Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.40km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 11.66km/h
  • VMAX 28.20km/h
  • Temperatura 14.1°C
  • HRmax 137 ( 68%)
  • HRavg 102 ( 51%)
  • Kalorie 979kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

jesienne jeżdżenie

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 5

Na kilka następnych dni zostałem sam na gospodarce.Małżonka wyjechała zostawiając pod opieką starsze dziecko.Aby osłodzić jej rozłąkę pojechaliśmy na małą wycieczkę.Na początku niechętnie ale w końcu zgodziła się.Na początku pojechaliśmy do Parku Miejskiego,tam Martyna bacznie przyglądała się kaczkom na stawie.Chciała też karmić je sezamkami ;)



Objechaliśmy cały park a następnie pojechaliśmy do świeżo oddanego ogrodu japońskiego przy placu Targalskiego.Powstał on w bezpośrednim sąsiedztwie Polsko Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych.Nie jest to może wilki ogród a raczej mały ogródek ale to co czuje się będąc na miejscu jest niesamowite.Jesteśmy przyzwyczajeni do krzaków obowiązkowych róż na klombie ewentualnie bratków i obowiązkowej trawy często pożółkłej i niekoszonej.Tutaj kompletnie zaskoczenie.Inna roślinność inne ławki nawet kosze na śmieci,kamienie których nie widzi się zwykle w tego typu miejscach.To magiczne miejsce dodatkowo wieczorem nastrojowo oświetlone.









Zahaczyliśmy też o okolice Urzędu Miejskiego gdzie zrobiliśmy mały odpoczynek na batoniki i wodę.





Pojechaliśmy jeszcze w pewne miejsce.Przez Centrum w poszukiwaniu rurek z kremem niestety bezskutecznie.Pytaliśmy nawet o nie świetlika ale niczego nie powiedział tylko palił swoje cygaro ;)

Powrót do domu na obiad a następnie do Zabrza po podnóżek do gitary.

Trafiły mi się też dwie kolejne smyczki do kolekcji o różnej szerokości.
Kategoria Z Martyną



Komentarze
kuguar
| 18:32 środa, 6 października 2010 | linkuj Nie wiem, czy nie pisałam tego, ale Córa urocza a uśmiech ma aniołka! Taka wycieczka z Tatą to tylko pozazdrościć! Pozdrawiam ciepło:)
woodu16
| 17:51 poniedziałek, 4 października 2010 | linkuj No ladnie. Moje maluchy to tylko by tv i kompa ogladaly :(
niradhara
| 05:08 poniedziałek, 4 października 2010 | linkuj Oj, że też moje dzieci są już za stare żeby ze mną jeździć... ;)
Roadrunner1984
| 22:18 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Ahh tylko pozazdrościć :D:D:D:D wypadu w tak piękna niedzielę. Ja niestety uwięziony w domu remontuje przed weselichem :D:D:D:D: hehee Pozdrawiam

hahaha kurcze dawno sie nie logowałem i błędnie napisałem login :P:P
radeon1984 | 22:07 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Ahh tylko pozazdrościć :D:D:D:D wypadu w tak piękna niedzielę. Ja niestety uwięziony w domu remontuje przed weselichem :D:D:D:D: hehee Pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!