Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:765.64 km (w terenie 95.50 km; 12.47%)
Czas w ruchu:44:34
Średnia prędkość:17.18 km/h
Maksymalna prędkość:53.94 km/h
Suma kalorii:28359 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:45.04 km i 2h 37m
Więcej statystyk
  • DST 56.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 53.94km/h
  • Temperatura 25.5°C
  • Kalorie 3083kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

GOP...jazda za deszczem

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 17.07.2014 | Komentarze 0

Plan wyjazdu był na godzinę 18. Na tą godzinę byłem też gotowy. Wyszedłem na balkon i....



Chwila przerwy i widzę że chmury "idą" na północ. Wyjechałem, i w Szombierkach na granicy z Rudą Sląską się zaczęło. Rzeki wody płynące ulicami. Podjazd pod ulicę Kolonia Zgorzelece to jak pstrągi w potoku. Woda mocno spychała. W Świętochłowicach spokojniej ale tutaj też deszcz musiał być mocny, sądząc po tym co woda naniosła na ulice. Uspokoiło się do piero na granicy Chorzowa i Katowic.
Pętla w Katowicach w poszukiwaniu pewnej budki z pstrągiem. Budka jest...ale czynna do 16. Powrót do Bytomia znów ścigając się z "6"
Kolejny raz wygrałem :D




  • DST 12.70km
  • Czas 00:42
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 39.93km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 600kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom-Praca-Dom

Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 12.07.2014 | Komentarze 0

Tyle i aż tyle. Jedyna atrakcja to wizyta w bankomacie.





  • DST 40.24km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 38.26km/h
  • Temperatura 26.4°C
  • Kalorie 2165kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy kask

Wtorek, 8 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 2

Po nowym stroju, dziś przyszedł czas na nowy teamowy kask. Równie wygodny jak nowy strój. Kas ma na bokach nazwę nasego teamu i imię jego właściciela.


(zdjęcie pochodzi z internetu)



  • DST 50.06km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 25.7°C
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie szata zdobi człowieka, a jednak...

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 6

Wreszcie doczekałem teamowego stroju SRB. Dzięki Romanowi, jego uporowi, cierpliwości do nas i wszystkiego wokół mamy takie piękne stroje. Za jakiś czas uzupełnione zostaną o kurtki i długie spodnie.
Nigdy nie miałem prawdziwego profesjonalnego stroju. Czuję się w nim znakomicie. Naprawdę inna jakość dzięki firmie Berkner.




  • DST 84.72km
  • Czas 04:54
  • VAVG 17.29km/h
  • VMAX 50.39km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 5254kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Łeba

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 1

Kulminacyjny moment mojego pobytu to wyjazd do Łeby. Pierwotnie mieliśmy startować w Kościerzynie i zrobić ponad "100" ale jakoś tak się ułożyło że startujemy w Lęborku. Może to i lepiej bo do Lęborka wiedzie właściwie jedna droga bez pobocza i bez dróg dla rowerów. Jest wąsko, blisko drzewa a ruch spory, wszak tędy ludzie ciągną nad morze. 
Z Lęborka nad morze jedziemy wlaściwie cały czas drogą dla rowerów. Co prawda z kostki ale jest szeroka i pusta. Pomyliłby się ten myśląc że jest tu płasko. Nie jest. Są strome podjazdy a jeden z nich ma 6% i podjechałem go z naszej trójki jako PIERWSZY !!!
Nasza trójka czyli Monika i Marcin prze do przodu, wlaściwie cały czas pod wiatr, a im bliżej do morza tym wiatr jest mocniejszy.
W drodze bardzo wesoło. Dotarliśmy do ciekawego miejsca. Nie widzę specjalnej różnicy między paniami ;)



Drewniany Pan zadowolony czemu trudno się dziwić ;)



Mimo że żadna nie przeleciała to znak ostrzegawczy jest.



Jesteśmy w Łebie. Bardzo wieje. Na tyle mocno że robię za żagiel a postawiony rzekomo stabilnie rower jest przewracany przez wiatr.





Siedzimy trochę na plaży ale krótko bo wieje. Trudno uciec na wybrzeżu przed wiatrem. Jedziemy w kierunku ruchomych wydm na terenie Słowińskiego Parku Narodowego.  Po drodze zajeżdżamy nad jezioro Łebsko. Potężne jezioro i znów silny wiatr. Jest fajny pomost gdzie można chwilę odpocząć podziwiając widoki.











Po zakupie biletów wstępu wjeżdżamy na betonową drogę. Budowali ją chyba przed laty Niemcy bo prowadzi do Muzeum Wyrzutni Rakiet. Mijamy je i jedziemy na wydmy. Dojeżdżamy na miejsce i szok, aby wejść na szczyt wydmy trzeba pokonać wysokie na około 30 metrów podejście z rowerem na plecach brnąc po kostki w piasku. No tego było mi trzeba. W końcu wszedłem mając mroczki w oczach. Było warto. Widok niczym w Egipcie tylko ten wiatr i piach bijący po łydkach.







Jest tutaj chyba najszersza plaża. Lecz nikt nie leży tylko wszyscy wracaja pieszo do Łeby. Monika i Marcin też ale rowerami. Ja rezygnuję i w brnąc w piachu znów po kostki wracam na betonową drogę. Co śmieszne moi przyjaciele szybciej dojeżdżają do miasta po plaży niż ja po drodze ale ich w plecy pcha bardzo silny wiatr. Powrót do Lęborka tą samą drogą.



"panorama" Lęborka ;)






  • DST 31.30km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 15.78km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Temperatura 17.4°C
  • Kalorie 1736kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jezioro Gołubie Kaszubskie

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 2

Chcieliśmy pojechać do Wieżycy ale wyjechaliśmy zbyt późno. Słońce chyliło się ku zachodowi a i ciepło nie było. Pozostało nam pojechać do połowy drogi czyli do jeziora Gołubie Kaszubskie. Droga w większości w terenie. Na kaszubach duża część dróg jest gruntowa nawet nieźle utrzymana. Jak to tutaj piękne widoki, mógłbym co 50 metrow wyciągać aparat ale wtedy nakrótsze wycieczki trwałyby kilka godzin. Skupiłem się na tym co mi się nabardziej spodobało. Są moje ulubione akcenty kolejowe, jeziora i widoki.









Cel naszej podróży Jezioro Gołubie Kaszubskie.





Zachaczamy o sklep gdzie jemy lody. Od dawna do loda na patyku musiałem się zmuszać...Powrót po trasie zlikwidowanej kilkadziesiąt lat temu lini kolejowej Gołubie Kaszubskie-Kościerzyna. Linia służy teraz jako lokalna droga i jest to typowa "tarka" co raz nasze rowery wprawiane są w wibracje.



Ocalał piękny kamienny wiadukt.



Wracamy do Kościerzyny. jutro Łeba więc wieczór ma być spkojny i jednym piwie. Skręcamy do sklepu i na drodze dla rowerów znajdujemy 10 złotych które stają się sponsorem napoju chmielowego.







  • DST 38.54km
  • Teren 13.50km
  • Czas 02:22
  • VAVG 16.28km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2076kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wdzydze

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 4

Wdzydze przez niektórych nazywane Wdzydze Kiszewskie ale na znaku drogowym mamy tylko napis Wdzydze po polsku i kaszubsku.



Po drodze nasze oczy łechtają takie leśne widoczki. Dziewczyny czyli MonikaAnia nie oglądają ale ja chłone kaszubskie widoczki.





Dojeżdżamy do stanicy i tam kotwiczymy. Bedziemy wracać przez las więc pozwalamy sobie na "chwilę zapomnienia"



Dookoła chłonę widoki jeziora Jelenie i Radolne. 





W stanicy wagę przywiązuje sie do takich drobiazgów.



Przydrożnych kapliczek w tej części kraju mało, ale te które są to są okazałe.



Wdzydze mają swoją aleję gwiazd ale to chyba początek bo nie widziałem żadnej ;)



Podobają mi się niezniszczalne oznakowania dróg.



Na granicy parku krajobrazowego.



Już pod domem piękne niebo.