Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.93km
  • Czas 03:12
  • VAVG 16.54km/h
  • VMAX 49.34km/h
  • Temperatura 9.3°C
  • HRavg 135 ( 67%)
  • Kalorie 3510kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nauka jazdy i niespodziewany prezent.

Środa, 5 lutego 2014 · dodano: 05.02.2014 | Komentarze 3

Pogoda pozwala wyprowadzić Trek-a z domu. Nie ukrywam że nie lubię brudzenia roweru i w dodatku jeszcze nowego. Niemniej trzeba wyjechać, ma jeździć a nie stać w pokoju więc wyjeżdżam. Ale około godziny 10 dzwoni do mnie kolega, telefon z gatunku tych dziwnych:

- Cześć Jacek, słuchaj postanowiłem w tym roku pojeździć na rowerze. Wiesz że nigdy nie jeździłem i niewiele o tym wiem. Możemy się spotkać bo mam dzień wolnego najlepiej w Katowicach bo tam dam radę dojechać ?!

Umówiliśmy się na godzinę 14, miałem więc kilka godzin i wyjechałem o godzinie 12. Nowy rower, nowy rozmiar kół. Inna geometria. Tego wszystkiego trzeba się nauczyć. To nie tak że sobie przeskoczę z 26 na 29 cali i będzie pięknie. Trzeba ćwiczyć. Więc ćwiczyłem. Wiatr przeszkadzał na tyle skutecznie że jadąc drogą dla rowerów z prawej strony zepchnął mnie na lewą. Na przejeździe dla rowerów otrąbił mnie kierowca z Orange ale o dziwo mnie to nie ruszyło. Na światłach zmierzyłem go wzrokiem ale nasze oczy się nie spotkały bo dziwnie był zainteresowany widokiem przez lewe okno. 
Sprawnie dojechałem do Świętochłowic. Na trasie zaciekawił mnie domek dla ptaków ale nie taki zwyczajny tylko wielorodzinny apartamentowiec z tarasami :P




Następnie Chorzów i jazda po prostych jak stół torach tramwajowych. Nareszcie bez obawy o wywrotkę. Wjechałem do Katowic i chwilę pokręciłem się po osiedle domków jednorodzinnych. Fajne miejsce, klimatyczne, ciche, spokojne i blisko przejeżdżających pociągów. Idealne miejsce do zamieszkania :) 
Dojechałem do Centrum i musiałem objechać plac Wolności bo zamknięty przez remont. Trafiłem pod dwa drapacze chmur.




Ulica 3-maja wolna od samochodów ale rowerem też tutaj nie wolno jeździć :/ Szkoda i to wielka.



Pokręciłem się i znalazłem takie oto znaki. Trzeba mieć czas na ogarnięcie tylu informacji...



Zbliżała się 14 więc pora na spotkanie. Podjechałem w okolice fontanny na rondzie gdzie czekał Bogdan...bez roweru. Trochę mnie zamurowało. Jeszcze bardziej mnie zamurowało a właściwie zabetonowało powiedział mi że specjalnie mnie tu zwabił aby dać spóźniony prezent urodzinowy czyli nowiuteńkie 520-tki. Padłem bo musiałem kupić a poprzednie a lewy szczególnie już wyzionął ducha po przebiegu 12000 kilometrów. Trochę posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Z paczuszką pojechałem do sklepu gdzie je kupiono i gdzie był umówiony serwisant na montaż. Chwila-moment i już miałem je przykręcone przy miłej rozmowie z właścicielką na oko 60+ która na okrągło nawijała o rowerach. Poprawił się komfort jazdy. Jednak SPD to jest to ! To był kolejny dobry dzień. Dziękuję.




Komentarze
MARECKY
| 15:19 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Z opisu znaku wynika, że wolno rowerami ?
benasek
| 12:19 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Że rowerami nie wolno jeździć, to już przesada. Czym w takim razie wolno? Pewnie wózkami...
Nefre
| 23:47 środa, 5 lutego 2014 | linkuj Ale przygoda, wszystkiego najlepszego.)))))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!