Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 59.06km
  • Czas 03:54
  • VAVG 15.14km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRavg 102 ( 51%)
  • Kalorie 1869kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

po wybrzeżu

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 06.08.2011 | Komentarze 5

Piękny dzień aby pozwiedzać okolicę. W końcu po coś rower na dachu samochodu jechał 595 kilometrów. Kobiety najstarsza, młodsza i najmłodsza poszły się plażować. Ja (podobno nie powinno się zdania zaczynać od "Ja") pojechałem pozwiedzać okolicę. Kierunek zachód czyli Dźwirzyno. Jadę piękną drogą asfaltową. Jest równo szeroko jedzie się wspaniale, droga wije się między drzewami gęba sama sie uśmiecha.





Zajeżdżam na plażę i nie żałuję że nie leże w takim tłumie.



Przejeżdżam przez miejscowość, moim celem jest port i rozeznanie cen ryb. Ciekawostką jest że na każdym kroku można zjeść choćby pizzę i kebab a porządnego sklepu z rybami wszak z tego powinno słynąć nasze morze ze świecą szukać. Zajeżdżam w znajome miejsce i tutaj szok 10 dekagramów flądry czyli najtańszej ryby na cenniku kosztuje 5 złotych. Znawcy tematu wiedzą że flądra ma mięso z jednej strony i nie jest go specjalnie dużo :/ Cóż taniej nie będzie, niemniej mnie udaje się kupić 2 kilogramy świeżutkiej ryby za 10 złotych dzięki Majce ale to opowieść na zupełnie inny wpis ;)



Skoro zobaczyłem te straszne ceny to lepiej sobie pozwiedzać. Na początek miejscowość wzbogaciła się o nowy most.



Most służył za podpórkę dla mojego rowerka, ważniejsze jednak jest tło czyli wejście do portu.



Sam wjazd i wyjazd prezentują się zacnie.



W samym porcie cisza i spokój. Przy nabrzeżu zaledwie jeden kuter.



Opuszczam Dźwirzyno i wjeżdżam do Rogowa po drodze z płyt betonowych budowanej w latach 30-tych XX wieku.



Rogowo to inny świat, miejscowość cicha senna bez tych "atrakcji" wielkich kurortów. Nigdy tutaj nie byłem ale widać że miejscowość zaczęła swoje kolejne życie dzięki turystyce. Zawsze była wojskowe zarówno przed jak i po wojnie. Mimo że większość obiektów jest od lat nieczynna a wszystko zaczynają porastać bujne chwasty można odnieść wrażenie że czas się zatrzymał a żołnierze poszli na obiad do kantyny. Obiekt nie stracił lotniskowego charakteru tyle że stacjonuje tam zupełnie inny sprzęt.



O solidności budowy niech świadczy fakt że do dnia dzisiejszego nietknięte są zjazdy dla wodnopłatów do jeziora Resko Przymorskie które ma bardzo bogatą historię, między innymi epizod z bursztynową komnatą.



oraz wielkie betonowe place służące w tej chwili za parkingi dla wczasowiczów. Co prawda drogie ale kiedy wjedzie się na sam szczyt góry ziemi można mieć przecudny widok na cały parking ;)



Kolejna miejscowość na mojej dzisiejszej trasie to Mrzeżyno tutaj wyraźnie więcej ludzi i większy ruch. Jadę w kierunku plaży sprawdzić frekwencję. Przy wejściu wita mnie sympatyczny delfin.



Tłok taki sam jak wszędzie. Wyjeżdżając z plaży po prawej jak i po lewej stronie mam taki widok.



Rozkoszuję się nim przez chwilę jak i zapachem sosen :)

Kręcę się trochę po miejscowości, uwagę przykuwa kościół na wzniesieniu. Jest to jedyne podaj wzniesienie w okolicy reszta to równiny. Kościół stary z pięknym wnętrzem, takie właśnie lubię.





Przysiadam na zewnątrz na chwilkę i myślę sobie........
Zaglądam zatem do portu. Ten wyraźnie większy od swojego poprzednika. Zacumowane statki, jest ich więcej.







Jadę na falochrony, tam oddaję się medytacji nad istnieniem świata i takie tam :D





Wracam do "miasta" i jadę sobie w pewną drogę która wydała się ciekaw, tuż za za zakrętem stoją normalne bloki każdy w innym kolorze i opuszczony budynek po:



Widywałem różne obiekty wojskowe ale teki pierwszy raz w życiu. Podjechałem do starszego pana który grabił ogródek i popytałem o to cudo. W potoku gwary której nie rozumiałem za bardzo udało mi się wyłuskać to że piekarnia ta piekła naprawdę przedni chleb, potem była przez kilka lat prywatna ale interes nie wypalił i upadła.
Jadąc dalej dojeżdżam do takiej tablicy;



dokonuje niejako jej odsłonięcia bowiem była zasłonięta przez brudną folię a ma informować o tym co tu będzie i reklamować to. Obok tej tablicy stoi co innego:



Może to nieistotne ale za ową "tablicą" był piękny las zasobny w grzyby co widziałem u ludzi wychodzących z pełnymi koszami podgrzybków. Nie przyjechałem jednak na grzybobranie. Jadę na drugi falochron. Tutaj spotykam rowerową grupę Niemców. Mój Niemiecki tak samo słaby jak ich Polski, porozumiewamy się na migi a raczej palcem na mapie wskazuję im drogę. Rozsiadam się na falochronie i patrzę tempo w morze. Nie mogę sobie jak i mojemu wiernemu przyjacielowi odmówić zdjęć:





Cóż każda wycieczka musi się kiedyś skończyć nawet tak wspaniała obfitująca w odwiedzenie tylu magicznych miejsc. Wracając zatrzymuję się na chwilę w dwóch miejscach. Pierwsze to budowa drogi rowerowej Dźwirzyno-Rogowo widać rozmach prac oraz to że będzie to solidna i szeroka budowa:



oraz pewna sosna w Dźwirzynie która że rośnie jest prawdziwym cudem natury:

Kategoria Samotnie



Komentarze
uluru
| 06:24 poniedziałek, 8 sierpnia 2011 | linkuj Piękne tereny, chyba nawet kiedyś byłam w Dźwirzynie :) Flądra dobra rybka :]
No i ta sosna na ostatnim zdjęciu, rzeczywiście istne cudo. Pozdrawiam :))
grigor86
| 07:51 niedziela, 7 sierpnia 2011 | linkuj Co za szczegółowy wpis! Brawo Dynio :-) Uwielbiam polskie morze, a w tych terenach jeszcze nie byłem. Zdjęcia bardzo ciekawe, ładne widoki, aż chce się czytać i oglądać. Sosna na ostatnim zdjęciu wygląda jakby się skradała hehe.
niradhara
| 05:58 niedziela, 7 sierpnia 2011 | linkuj To nie ścieżki, a autostrady rowerowe!
Coś ostatnio wszystkich wzięło na rozmyślania o sensie życia i takie tam...
Życzę udanego urlopu :)
DARIUSZ79
| 04:26 niedziela, 7 sierpnia 2011 | linkuj No proszę super ciekawa fotorelacja :) chyba pierwszy raz widzę tyle dużo fotek z wypadu u ciebie:):) Pozdr
Adi70
| 23:35 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj Czesc Dynio tak przegladam wpisy i widza że urlopowałeś się nad naszym morzem w tym samym czasie co i ja miałem urlop tylko około100km dalej od morza ale 26 zawiozłem rodzinkę do Kołobrzegu (autem)a ja z tego zbiorowiska na kole do Dżwirzyna zobaczyc jak ta mieścina sie rozbudowała od kawalerskich czasów ale żadnego (potężnego) bikera nie spotkałem po drodze hahahh napewno na plaży przy zimnym piwku czas se umilałeś hhahahahah do zobaczenia na masie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!