Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:461.25 km (w terenie 65.49 km; 14.20%)
Czas w ruchu:34:12
Średnia prędkość:13.49 km/h
Maksymalna prędkość:53.10 km/h
Maks. tętno średnie:132 (66 %)
Suma kalorii:17309 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:27.13 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • DST 23.29km
  • Czas 01:04
  • VAVG 21.83km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 1104kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowo

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Późno popołudniowy wyjazd do mamy i runda po mieście.


  • DST 20.94km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 14.96km/h
  • VMAX 53.10km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Kalorie 631kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do cukierni

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 2

Drugi dzień naszego krótkiego wypady. Pakujemy rowery i jedziemy do Skoczowa. Chcemy pojechać do Górek Wielkich do cukierni "Bajka" Uzbrojeni w zapas wody ruszam. Jedziemy wałami bo wolno wg. znaków wzdłuż Wisły i Brennicy. Do celu docieramy dookoła zwiedzają różne przysiółki miejscowości. Cukiernia ma swój klimat, wszystko wyborne i pięknie podane. Jeśli ktoś tutaj będzie to polecamy. Po ciastkach i mrożonej kawie wracamy. Upał się nasila, woda w bidonach gorąca trudno się taka pije. Pakujemy rowery i wracamy do domu.























  • DST 15.37km
  • Teren 15.37km
  • Czas 07:23
  • VAVG 2.08km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 1467kcal
  • Aktywność Wędrówka
Uczestnicy

Po Beskidach

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 1

Moja ukochana małżonka wymyśliła dwudniowy wyjazd w środku tygodnia w Beskidy a dokładnie do Jaworza do agroturystyki. Po przyjeździe przebieramy się, zabieramy plecaki i w górę. Na początku trudno ale dajemy radę. Po krótkim czasie docieramy na Błatnią. Są wakacje, jest ciepło a nawet upalnie 35° a tutaj puściuteńko tak samo jak po drodze. Nikogo na szlaku. Jest południe więc Iza wymyśliła że schodzimy zielonym szlakiem do Brennej. Zakupy i nad rzekę, mały odpoczynek i powrót tą samą trasą przez Błatnią (917 m n. p. m.) oraz Wielką Cisową (878 m n. p. m.)














































  • DST 15.82km
  • Czas 00:51
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 29.7°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...zebranie

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Na 6 do pracy. Dziś wyjątkowo było spokojnie bez napinek itp. Po 18 na miasto załatwić jedną sprawę i na zebranie Koła Gospodyń i Gospodarzy Dzielnicowych. Uzupełniłem braki w dętkach rowerowych ;)



  • DST 58.17km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 18.37km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 32.5°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 3395kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

KORnO "Dębowy Orient" czyli Jacek trzykrotnie upada

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

KORnO czyli kultowe imprezy na orientację już wpisały się w kalendarz imprez tego typu. Tyle oficjalnie ;) Dębowy Orient tutaj jedziemy w trójkę z Marcinem oraz Mariuszem. Pierwszy to harcerz więc zna i umie czytać mapy, drugi to "prawie miejscowy" ma tutaj rodzinę, jest tutaj często i zna te tereny.
Meldujemy się o 9. Rejestracja takie tam pogaduchy z Amigą, Darkiem oraz noibastą. Odpraw się opóźnia. Kiedy się zaczyna to Monika musi kilka razy tłumaczyć, chyba zawiesiłem się w ten upał. Zrozumiałem tyle że muszę jechać na punkt numer 2 i tam do mapy dorysować sobie resztę punktów. 1015 dostajemy mapy i ruszamy. Nie będę się rozpisywał jak zdobywaliśmy punkty i w jakiej kolejności. Pierwszy był na terenie bazy a drugi tuż za rogiem około kilometra.

Baza Dębowego Orientu © Dynio


Baza Dębowego Orientu © Dynio


Odprawa © Dynio


Wydawanie map © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Pierwsze punkty zdobyte szybko, bez szukania. Była moc i coś czuliśmy że może nam się coś "ugrać" jeśli utrzymamy to tempo. Nie wiedziałem jednak że będą kłopoty i to poważne. Mieliśmy zakaz poruszania się DK94 i S1. Pojechaliśmy poboczem DK86. Na moście było szkło a właściwie pył który po nim pozostał. Przejechałem i po kilku metrach zaczął mi tańcować tył. To był mój pierwszy upadek a było ich w sumie trzy. Szybki obrót i wymiana dętki. Po napompowaniu wyrwało wentyl. Kolejna opcja to łatanie starej. Otwieram pudełko z łatkami, odkręcam klej i....susza. Klej sobie wysechł. Szkoda pomyślałem mam 12 kilometrów spaceru do bazy. Może po drodze kogoś spotkam choć słaba nadzieja bo w punkcie na początku zabawy spotykaliśmy się wszyscy i wszyscy już pojechali. Chłopakom powiedziałem że mają jechać a ja się dokulam do bazy. Uzgodniliśmy że jeśli spotkają kogoś z klejem to wracają do mnie. Ruszyłem i na moście uwieczniłem miejsce mojej klęski.

Pierwszy upadek :P © Dynio


Awaria © Dynio


Przyczyna i skutek © Dynio


Uszedłem może 500 metrów kiedy zadzwonił Mario że ma klej i że do mnie wracają. Podszedłem do przystanku i już zacząłem przygotowywać dętkę do klejenia. Po 20 minutach było gotowe.

Podnoszę się po upadku © Dynio


Ruszyliśmy dalej z godzinnym opóźnieniem, najpierw do sklepu uzupełnić bidony i na kolejne punkty. Wszędzie spotykamy innych rozbawionych rowerzystów i biegaczy. Mimo że upał nikt nie narzeka. My też nie.

Trzej amigos © Dynio


Po raz pierwszy pojawił się perforator. Dla mnie to i tak zawsze będzie dziurkacz.

Perforator aka dziurkacz © Dynio


moja sympatia dla Zagłębia jest WIELKA, uwielbiam tutaj być i jeździć. Nie na darmo kiedyś mówiono czerwone Zagłębie. Czy tylko chodziło o ruch robotniczy, ale pomniki armii wyzwoleńczej mieliśmy wszędzie i to w dużej ilości.

Pomnik © Dynio


Szukanie kolejnych punktów przychodzi nam nadzwyczaj łatwo oprócz jednego pomylonego ;) Trochę mi za łatwo, lubię trochę poszukać i pomyśleć. Piękne tutaj okolice, różnorodne i niezaludnione.

Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Nieczynny mostek © Dynio


Kolejne postoje uzupełnianie płynów jedzenie lodów dla ochłody. Spotykamy też dwie dziewczyny z którymi trochę "kręcimy" ale na rowerach ;) Wracamy do bazy i oddajemy kartę kontrolną. Po pól godzinie idziemy na obiad. Miejsce fajne ale jedzenie cóż w skali 1-10 może 3. Wracamy trochę się pokręciliśmy i powrót do samochodu. Teraz kilka słów podsumowania.


Jestem bardzo wdzięczny organizatorom za zorganizowanie takiej imprezy. Nie jestem fachowcem, moje starty ograniczają się jedynie do tej imprezy. Widziałem na fotografii że któryś rajd na orientację jest organizowany przez co najmniej 25 osób. Tutaj robią to 2 Monika i Tomek bez niczyjej pomocy. Dlatego jeszcze raz gratuluję i kłaniam się w pas. Do zobaczenia.




  • DST 13.18km
  • Czas 00:43
  • VAVG 18.39km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 30.5°C
  • Kalorie 389kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...uszkodzona karta

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 3

Na 6 do pracy po 18 z pracy. Ot kolejny dzień zbawiania no może nie świata ale Bytomia. Chciałem sobie pobrać pieniądze z bankomatu. Niestety bankomat nie akceptuje swojej własnej karty bankomatowej !!! Powrót do domu i przygotowania do jutrzejszego Dębowy Orient.





  • DST 13.70km
  • Czas 00:41
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 26.3°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...paczkomat

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Dzień jak każdy inny. Do pracy później do domu. Jedyne urozmaicenie to wypad po drodze do paczkomatu.