Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.65km
  • Czas 05:08
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 19.9°C
  • HRavg 124 ( 62%)
  • Kalorie 4680kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

4 Zagłębiowska Masa Krytyczna

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 14

Dzisiejszy dzień od rana do wieczora na rowerze. Na początek dnia o godzinie 10 z minutami umówiony jestem pod jego domem z Marcinem. Jedziemy w kierunku Centrum, jeszcze w Miechowicach spotykamy znajomych którzy jadą na Jurę. My jednak nie dołączamy do nich bo jak gonić samochód ;) W Centrum spotykamy znajomych a jakże wszyscy z pracy :) krótkie pogawędki i jedziemy dalej przez Żabie Doły Chorzów, WPKiW do Katowic na Załęże do kościoła na IX Doroczną Mszę Rowerową. W porównaniu z zeszłymi latami rowerzystów niewielu. Kiedy jechaliśmy do kościoła było słonecznie a nawet upalnie kiedy po niespełna godzinie wychodziliśmy z kościoła grzmiało wiało i zrobiło się chłodno. Oczywiście objazd parafii i tradycyjne błogosławieństwo i święcenie nas i rowerów. Jedziemy do Centrum Katowic na Rynek gdzie o 13.30 ma wyruszyć kolumna rowerzystów do Sosnowca. Oprócz nas 5 osób z Bytomia oraz Andrzeja i indi-ego nikt nie zjawia się z ekipy Górnośląskiej Masy Krytycznej. Jedynie honor Gliwic ratuje McAron. Po powitaniach ruszamy w kierunku Sosnowca i wychodzi na to że chyba tylko ja znam kierunek gdzie mamy jechać. Jedziemy i zaczyna kropić. Po kilku kilometrach orientuję się że na ławce na Rynku zostawiłem okulary. Dobrze że kosztowały 6.50 zł. bo gdyby były droższe to bym pękł ze złości. Dojeżdżamy do Sosnowca i "meldujemy się" organizatorom, uściski rąk i dostajemy kamizelki odblaskowe. Każda ma swój numer. Mój to 409 :) Tutaj "dobija" do nas Mario. Tutaj też spotykam innych bikestatowiczów;
Darka
Dariusza
Ewę
Michała
Oprócz żrzeszonych w BS kilku innych znajomych zarówno z Bytomia jak i innych miast choćby Dąbrowy Górniczej. Punktualnie o 15 ruszamy w kierunku Będzina oraz Dąbrowy Górniczej. Kiedy ruszamy widać wyraźnie że w kierunku w którym jedziemy padało pada lub będzie padać. Po kilku kilometrach okazuje się że "będzie padać" a konkretnie zaczyna w Będzinie obok zamku. Tempo jak na Masę o wiele za duże peleton się rwie a w nas wjeżdżają samochody a nawet jeden miejski autobus. Brak nawet jednego policjanta który by strzegł porządku daje sie wyraźnie odczuć. Dojeżdżamy do placu przed Pałacem Kultury Zagłebia leje coraz bardziej przygrywa muzyka a my możemy posilić się zalewajką a właściwie żurkiem z jajkiem a właściwie jego połówka i bułką. Czekamy jak każdy na losowanie rowerów. Podobnie jak w zeszłym roku są 3 rowery do wygrania. Pierwszy los i wygrywa kolega z Bytomia. Kiedy przedstawia się na scenie że reprezentuje Bytom zamiast oklasków rozlega się buczenie. Myślałem do dziś że różnice dzielące nas na Śląsk i Zagłębie się zatarły. Śmiesz jest to w serialu "Święta wojna" w realnym życiu niestety nie. Niemniej rower fajny i z tego jego nowy właściciel bardzo się cieszył :) Kiedy rozlosowany zostaje ostatni rower plac pustoszeje. My zostajemy zaproszeni przez dziadków Mariusza na gorącą herbatę. Jedziemy kilka kilometrów w okolice Pogorii i zostajemy ugoszczeni pysznymi kanapkami i gorącą herbatą z cytryną. Możemy też nieco osuszyć ubrania. Po około półtorej godzinie ruszamy w kierunku domów, ale nie DK94 po pewna śmierć ale bokami przez Będzin Wojkowice fragment gminy Bobrowniki Piekary Śląskie i wreszcie Bytom. Po drodze prawie sucho a w niektórych miejscach wygląda jakby wcale nie padało. W Bytomiu żegnamy się z Mariuszem Agatą i Tomkiem i jedziemy w kierunku Miechowic. W Karbiu żegnamy McAron-a i jedziemy do swoich domów. Ja jeszcze jeżdżę trochę po osiedlu i na moim liczniku pojawia się magiczna liczba 100 kilometrów. Teraz czas na atak 200 km. ;)


HZ 2:58:44 50%
FZ 2:15:22 38%
PZ 0:33:20 9%


Komentarze
Adi70
| 06:24 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj Dynio może w niedzielę wybierasz się do Bielska na 30 Rodzinny Rajd Rowerowy w Bielsku-Białej tam tez jest fajno impreza . I fajny dystans idzie zaliczyc
alistar
| 21:34 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj Gratulacje setki! :)
200 przyjdzie prędzej niż się spodziewasz... :)
art75
| 19:10 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj Widzę, że nie tylko ja dokręcałem dookoła bloku do 100:) Gratulacje, i życzenia kolejnych trzycyfrówek:)
1300 luda - ładnie, ładnie
McAron
| 15:28 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj hmm, wydaje mi się, że już dodawałem komentarz ? Trenuj, a we wrześniu zapraszam na te obiecane amatorskie 24h do Gliwic.
Darth | 13:40 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj Dynio mistrz! :D Wymarzona seta dojechana. Nowy rower się słucha. To teraz 2 sety ze mną :)
DARIUSZ79
| 10:55 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj No to zaliczyłeś seteczke wielki szacun:) To do następnej masy w bytomiu:):) Pozdr
ewcia0706
| 08:03 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj dzięki za spotkanie, szkoda, że lało , bo pewnie zaliczylibyśmy tradycyjne piwko i pogaduchy na Pogorii..:) gratulacje za setkę!! ta cyfra jeszcze przede mną , choć wczoraj było blisko...:) pozdro!
Roadrunner1984
| 07:35 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj No Jacek Piękny i wyczerpujący wpis, dystans też zadowalający Michał pisze żeby walnąć 2 razy po 100 potem 150 i dopiero 200km , mysle że nie jesteś takim narwańcem i wiesz o tym doskonale że stopniowo zdobędziesz te 200km. Ale koledzy martwią się o kryzys i dobrze Ci doradzają :D:D:D:D:D:D
djk71
| 05:23 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj Setka w takich warunkach :-)
Sorry, że uciekliśmy bez pożegnania ale deszcz pod Pałacem dobijał, a mówiliście, że chcecie wracać prosto przez Bytom... Nie uśmiechała się nam jazda 94-ką, a tu wyszło, że jechaliście jak my :-)
Szkoda akcentu z "wojną" :(
pleban
| 22:47 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj Ja też gratuluję dystansu. Oraz dziękuję za zainteresowanie stroną chłopaków z ZP Poznań. Mogę powiedzieć że czytają komentarze i przeżywają je. Pozdrawiam i życzę sił ciała i ducha na kolejne dystanse. Twoje relacje są świetne, mówię od siebie i powtarzam słowa chłopaków.
fredziomf
| 22:18 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj Hehe żartowniś, zrób jeszcze z dwa razy setkę, potem 150kę i można atakować 200kę. A tak na poważnie, to cieszę się że Ci się udało, zwłaszcza w dzisiejszych mokrych warunkach.

Myślę że Zagłębiacy powinni być dumni, że organizują imprezę atrakcyjną, w mniemaniu stosunkowo dalszych rowerzystów z Bytomia, Zabrza itp.
grigor86
| 21:48 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj No proszę! A niedawno mówiłeś, że chciałbyś 100 zrobić :-) no to zrobiłeś - gratulacje! A impreza z przygodami była.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!