Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Akcja "Dbam o Zdrowie!!!"

Dystans całkowity:36321.57 km (w terenie 2179.98 km; 6.00%)
Czas w ruchu:2128:02
Średnia prędkość:17.09 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:23749 m
Maks. tętno maksymalne:181 (90 %)
Maks. tętno średnie:140 (70 %)
Suma kalorii:1711136 kcal
Liczba aktywności:1034
Średnio na aktywność:35.16 km i 2h 03m
Więcej statystyk
  • DST 17.12km
  • Czas 01:16
  • VAVG 13.52km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 687kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

128 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 28 lutego 2020 · dodano: 29.02.2020 | Komentarze 1

Ostatni piątek lutego. Czas na rower. Potrzebowałem tego. Pojechałem do Romana odebrać wiszącą tam już drugi rok na stojaku Meridę. W kilka osób a dokładnie 3 pojechaliśmy na Rynek. W krótkim czasie zebrało się nas 15 rowerzystów plus kolejny który dołączył do nas po drodze. Tą wesołą kompaniją przejechaliśmy krótszą zimową trasę. Po jeździe pogaduchy i powrót do miejsca zameldowania. Fajnie było...

128 Bytomska Masa Krytyczna
128 Bytomska Masa Krytyczna © Dynio

128 Bytomska Masa Krytyczna
128 Bytomska Masa Krytyczna © Dynio

Słupek
Słupek "smogowy" © Dynio




  • DST 17.17km
  • Czas 01:02
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Kalorie 704kcal
  • Podjazdy 95m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

❤️ 8 Przejazd Rowerowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ❤️

Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 25.01.2020 | Komentarze 2

Kolejna okazja do ruszenia się na rower. Poranek mroźny, nawet bardzo całe -2° Ale kilka godzin później wskazówka termometru podskakuje do niebotycznych plus 3° więc ruszam grzany wspaniałymi styczniowymi promieniami słońca. Dzisiaj krótki przejazd. Z miasta do Miechowic. Okazja to czwarta edycja widowiska historycznego "Walki o Miechowice 1945"
W skrócie jest to inscenizacja wyzwolenia mojej dzielnicy 25 stycznia 1945 roku. Obchodzono też 75 rocznicę tragedii miechowickiej.
Widowisko organizowane z wielkim rozmachem. W tej edycji udział wziął Cezary Żak. Niestety inscenizacja organizowania jest na bardzo małym terenie boiska i parkingu nieczynne szkoły. Tylko kilkaset osób mogło zobaczyć wszystko na własne oczy. Reszta za wysokim płotem osłoniętym siatką maskującą. Dwa telebimy też za bardzo nie pomogły. Cóż następne inscenizacje powinny być robione w bardziej dostępnym miejscu.
Niemniej nawet krótki przejazd wśród znajomych był bardzo sympatyczny.


No to jedziemy :)
No to jedziemy :) © Dynio




  • DST 17.67km
  • Czas 01:14
  • VAVG 14.33km/h
  • VMAX 41.04km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 746kcal
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

❤️ Przejazd Rowerowy Dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ❤️

Niedziela, 12 stycznia 2020 · dodano: 12.01.2020 | Komentarze 0

78 dni co stanowi 2 miesiące i 17 dni. Tyle nie było mnie na rowerze. Sporo ? sporo ! No ale tak mam. Nie mam też niczego na swoje usprawiedliwienie. Zimy nie ma. Te może 3 centymetry śniegu z zeszłego roku, trudno nazwać zimą. Jakoś zimno specjalnie nie jest. Tak, tak. Tłumacz się....gadaj zdrów.
No ale dzisiaj jest ten szczególny dzień. Warto pojechać dla WOŚP, warto się ruszyć mimo że okropnie wieje. Rower przygotowany, odpowiednia odzież też. Ale zaraz...aha zawsze coś stanie na przeszkodzie. Dobra wyszedłem z domu. Poczułem się jak żagiel. Wsiadłem na rower i poczułem się "dziwnie" Taka przerwa. Pierwsze kręcenia korbą dość niepewne ale następne już w porządku. Tego się nie zapomina. Z grupą spotykam się na granicy Miechowic. Jest kilkanaście osób. Większość to dobrzy...najlepsi znajomi. Jedziemy do schronu na odpoczynek. Na miejscu czekała ekipa telewizyjna TVPiS ;) Unikam kamery jak mogę. Później jeszcze odmawiam Pani z TVN24. No po prostu nie lubię. Po drodze zatrzymujemy się obok odrestaurowanego skrzydła pałacu Tiele-Winklerów. To co zostało tutaj zrobione to prawdziwy majstersztyk budowlany.

Pałac Tiele - Winklerów w Miechowicach (Bytom)
Pałac Tiele - Winklerów w Miechowicach (Bytom) © Dynio

Ruszamy dalej. Po kilkunastu minutach spokojnej jazdy docieramy do Parku Miejskiego a konkretnie do muszli koncertowej. Czeka orkiestra dęta (naprawdę grają świetnie) i co dla mnie najważniejsze gorąca herbata. Nie wiem jaka ale jest pyszna. Nawet ulubiona zupa grochowa ;) mnie nie skusiła. Trochę pogadaliśmy. Udało się spotkać tych znajomych którzy niekoniecznie rowerują ale parkowy koncert ich przyciągnął. Mimo że kilometry ani tempo nie powalają to fajnie było ruszyć. Obiecuję poprawę tylko nie wiem od kiedy :D




  • DST 49.38km
  • Czas 02:37
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 42.48km/h
  • Kalorie 2136kcal
  • Podjazdy 325m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stawy Szkarotkowe

Sobota, 26 października 2019 · dodano: 26.10.2019 | Komentarze 1

Po dobrym rowerowo piątku, czas na jeszcze lepszą sobotę. Nie ma się co oszukiwać. Zapowiedzi pogodowe są nieubłagane. Od poniedziałku czy tam wtorku pogoda ma się zmienić. Październik był piękny, ale deszcz też jest potrzebny. Ale skoro jest pogoda to trzeba ją wykorzystać. Poranek jednak spędzam na porządkach domowych i oczekiwaniu na powrót mojej młodszej latorośli z Bielska-Białej. Wróciła idealnie o 12. Pogadaliśmy, dowiedziałem się wszystkiego o minionym tygodniu. Dobrze że wróciła choć na dwa dni. Tęskniłem.
Przebrany z zatankowanym bidonem ruszyłem przed siebie. Jest ciepło. Nienaturalnie jak na ten dzień miesiąca tej pory roku. Ale co mi tam, korzystam.
Bez kombinacji i wymyślania tras. Jadę tam gdzie mi po pierwsze dobrze a po drugie gdzie cisza i spokój a mianowicie Stawy Szkarotkowe. Byłem tutaj już dwa razy, będę i dzisiaj. A i 33 raz też będzie mi się podobało. Przysiadłem na ławeczce, podumałem i pogadałem przez godzinkę przez telefon. Wpadli też rowerzyści z Opola...bo zabłądzili. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i zostałem zaproszony z rowerem do Opola. Skorzystam ale to już wiosną.
Jest po 16, słońce już nisko robi się chłodniej ale nie zimno. Czas wracać choć niechętnie. Nie mam ochoty jechać przez Brynek. Wybieram las aby dojechać do Strzybnicy. Fajne leśne szutrówki. Śmiga się idealnie. Dojeżdżam do DK11. Chciałem bokami ale postałem chwile, ruch niewielki więc jadę równiutkim jak stół asfaltem.
Ledwo ruszyłem zobaczyłem dym unoszący się nad miastem. Pierwszą myślą było że pewnie gdzieś pożar w Strzybnicy, ale nie. O tym później.
Dojeżdżam do Rynku w Tarnowskich Górach. Krótki odpoczynek na ławeczce i jadę dalej. Ledwo wyjechałem na główną ulice w kierunku Bytomia znowu zauważyłem ten dym. Był gęsty, smolisty i był bardzo blisko. Już wiedziałem płonie nieczynna Fabryka Ceramiki Budowlanej "Jopek" ta sama firma która była producentem dachówek dla zamku na Wawelu. Dojechałem do granicy miasta. Czuć swąd spalenizny. Ogłuszający ryk syren Straży Pożarnej, Policji. Uciekam z ulicy nie chcę być przeszkodą. Dojeżdżam na miejsce. Okropny ogień. Mimo że jestem daleko czuję ciepło bijące od ognia. Palą się bele skrawków materiałów które były wykorzystywane w krawiectwie. Tłumy gapiów, każdy ze swoją spiskową teorią. Najzabawniejsza że
"będą to gasić samolotami"
Nie czekam, przez las do Miechowic. Jest już kompletnie ciemno. Piekarnie i "dom"

Koń jaki jest....
Koń jaki jest.... © Dynio

Stawy Szkarotkowe
Stawy Szkarotkowe © Dynio

Rower w lesie
Rower w lesie © Dynio

Gwarek
Gwarek © Dynio

Rynek w Tarnowskich Górach
Rynek w Tarnowskich Górach © Dynio

Rynek w Tarnowskich Górach
Rynek w Tarnowskich Górach © Dynio

Pożar śmieci
Pożar śmieci © Dynio

Pożar śmieci
Pożar śmieci © Dynio


  • DST 30.13km
  • Czas 01:47
  • VAVG 16.90km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Kalorie 1722kcal
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

124 Bytomska Masa Krytyczna, czyli 40 dni postu....

Piątek, 25 października 2019 · dodano: 25.10.2019 | Komentarze 2

Tak racja. Nie jeździłem 40 dni na rowerze. Po pierwsze po "wypadku" za bardzo nie mogłem. Po kolejne pewna dobra dusza w trosce o moje zdrowie wprowadziła mi zakaz jazdy na rowerze. Bardzie poważnie po prostu nie chciało mi się. Zawaliłem dwie Masy ale wystarczy. Pogoda piękna. Jak wyglądałem z tarasu mojego apartamentowca i widziałem tych wszystkich rowerzystów zacząłem tęsknić. Dzisiejszy dzień to najprawdopodobniej jeden z ostatnich dni tej niesamowitej jesieni. Trzeba pokręcić. Tym bardziej że wczoraj "wyprosiłem" zniesienie zakazu ;) Po nocnej służbie ogarnąłem co nieco, kilka razy wyszedłem z psem i dosiadłem mojego wiernego Trek-a. Początek troszkę dziwny ale kilka przekręceń korbami i wracam do siebie. Ciepło, jedzie się świetnie. Dlaczego ja tyle czasu nie jeździłem...aaa "zakaz" Starymi dobrze sprawdzonymi drogami docieram do miasta. Na Rynku spora grupka rowerzystów, dokładnie 55. Punktualnie o 18 ruszamy. Oj jak mi tego brakowało. Nogi rwały się do jazdy a asfalt pod kołami uciekał. Kilka razy usłyszałem "Jacek zwolnij" Ni mniej ni więcej po około godzinie wracamy na Rynek. Policjanci żegnają nas syrenami i odjeżdżają. Pogaduchy i plany na niedzielę. Zapowiadają się zacnie ale ja niestety służba. Wracając do "domu" zaglądam jeszcze do pracy na kilka chwil. To była dobra choć krótka jazda. Jutro powtórzę.
Wpis dedykuję Kasi.


Bytomski Rynek
Bytomski Rynek © Dynio


124 Bytomska Masa Krytyczna
124 Bytomska Masa Krytyczna © Dynio


Bytomska
Bytomska "drogówka" © Dynio


Bytomski Lew
Bytomski Lew © Dynio



  • DST 125.20km
  • Czas 06:46
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Kalorie 4762kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokrzywna - Bytom

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 0



  • DST 141.05km
  • Czas 07:44
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Kalorie 5333kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytom - Pokrzywna

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 0



  • DST 32.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 10.8°C
  • Kalorie 1387kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test nowego licznika wokół kominów

Poniedziałek, 6 maja 2019 · dodano: 08.05.2019 | Komentarze 2

Nie mam ostatnio ochoty na rower. Po prostu mi się nie chce a z drugiej strony pogoda ostatnio no nie zachęca. Tak wiem, kiepska wymówka. Ale dzisiaj było inaczej. Po pierwsze przyszedł nowy licznik i była okazja go przetestować. Po drugie znajoma mnie podpuściła "no co Ty nie pójdziesz na rower ?!" Oj nie lubię jak się mnie podpuszcza ;) Ktoś zapyta do czego mi licznik rowerowy skoro korzystam z Garmina. Otóż GPS zaniża przejechany dystans, na odcinku 40 kilometrów przy dobrze skalibrowanym liczniku różnica ta wynosi około 1 kilometra. Przez cały rok no trochę tych niepoliczonych kilometrów się uzbiera. Kolejna sprawa to zegarek. Niestety moja wersja Edge nie możliwości konfiguracji aby na wyświetlaczu był pokazywany aktualny czas. Nie ma też na rynku samych zegarków pasujących do roweru a takiego na ręce na wycieczki rowerowe nie uznaję. Przeszkadza mi.
No więc wyjechałem, bez żadnego planu. Bez kombinacji. Krótko przez Bytom aby wylądować w Zabrzu i ich drogami rowerowymi przejechać miasto. Mimo mojej niechęci dobra jazda. Uspokoiłem nerwy. Pojeździłem, pomyślałem. Jest mi po prostu lepiej.

Kolorowy rowerek
Kolorowy rowerek © Dynio

Pole rzepakowe
Pole rzepakowe © Dynio

Zabrzańska fontanna
Zabrzańska fontanna © Dynio





  • DST 28.39km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura 25.2°C
  • Kalorie 1257kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczór z Iwonką

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 2

Iwonka jest dla mnie bardzo ważna. Tyle w temacie. Więc pojechałem. Po pracy zajechaliśmy do parku. Ciepło i bezwietrznie, niczym lato. Kilka godzin rozmów o wszystkim. Cudowny wieczór.




  • DST 10.75km
  • Czas 00:52
  • VAVG 12.40km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 21.2°C
  • Kalorie 527kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wpis o tym że nie nalezy iść na łatwiznę.

Piątek, 19 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 2

Zeszłego roku nie przytrafiło mi się to ani razu, co było moim rekordem. Ale tego roku to już dwa razy i to zawsze dosyć daleko od domu...życie. Czyli złapałem gumę....panę ;)  Do komplet koło nie kręciło się prosto, czyli musi zostać wycentrowane. No i tutaj zaczynają się moje małe "kłopoty" Z lenistwa bo to przecież 8 kilometrów nie chciało mi się pojechać do mojego osobistego zaufanego i sprawdzonego serwisu. Bo to trzeba jechać, wyjść wcześniej bla, bla, bla...Ale chciało mi się iść jeden kilometr do serwisu w mojej dzielnicy. No i zaczęły się moje kłopoty. Oczywiście wszystko zostało zrobione. Wróciłem, założyłem nową dętkę i oponę (starą) i pojechałem. Najpierw Katowice i wróciłem do domu. Nic się nie stało. Kolejny dzień i jazda do pracy. Nic się nie dzieje. Po pracy chciałem odwiedzić cmentarz, co się udało. Stojąc na cmentarzu usłyszałem syczenie. Bardzo głośne i w chwilę uszło całe powietrze. Całe szczęście że nie wymieniałem na miejscu bo też nie wiem czy dojechałbym do domu. Zaprowadziłem rower do pracy i wróciłem Uberem. Po kilku dniach przywiozłem rower do domu i rozebrałem koło. Okazało się że po centrowaniu koła jedna ze szprych wystaje ponad nypel na 3 mm i przebiła dętkę od spodu. No mało mnie krew nie zalała. Kolejny kilometr z buta do osiedlowego serwisu. Skoro skopał sprawę niech naprawia. Nawet nie przeprosił, spojrzał zdziwiony ale naprawił. Powrót do domu i zmontowałem całość. Działa. Mam nadzieję że mój pech mnie opuścił. Oby.
Wniosek tego z taki że lepiej korzystać ze sprawdzonego rzetelnego serwisu aby unikać niespodzianek.