Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.57km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 18.97km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 27.5°C
  • HRavg 120 ( 60%)
  • Kalorie 3437kcal
  • Podjazdy 316m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 9

Częstochowa prawie każdemu kojarzy się tylko z jednym z Jasną Górą. Troszkę poważniejszym takim w moim wieku ;) może się jeszcze kojarzyć z Fabryką Zapałek. To chyba wszystko co wiemy o tym mieście. Postanowiłem się przejechać, to niedaleko więc na obiad powinienem wrócić. To że moja wiedza o tym mieście się nie pogłębiła nawet nie warto zaczynać. Po prostu schematycznie: klasztor-aleja-dom. Niemniej coś jednak odkryłem. Wyjechałem po śniadaniu. Droga spokojna z wyjątkiem odcinka Ostrowy nad Okszą-Nowy Las, łat na drodze w lesie więcej niż pieniędzy w naszym długu publicznym, a od staruszka na poboczu usłyszałem "Panie Hitler w 39-tym tędy czołgów nie puszczał bo bal się o sprzęt..." i faktycznie prędkość 8-10 km/h to maksimum na drodze, nawet leciwy Jeep jechał asekuracyjnie. Dojechałem do Częstochowy, ruch tutaj jak w Rzymie. Trafiam na Rynek Wieluński. Na całym placu jest wielki pusty parking i dwa rodzaje sklepów, pierwszy to ze sztuczną biżuterią i zabawkowe na przemian. Przepraszam jest jeszcze po środku sklep z wózkami dla dzieci.





Za rogiem skręcam stromą uliczką w górę i jestem na jasnogórskim wzgórzu, króciutko przez mini park i dojechałem do "alei". Upewniwszy się że można się poruszać rowerem zacząłem piąć się do klasztoru. Po drodze trafił się pomnik i kilka par robiących sobie zdjęcia na tle wieży klasztornej. Kilku parom pomogłem :)



Z najwyższego punktu alei rozpościera się fajny widoczek w dół.



Dotarłem do miejsca gdzie każdy (chyba) być musi albo powinien. Wzgórze klasztorne. Znów czuję się dziwnie oblepiony spojrzeniami. Mimo że nigdzie nie widzę zakazu poruszania się rowerem, schodzę i prowadzę rower. Byłem tutaj z 20 lat temu ale według mnie nic się nie zmieniło...czas się zatrzymał !?













Nacieszywszy oczy największą atrakcją miasta zacząłem zjazd w dół. Minąłem stragany z chińskimi dewocjonaliami i wjechałem do parku. Świetne miejsce, coś co uwielbiam w każdym mieście. Prawdopodobnie niedawno przeszedł remont bo wszystko wygląda tak jakby ledwie wczoraj zostało oddane do użytku.









Wolniutko dalej w dół zjechałem do Punktu Informacji Turystycznej, ale niczego się nie dowiedziałem, chyba w złym momencie trafiłem. Przycupnąłem na ławce, zjadłem napiłem i dojechałem do placu Biegańskiego. Tutaj dawny ratusz i kościół Św. Jakuba.





Tutaj też zbiera się Częstochowska Masa Krytyczna, na ale dziś nie piątek więc można tylko poczuć ducha tej imprezy :) Troszkę dalej trafiam na dalszy remont alei.



Tutaj kończą się moje pomysły na zwiedzanie tego miasta, bez mapy kogokolwiek znajomego kto zna ten gród identyczną drogą wracam do bazy. Po drodze mijam fajną wieś o przyjemnej nazwie Antoniów.






Komentarze
Skowronek
| 06:25 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj Najbliższy zamek w Będzinie wznosi się, do włości Waszych należąc mości Książę;) A może jest jakowyś bliżej?
Dynio
| 21:51 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj poisonek Myśląc Częstochowa mam zawsze na myśli Ciebie, łudziłem się że może na siebie wpadniemy. Ale niestety, ani telefonu...zresztą to nie tak daleko a sezon się jeszcze nie kończy :)
Skowronek jam to Wielki Książe Bytomski ;)
Skowronek
| 20:29 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj Drogi Panie, należy zawczasu poinformować rowerzystów świętego grodu, iż imć Pan Dynio, Pan Na Zamku W Będzinie, zamierza wizytę ich miastu złożyć, a stosowne, interesujące opisy tras Panu przygotują, zarówno w mieście, jak i w bliskości jego...
poisonek
| 14:02 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj Kurde skądś znam te miejsca... Zaraz, zaraz... Aha!!! No tak! Mieszkam w tym mieście 38 lat ;))) Pozdro.
Roadrunner1984
| 21:42 środa, 15 sierpnia 2012 | linkuj Kurcze fajnie ,,,, bajer z dala od domu móc się tak kręcić po okolicy :)
biber
| 09:50 środa, 15 sierpnia 2012 | linkuj ten gość to ja ;)
Pozdrawiam
Gość | 09:50 środa, 15 sierpnia 2012 | linkuj Kolejna elegancka wycieczka.
Wiatru w plecy!
rowerzystka
| 09:46 środa, 15 sierpnia 2012 | linkuj Chodzi mi po głowie kilkudniowa rowerowa wycieczka za Szczecina do Częstochowy, oczywiście jeśli czas pozwoli. Byłam w tamtym roku i mam potrzebę wrócić do tego miasta.
devilek
| 09:36 środa, 15 sierpnia 2012 | linkuj Ciekawa wycieczka, dużo miejsc do zwiedzania ( pewne z nich każdy zaliczył po komunii ;) ), bardzo ładne fotki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!