Info
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2023, Sierpień14 - 1
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec26 - 7
- 2023, Maj27 - 2
- 2023, Kwiecień22 - 5
- 2023, Marzec10 - 2
- 2023, Luty1 - 1
- 2023, Styczeń9 - 4
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik18 - 0
- 2022, Wrzesień24 - 1
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec22 - 0
- 2022, Maj16 - 2
- 2022, Kwiecień10 - 3
- 2022, Marzec11 - 5
- 2022, Luty6 - 6
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień16 - 0
- 2021, Sierpień14 - 0
- 2021, Lipiec9 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 0
- 2021, Maj11 - 3
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2020, Grudzień1 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień6 - 0
- 2020, Sierpień12 - 1
- 2020, Lipiec14 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 4
- 2020, Maj6 - 3
- 2020, Kwiecień16 - 29
- 2020, Marzec6 - 8
- 2020, Luty1 - 1
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik2 - 3
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień17 - 2
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec26 - 2
- 2019, Maj3 - 2
- 2019, Kwiecień5 - 5
- 2019, Marzec7 - 11
- 2019, Luty3 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień16 - 7
- 2018, Sierpień12 - 4
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 0
- 2018, Maj12 - 7
- 2018, Kwiecień15 - 26
- 2018, Marzec5 - 12
- 2018, Luty3 - 3
- 2018, Styczeń1 - 2
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień15 - 5
- 2017, Lipiec8 - 3
- 2017, Czerwiec14 - 4
- 2017, Maj12 - 9
- 2017, Kwiecień11 - 14
- 2017, Marzec4 - 2
- 2017, Luty3 - 1
- 2017, Styczeń1 - 1
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik5 - 6
- 2016, Wrzesień6 - 4
- 2016, Sierpień14 - 4
- 2016, Lipiec13 - 2
- 2016, Czerwiec12 - 10
- 2016, Maj10 - 6
- 2016, Kwiecień12 - 9
- 2016, Marzec7 - 4
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń4 - 2
- 2015, Grudzień2 - 3
- 2015, Listopad3 - 4
- 2015, Październik5 - 9
- 2015, Wrzesień8 - 12
- 2015, Sierpień11 - 3
- 2015, Lipiec15 - 16
- 2015, Czerwiec13 - 14
- 2015, Maj9 - 7
- 2015, Kwiecień6 - 6
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty5 - 3
- 2015, Styczeń5 - 5
- 2014, Grudzień1 - 1
- 2014, Listopad5 - 5
- 2014, Październik4 - 6
- 2014, Wrzesień11 - 9
- 2014, Sierpień10 - 10
- 2014, Lipiec17 - 24
- 2014, Czerwiec16 - 16
- 2014, Maj10 - 14
- 2014, Kwiecień17 - 30
- 2014, Marzec5 - 8
- 2014, Luty9 - 28
- 2014, Styczeń6 - 20
- 2013, Grudzień5 - 6
- 2013, Listopad5 - 12
- 2013, Październik11 - 17
- 2013, Wrzesień18 - 27
- 2013, Sierpień17 - 21
- 2013, Lipiec20 - 54
- 2013, Czerwiec2 - 11
- 2013, Maj15 - 53
- 2013, Kwiecień12 - 48
- 2013, Marzec5 - 29
- 2013, Luty4 - 14
- 2013, Styczeń7 - 18
- 2012, Listopad6 - 21
- 2012, Październik6 - 8
- 2012, Wrzesień12 - 45
- 2012, Sierpień16 - 43
- 2012, Lipiec16 - 88
- 2012, Czerwiec8 - 35
- 2012, Maj11 - 64
- 2012, Kwiecień13 - 61
- 2012, Marzec5 - 39
- 2012, Styczeń2 - 13
- 2011, Grudzień5 - 34
- 2011, Listopad9 - 59
- 2011, Październik7 - 27
- 2011, Wrzesień12 - 41
- 2011, Sierpień17 - 60
- 2011, Lipiec17 - 50
- 2011, Czerwiec14 - 101
- 2011, Maj16 - 115
- 2011, Kwiecień14 - 118
- 2011, Marzec15 - 97
- 2011, Luty7 - 47
- 2011, Styczeń9 - 37
- 2010, Grudzień4 - 29
- 2010, Listopad7 - 31
- 2010, Październik14 - 71
- 2010, Wrzesień24 - 71
- 2010, Sierpień21 - 103
- 2010, Lipiec23 - 98
- 2010, Czerwiec18 - 52
- 2010, Maj9 - 72
- 2010, Kwiecień21 - 140
- 2010, Marzec14 - 117
- 2010, Luty5 - 27
- 2010, Styczeń4 - 30
- 2009, Grudzień10 - 80
- 2009, Listopad7 - 45
- 2009, Październik2 - 13
- 2009, Wrzesień9 - 27
- 2009, Sierpień11 - 29
- 2009, Lipiec11 - 22
- 2009, Czerwiec14 - 9
- 2009, Maj12 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Listopad1 - 0
- 2008, Październik2 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec15 - 0
- 2008, Czerwiec20 - 0
- 2008, Maj15 - 0
- 2008, Kwiecień5 - 0
- 2008, Marzec2 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń1 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień7 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Maj4 - 2
- 2007, Kwiecień2 - 0
- 2006, Październik1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień1 - 0
- 2006, Lipiec6 - 0
- 2006, Czerwiec1 - 0
- 2006, Maj3 - 0
- 2006, Kwiecień5 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień14 - 0
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec8 - 0
- 2005, Czerwiec6 - 0
- 2005, Maj3 - 0
- 2005, Kwiecień7 - 0
- 2005, Marzec1 - 0
- 2004, Wrzesień4 - 0
- 2004, Sierpień5 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec8 - 0
- 2004, Maj2 - 0
- 2003, Sierpień5 - 0
- 2003, Lipiec7 - 0
- 2003, Czerwiec14 - 0
- 2003, Maj8 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
| Dystans całkowity: | 40963.38 km (w terenie 2831.78 km; 6.91%) |
| Czas w ruchu: | 2377:35 |
| Średnia prędkość: | 17.23 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 99.90 km/h |
| Suma podjazdów: | 20598 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 217 (100 %) |
| Maks. tętno średnie: | 155 (77 %) |
| Suma kalorii: | 1761595 kcal |
| Liczba aktywności: | 1324 |
| Średnio na aktywność: | 30.96 km i 1h 48m |
| Więcej statystyk | |
- DST 30.41km
- Teren 5.75km
- Czas 01:46
- VAVG 17.21km/h
- VMAX 43.80km/h
- Temperatura 12.7°C
- HRmax 171 ( 85%)
- HRavg 128 ( 64%)
- Kalorie 1835kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
bez tytułu tyż się da ;)
Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 15
Po nocce trochę się wyspałem i miałem do załatwienia kilka spraw na mieście.Rowerem załatwia się takie rzeczy najlepiej.Pojechałem zatem do hurtowni paneli zamówić listwy wykończeniowe oraz zawias do drzwiczek meblowych o kącie otwarcia 45* którego kupno co dziwne nie jest proste.Załatwiłem wszystko pozytywnie listwy i zawias będą za kilka dni do odbioru co mi pasuje.Wróciłem do Centrum.Na Rynku ustawił się mammobus.

Zrobiło się wiosennie i "kobiałki" zanim pokażą dekolty mogą się przebadać co nam samcom bardzo pasuje :) i jest "wery" pozytywne :D

Pokręciłem kilka rund po uliczkach ale nic się nie działo więc powrót na Rozbark a konkretnie "Żabie Doły" tutaj na zbiornikach stopił się lud i pojawiły ptaki.One czują wiosnę bo ich śpiew zagłuszał nawet przejeżdżające w pobliżu pociągi.


Wygłodniałe łabędzie podpływają do każdego kto zbliża się do lustra wody.


Zostałem "obsykany" bo nie dałem chleba.Pod wodą chyba nie było też nic do jedzenia !?

Wykorzystałem parę łabędzi do tła dla swojego roweru :)

Pojechałem w stronę Chorzowa do Doliny Górnika, tam poważne prace porządkowe.Zacząłem bawić się bezowocnie swoim "aparatem fotograficznym" chciałem zrobić fajne zdjęcie odbijającego się zachodzącego słońca w stawie.Wynik mizerny :(

Powrót na Rozbark i jadę w kierunku Parku Mickiewicza.Po drodze na mojej drodze taki oto klocek ważący 2840 kilogramów.Przesunąłem go i pojechałem dalej ;)

W parku rok temu zrekultywowano dzikie wysypisko śmieci i powstał urokliwy teren gdzie z dala od samochodów można odpocząć a nawet zrobić ognisko.


Powrót do domu tą samą trasą.Na wiadukcie przy ulicy Wrocławskiej piękne niebo zaraz po zachodzie słońca.
Kategoria Samotnie
- DST 38.30km
- Teren 1.55km
- Czas 01:56
- VAVG 19.81km/h
- VMAX 44.30km/h
- Temperatura 17.4°C
- HRmax 190 ( 95%)
- HRavg 135 ( 67%)
- Kalorie 2220kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
gmina Zbrosławice
Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 15
Nie miałem ochoty ruszyć się z domu ale chciałem jeździć rowerem.Do wyjścia zmusiła mnie Iza która pogoniła mnie do biura rachunkowego z rozliczeniami podatkowymi.Załatwiłem to w mig, małe zakupy na targu i wracając do domu upewniłem się że muszę jednak pojeździć rowerem mimo że dzień miałem poświęcić na porządki na działce.O potrzebie wyjazdu upewnił mnie przejeżdżający ulicą rowerzysta który widząc mnie szeroko się uśmiechnął.Wróciłem do domu zjadłem śniadanie i o 11.30 wyszedłem.Nie miałem upatrzonego miejsca gdzie chcę jechać.Las odpadał z uwagi na błoto.Pojechałem przez Stolarzowice i Górniki w kierunku Zbrosławic.Wstyd się przyznać ale mieszkając kilka kilometrów od tej gminy nigdy jej nie "zaliczyłem" rowerem.Trzeba było zmienić ten stan.Wjechałem i na dzień dobry pierwsza niespodzianka rzeka Drama o krystalicznie czystej wodzie;


Zaraz obok rzeki pałac nazywany przez mieszkańców zamkiem który powstał na przełomie XVIII/XIX wieku. Wybudowała go rodzina Von Stockmansów. Przez lata przechodził w różne ręce. W końcu zaadaptowała go gmina. Najpierw na potrzeby spółdzielni produkcyjnej, a potem na mieszkania gminne.Dziś jest w opłakanym stanie.


Obok jednej z bram wjazdowych stoi lipa o obwodzie pnia 375 centymetrów.Pamięta zapewne czasy świetności pałacu.

Jadąc dalej trafiam do tego z czego słyną Zbrosławice czyli ośrodka jeździeckiego.W Zbrosławicach jest ich kilka z czego ten największy.Przy wejściu witają mnie konie.

Objeżdżam pustawy w tygodniu ośrodek i żegnają mnie znów konie oraz wóz drewniany i amfora a raczej wielki gąsior na wino lub inny napitek z %.Swoją drogą niezła impreza by była po otwarciu takiego dużego gąsiora ;)


Próżno tutaj szukać dróg rowerowych a drogi asfaltowe w kiepskim stanie.Szosowcy powinni tą gminę omijać choć jednego spotkałem.Gmina stawia na budowanie ścieżek konnych.


Troszkę dalej dom który zawsze wydawał mi się jakiś dziwny i tajemniczy.Stoi tu odkąd pamiętam ale nigdy nie widziałem żadnego z jego lokatorów.Zaprojektowany całe lata temu był architektoniczną nowinką.

Opuszczam Zbrosławice i wjeżdżam do Kamieńca.Wieś słynie z jednego pięknego odrestaurowanego pałacu w którym mieści się obecnie Ośrodek Leczniczo Opiekuńczy dla dzieci.



Nie zwiedzam terenu tylko po przeciwnej stronie ulicy na terenie parafii robię sobie mały odpoczynek na batona i wodę.

Mam też chwilkę na sprawy duchowe które są tak samo ważne jak sprawy cielesne.

Jadę ku obrzeżom wsi.Na samym jej końcu relikt poprzedniej epoki czyli baza Kółek Rolniczych.Teren opustoszały żadnej maszyny nic nie zdewastowane i rozkradzione mimo że dostęp nieograniczony.Odnieść można wrażenie że pracujący tutaj mechanicy wyszli na chwilę i zaraz wrócą.Czas się zatrzymał.


Na końcu wsi po prawej olbrzymie pole podobne do tego ze słynnej tapety Windowsa ;)

Wjeżdżam do Karchowic i podjeżdżam do zabytkowej stacji wodociągowej "Zawada".Można ją zwiedzić ale to nie dziś.W planach mam jazdę do Pyskowic ale zawracam bo DK94 do bezpiecznych nie należy.Przez Wieszową wracam do Bytomia.
Kategoria Samotnie
- DST 34.77km
- Czas 01:47
- VAVG 19.50km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 14.1°C
- HRmax 162 ( 81%)
- HRavg 133 ( 66%)
- Kalorie 2017kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
No to po kolei......
Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 7
Wczoraj podobnie jak dzisiaj wyjechałem z domu około 12.30 żeby przed służbą choć trochę pokręcić się po mieście.Objechałem północne rubieże miasta i na kilka minut przed 14 zameldowałem się posłusznie w mojej Komendzie.Po 22 było dokładnie cieplej o 2 stopnie niż wczoraj, zważywszy że mam przed sobą 3 dni wolnego a moje kobiety dawno już śpią pojechałem sobie trochę pokręcić się po mieście.Objechałem kilka dzielnic zawadziłem o Chorzów i zacząłem się rozglądać za myjnią aby opłukać rower.Ta przy ulicy Łagiewnickiej nieczynna-awaria.2 złote udało mi się wykorzystać przy ulicy Kolejowej.Czyściutkim rowerem objeżdżam Agorę wolno i dostojnie mając w pamięci że tutaj bardziej mogą jeździć rowery niż samochody :)
Jadąc ulicą Kwietniewskiego która składa się z trzech pasów ustawiam się na prawym, mam zielone światło więc jadę.Z prawej strony z ulicy Piekarskiej podporządkowanej wyjeżdża na mnie......karetka.Nie miała włączonych "kogutów" ani sygnału dźwiękowego.Jak się później okazało kierowca zamyślił się a właściwie całkowicie wyłączył na moment.Skręcający samochód zepchnął mnie ze skrajnego prawego przez środkowy na lewy pas.Kierowcę dopiero otrzeźwiło moje uderzenie pięścią o błotnik.Na kolejnych światłach do których dojechaliśmy kierowca ambulansu przeprosił mnie kilka razy szczerze bijąc się w pierś za to co zrobił.Na koniec doszliśmy obaj do wniosku że nawet gdyby doszło do "czegoś" to pomoc jest na miejscu ;) Niemniej strachu się najadłem i dobrze że była godzina 23 i ruch na ulicach minimalny.
W zeszłym roku o mało nie zostałem rozjechany prze autobus komunikacji miejskiej, w tym karetka a w przyszłym ? może......czołg.Po solidnej porcji adrenaliny pognałem w stronę domu.Po drodze spotykam Romka który wracał z Gliwic,trochę (pół godziny) gadamy i o północy melduję się posłusznie w domu.
Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 25.70km
- Czas 01:19
- VAVG 19.52km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 168 ( 84%)
- HRavg 138 ( 69%)
- Kalorie 1485kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
wysyp :)
Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 6
Pogoda wymarzona do jazdy.Po pierwsze ciepło nawet bardzo ciepło po drugie sobota a po....i tutaj muszę się zatrzymać na chwilę.Bo po pierwsze żona poszła do pracy jak rzadko w sobotę i to mnie pozostało opiekować się dziećmi zrobić obiad i ogarnąć całotygodniowy domowy "sajgon" po drugie do służby dziś na 14 i to wyklucza jakiś dalszy wyjazd a po.... i tutaj znowu muszę się ponownie zatrzymać choć nie ujechałem jeszcze ani jednego metra :)Udalo mi się tak jakoś wszystko zgrać z wyjątkiem golenia ;) że z domu wyjechałem o 12.30.W Centrum umówiłem się z mamą o 13.Po drodze prawdziwy wysyp rowerzystów, na ulicy Warszawskiej poczułem się jak w rowerowy kraju bo dość długą ulicą jechało w różnych odstępach z 12-15 osób w bardzo dużym przedziale wiekowym Byłem "za 10" i mama już czekała.Krótka rozmowa (głównie o Japonii) i pojechałem dalej.Przez Centrum wróciłem do Komendy.Tutaj po 10 minutach zjawia się dostawca jedynych ozdób jakie trafiły i trafią na rower;


O 22 grzechem było wracać do domu,przez puste Centrum objeżdżając główne place wróciłem do domu.Już blisko swojego apartamentowca na chodniku spacerowało sobie gęsiego 15 dorodnych dzików :/ One to się już niczego nie boją a i zapuszczają coraz dalej.
Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 25.45km
- Teren 1.64km
- Czas 01:24
- VAVG 18.18km/h
- VMAX 46.60km/h
- Temperatura -3.0°C
- HRmax 163 ( 81%)
- HRavg 123 ( 61%)
- Kalorie 1887kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bytom i troszkę ale tylko troszkę dalej
Środa, 9 marca 2011 · dodano: 09.03.2011 | Komentarze 2
Trzeci dzień pod rząd o 5 rano do służby,obok piekarni nie spotkałem znajomych policjantów.Po 14 wyjazd ale zamiast do domu delikatna jazda po mieście i peryferiach.Słońce fajnie przygrzewało ale wiatr chłodny chwilami lodowaty.Wyjaśniła się moja bardzo niska wartość HR max i HR avg.Zbyt słaba była bateria podawała zakłamane (zaniżone dane).Po wymianie baterii wszystko znów w porządku.
Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 15.19km
- Teren 13.52km
- Czas 01:08
- VAVG 13.40km/h
- VMAX 26.20km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 112 ( 56%)
- HRavg 66 ( 33%)
- Kalorie 545kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosna,wiosna,wiosna ach to Ty......:)
Wtorek, 1 marca 2011 · dodano: 01.03.2011 | Komentarze 3
Kolejny wolny słoneczny dzień,słońce grzało przez okno tak mocno że pozakręcałem grzejniki.Dziś nie popełniłem ubraniowego błędu i przed wyjściem wyszedłem na balkon.Odpowiednio ubrany,wyjechałem z domu.Właściwie nie miałem obranego celu lecz po chwili już wiedziałem gdzie pojadę.Śpiew ptaków z lasu przyciągnął mnie jak magnez.Kiedy wjechałem myślałem że jestem na sali koncertowej,wrażenie takie jakby wszystkie ptaki jednocześnie zleciały się do jednego lasu aby po długim rozstaniu móc się nagadać za zimowe miesiące.Przejechałem dość duży kawałek lasu słuchając ptasiego koncertu i wciągając nosem świeże już prawie wiosenne powietrze.czuć wiosnę i to mocno,zima już chyba dała za wygraną. Kategoria Samotnie
- DST 21.46km
- Czas 01:21
- VAVG 15.90km/h
- VMAX 40.70km/h
- Temperatura 1.0°C
- HRmax 111 ( 55%)
- HRavg 66 ( 33%)
- Kalorie 883kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
za ciepło za zimno ;)
Poniedziałek, 28 lutego 2011 · dodano: 28.02.2011 | Komentarze 5
Wczoraj było ciepło to ubrałem się za grubo,dziś zimny lodowaty wiatr to ubrałem się zbyt lekko.A wydawało mi się w domu że jest ciepło.Trzeba jednak było wyjść i sprawdzić na balkon.Ujechałem kilometr może dwa i założyłem pod kask chustę na cienką czapkę i dodatkowe cienkie rękawiczki i było w miarę ciepło.Najpierw do teścia miałby dziś urodziny [*].Później do mojej jednej z ulubionych piekarni po gorący chleb który grzał przyjemnie w plecy :) Runda po mieście,na Rynku "totem" odlicza czas do naszej prezydencji w UE.Mam nadzieję że na tym skorzystamy,

Powrót do domu obrzeżami Parku Miejskiego częściowo pieszo w towarzystwie funkcjonariuszy Straży Miejskiej :)
Kategoria Samotnie
- DST 15.36km
- Teren 1.29km
- Czas 00:51
- VAVG 18.07km/h
- VMAX 41.80km/h
- Temperatura 4.0°C
- HRmax 144 ( 72%)
- HRavg 95 ( 47%)
- Kalorie 727kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz w tym sezonie
Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 0
Z natury jestem leniwy i drogę do pracy czyli dokładnie 5316 metrów pokonuję samochodem.Niestety ma to swoją cenę w postaci spalania paliwa na poziomie 10 l/100 kilometrów.O tym że auto nie zagrzewa się do odpowiedniej temperatury nawet nie wspominam.Dzisiejszy dzień pięknym słońcem od samego rana zachęcał do ruszenia się rowerem.Niestety wycieczka nie była możliwa zbyt długa a to z tego powodu że do służby na 14.Postanowiłem sobie że wcześniej niż w latach ubiegłych zacznę jeździć rowerem do pracy o ile pogoda na to pozwoli.Dziś pojechałem przed pracą odwiedzić mamę i zboczyć "dzieło" pijanego kierowcy który mając 2,5 promila alkoholu staranował kiosk obok przystanku autobusowego
materiał TVS
Tą samą drogą wróciłem przez Pola Szombierskie na 14 do służby i o 22 do domku opustoszałymi ulicami.
Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 15.95km
- Teren 11.80km
- Czas 01:04
- VAVG 14.95km/h
- VMAX 30.10km/h
- Temperatura -6.0°C
- HRmax 149 ( 74%)
- HRavg 131 ( 65%)
- Kalorie 786kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza jazda,pierwsze wrażenia........
Środa, 23 lutego 2011 · dodano: 23.02.2011 | Komentarze 18
"Nadejszła wiokopomna chwiła" jak mawiał Pawlak.Dziś taka chwila czekała mnie.Dziś właśnie wyjechałem pierwszy raz na swoim nowym rowerze.Rowerze oczekiwanym wyśnionym wymarzonym rowerze na który długo i cierpliwie czekałem aż się doczekałem.Pierwsze wrażenia niesamowite.Kiedy ruszyłem na początku odniosłem wrażenie że rower jest za krótki w porównania do poprzedniczki której rozmiar to 24.
Kolejne to biegi które przełączają się bezszelestnie i hamulce które hamują a nie spowalniają rower.
Jazda tym nowym rowerem to jak dobry sex a dobrej jazdy sexu sobie nigdy nie odmawiam ;)
Dziękuje bardzo za pomoc i cierpliwość jaką okazał Romek Badura przy zakupie roweru.
Zdjęcia roweru tutaj !!!
Kategoria Samotnie
- DST 20.63km
- Teren 8.71km
- Czas 01:17
- VAVG 16.08km/h
- VMAX 40.30km/h
- Temperatura 2.0°C
- HRmax 168 ( 84%)
- HRavg 137 ( 68%)
- Kalorie 1045kcal
- Sprzęt Merida Kalahari 510
- Aktywność Jazda na rowerze
Teleportacja :) to jest TO !!!!!
Czwartek, 17 lutego 2011 · dodano: 17.02.2011 | Komentarze 2
Dziś rano rozmawiając wirtualnie z moją koleżanką padła myśl aby się teleportować żeby wspólnie pojeździć.Super pomysł na takie wspólne wypady.Może za kilka lat ktoś wpadnie na pomysł takiego urządzenia i wspólne rowerowanie będzie na pstryknięcie palcami.Zanim jednak dojdzie do tego przełomowo-technologicznie skoku musimy jednak na razie zdać się na to co oferuje nam obecna technika.
Wolny dzień wykorzystałem na wypad.Krótki i tylko w granicach swojej dzielnicy.Pojechałem Lasem Miechowickim najpierw BTR (Bytomskie Trasy Rowerowe) do granicy z Zabrzem. Zajrzałem do "Doliny Trzech Stawów" tam woda w stawikach zamarznięta jedynie przy przepuście widać jak się przelewa.


Trochę dalej przy Domu Pomocy w poprzek drogi zalega przewrócone drzewo.Fakt rowerzyście zawsze wiatr w oczy i kłody pod koła....

Natomiast przy samej granicy z Zabrzem na odcinku około 30 metrów trasa jest przekopana przez.........dziki.Ciekawe czego szukają pod ułożonymi świeżo warstwami kamieni itp. ? Powrót tą samą drogą prawie do budowy A1.Przed # Jan skręcam w kierunku Brandki.Dojeżdżam do zbiornika który tak samo zamarznięty jak każdy iny w okolicy.

Aby go objechać z lewej strony trzeba jechać po hołdzie a następnie przejść kawałek lodem który przy brzegu ma 35 cm. grubości,pokazywał mi to wędkarz który widząc moje niepewne ruchy przy brzegu pokazał grubość.Podobno na środku grubość pokrywy ma i pół metra.
Wjeżdżam do Karbia i drogą rowerową wracam do Miechowic.Do domu za wsześnie i jadę przez Park Ludowy i jadę zobaczyć nowy obiekt sportowy czyli Silesia Club Tennis $ Squash"

Przez osiedle domków fińskich wracam do domu.
Kategoria Samotnie


