower zamiast wisieć stał sobie z boku. Dobrze że byłem jedynym rowerzystą bo gdyby było nas więcej to rowery nie pomieściłyby się na hakach. Co prawda rower o rozmiarze 29 cali można powiesić ale po pierwsze buja się niesamowicie co przy nieruchomym górnym wieszaku może spowodować uszkodzenie przedniego koła a po drugie właściwie tarasuje przejście.



Wysiadłem na dworcu Warszawa Zachodnia. Przywitała mnie droga rowerowa. Fajnie pomyślałem sobie. Fajnie było do pierwszego sygnalizatora. Miałem zielone a na przejeździe i na pasach stało ekskluzywne Volvo a w nim kierowca który patrzył na mnie z pogardą, może nawet nie pogardą a obojętnością. Jakby na gówno patrzył. Pojechał i ja też.
Droga rowerowa nagle się urwała. Co dziwne dalej był bardzo szeroki pseudo trawnik i szeroki na 4 i pół metra chodnik. Dlaczego nie pociągnięto dalej drogi...nie rozumiem. Bałem się jeździć ulicą. Klakson to jedno z częściej używanych urządzeń w samochodzie. Jak już się znalazłem na drodze dla rowerów to często słyszałem żebym sobie pojechał w takie miejsce którego nazwy nie pamiętam bo tam można się "wlec" Korzystałem głównie z chodników. Wiem postępowałem źle.
Teraz co do samego miasta. Stolica, ktoś powiedział że Warszawę można kochać albo nienawidzić. Mnie jest ona obojętna. Widać że się rozwija. Widać inwestycje. Mnie jednak ona nie zachwyciła niczym szczególnym abym chciał tam w ciągu najbliższych lat wrócić. To co widziałem ujmę hasłowo aby nikogo nie zanudzić.

Pałac Kultury i Nauki - wspaniała monumentalna budowla, lecz wokół panuje chaos głównie reklamowy

Muzeum Powstania Warszawskiego - z zewnątrz wspaniale się prezentuje, Warto zwiedzić.

Łazienki Królewskie - uwaga nie wolno jeździć rowerem !!!

Stadion Legii - jest okazały, wiele dyscyplin.

Sejm i Senat - czuć władzę i spojrzenia policjantów ;)

Plac Zbawiciela - tęczy nie ma a jest miło. Tęcza mi nie przeszkadzała, chodzi o klimat tego miejsca.

Stadion Narodowy - on mnie zachwycił.

Pałac Prezydencki - wspaniały

Starówka - piękna. 

Wisła - wyschła :(

Centrum Kopernik - też by trzeba zobaczyć co proponują ?!


Ogród - ech arcydzieło.

Praga Północ - czuć jeszcze klimat tej dzielnicy :D

Wiele rzeczy i miejsc nie zobaczyłem. Szkoda, może kiedyś. Nie prędko.































W drodze powrotnej miałem do dyspozycji cały wagon, nawet czułem się troszkę dziwnie.



Jeszcze raz reasumując. Mam tutaj znajomych z Warszawy którzy zapewne kochają swoją Warszawę. Nie chcę aby moje na wprędce skreślone słowa wzięli sobie do serca. Podobno miasto trzeba czuć całym sobą i rozumieć. Mnie to nie wychodzi. A może po prostu brakowało rowerowego przewodnika !?










Komentarze
Roadrunner1984
| 21:37 środa, 9 września 2015 | linkuj Przykre że cel jaki sobie obrałeś tak rozczarował na początku, Pewnie dotyczy to większości Wielkich aglomeracji , mentalności ludzi. W Brukseli musiałem się przyzwyczaić do wydzielanych pasów dla rowerów , tez popełniałem błędy ale przez około pół roku poruszania sie po Tym mieście ani razu mnie nikt nie strąbił, ludzie mili uprzejmi ,policja jakiej nieznałem pomocna do rany przyłóż.Całkowita odwrotność tego co dzieje sie polsce. Ładny dystans :)
Nefre
| 13:26 wtorek, 8 września 2015 | linkuj Nie wiedziałam że w pendolino można przewozić rowery.... ile kosztuje bilet dla dwukołowca???? No cóż duże miasta hałaśliwe, pełno ludzi, przepychających się - może i warto odwiedzić stolice.... ale ja osobiście wolę bezdroża... mnie nawet drażni jazda po 3City...
grigor86
| 11:13 niedziela, 6 września 2015 | linkuj Mnie Warszawa fascynuje od dawna, w większości dzięki budowanym tam licznie wieżowcom. Jest ich tam już na tyle dużo, że Warszawa posiada jeden z najatrakcyjniejszych skyline''ów Europy! Poza tym abstrahując od haosu architektonicznego, stolicę zawsze warto odwiedzić, więc masz dużego plusa, tym bardziej że zrobiłeś to na rowerze. Ja też przymierzam się do podobnej wycieczki w przyszłym roku Twoim tropem :-)
wloczykij
| 10:32 niedziela, 6 września 2015 | linkuj W 2014 zrobiłem podobną wycieczkę i szczerze mówiąc nie urzekło mnie te miasto :) Jednak Śląsk ma swój klimat :)
A podróż do i z Warszawy wyła mnie wtedy 4 zł Polskim Busem
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!