Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Do służby i ze służby

Dystans całkowity:7351.09 km (w terenie 308.33 km; 4.19%)
Czas w ruchu:424:25
Średnia prędkość:17.27 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:5343 m
Maks. tętno maksymalne:192 (103 %)
Maks. tętno średnie:140 (76 %)
Suma kalorii:302904 kcal
Liczba aktywności:359
Średnio na aktywność:20.48 km i 1h 11m
Więcej statystyk
  • DST 10.69km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:32
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 26.1°C
  • HRavg 119 ( 59%)
  • Kalorie 458kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 3

Dzień jak dzień, rano do służby na 6 w chłodzie i częściowo mgle niczym z horroru. Po 14 już w upale do domu. Po drodze podjechałem zobaczyć jak burzą domek klubowy znamienitego niegdyś klubu rugbystów GKS "Czarni" Bytom. Atrakcyjna działka znajdzie pewnie niedługo nowego właściciela i coś czuję że powstanie tutaj kolejny market.



  • DST 17.77km
  • Czas 00:55
  • VAVG 19.39km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 14.3°C
  • HRavg 125 ( 62%)
  • Kalorie 859kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD z nocką

Poniedziałek, 14 maja 2012 · dodano: 14.05.2012 | Komentarze 5

Na 14 do służby z drogą przez piekarnie. Po drodze na ulicy Dalekiej chwilę obserwowałem ja tato, mama, dziadek i babcia próbują wsadzić górala bez przygotowania do Fiata Punto pewnie na komunię, ech to były czasy dziś podobno dają jeża pigmejskiego. Świat zwariował. Powodzenia ale ja jadę dalej. Po 22 dość ciepło aby zaliczyć małą rundkę po puściutkim mieście. Powrót krótko przed 23.



  • DST 11.08km
  • Czas 00:33
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 538kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brrr...Serwacy...

Niedziela, 13 maja 2012 · dodano: 14.05.2012 | Komentarze 1

...czyli jeden z zimnych ogrodników. I faktycznie kiedy jechałem do służby było 8* i mocno wiało z północy. Po 22 było już 6* i nie wiało, podjazdy pozwoliły się rozgrzać.

  • DST 33.21km
  • Teren 4.92km
  • Czas 02:07
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRavg 112 ( 56%)
  • Kalorie 1611kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD mix dnia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 6

Do pracy rowerem nic nadzwyczajnego choć służby na 22 rzadko zdarza mi się jeździć rowerem a to dlatego że rano jestem ledwo żywy, nocami wiele się dzieje i nawet oka nie da się przymknąć, non stop na obrotach. Niemniej po 6 rano wyjechałem dość rześki. Temperatura około 20* sprawiła że pojechałem sobie na miasto. Lubie puste poranne miasto, mało samochodów prawie wcale ludzi szczególnie w niedziele czy inne święta. Miasto wyglądało sennie cicho spokojnie, nieliczni piesi...
Dworzec autobusowy puściutki, nieliczni pasażerowie pewnie ci co w święto pracy pracują jada do pracy lub wracają...



Dworzec kolejowy, on zawsze nawet w szczycie godzin jest pusty, ale skoro zatrzymuje się w nim kilka pociągów w ciągu dnia...



Plac Kościuszki pusty, nawet fontanna przed CH Agora nie działa...



Natomiast na Rynku fontanna działa...



Troszkę dalej wielopoziomowy parking, zachowano jako ozdobę fragment ściany dawnego archiwum państwowego...



Trzeba jednak jechać w stronę domu, po drodze przystanek w dwóch miejscach, pierwsze to okolice Urzędu Miejskiego, tutaj w związku z okrągłą rocznicą współpracy z partnerskim miastem Recklinghausen ustawiono pamiątkowe krzesła...



Jeszcze przed urzędem a następnie w parku oraz okolicach wiaduktu przy ulicy Wrocławskiej rosną pięknie kwitnące drzewa i krzaki...







Przyjechałem do domu i poszedłem spać...Po południu Majka wymyśliła aby jechać nad staw zobaczyć kijanki, więc po 16 wyjechaliśmy. Po drodze w lesie Iza
wymyśliła aby na chwile
"o tutaj blisko" podjechać do koleżanki na ogródek, więc pojechaliśmy. Chyba dobrze zrobiliśmy bo zaraz po przyjeździe rozszalała się burza. Schowaliśmy się do "lauby" i tam wiadomo picie ;) jedzenie i takie tam :P
Po drodze DO dziewczyny podziwiały mini stadninę na której chyba jeszcze nigdy nie było koni...



Na odchodne Iza dostała od koleżanki różne sadzonki kwiatów, do reklamówki na kierownicę i kierunek dom. Po drodze niestety reklamówkę wkręciło między widelec a szprychy...cóż trzeba było zbierać ;)



  • DST 44.93km
  • Teren 4.86km
  • Czas 02:34
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 22.3°C
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 2247kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD z bonusem

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 26.04.2012 | Komentarze 6

Dzień zaczął się od pobudki i kilkukrotnego włączania drzemki, tak częstego że zrobiła się godzina 6 i gonitwa. Byłem na 6:30 umówiony z Marcinem ale właśnie o umówionej godzinie wychodzę z domu, więc telefon i umawiamy się po drodze na stacji Statoil. Jadę wolno bo tak mi zimno że marzną momentalnie mi palce rąk mimo rękawiczek z długimi palcami i stóp. Chwila i jedziemy już razem. W pracy też razem. Mógł być patrol rowerowy ale nie miałem kurtki i długich spodni. Pozostał patrol pieszy. Po pracy pojechałem sobie popendalić. Na początek na mieście podjechałem zobaczyć aleję Marka. Wycięto prawie wszystkie drzewa które nawet w słoneczny dzień powodowały że po alejce szlo się w półmroku. Dokonano zasadzeń innych gatunków drzew które już "puściły"



Kilka ulic dalej na jednej z posesji kwitnące drzewo. O ile się nie mylę to magnolia ale głowy nie dam.



Dalej jazda do Piekar Śląskich, na rogatkach podziwiałem nasyp autostrady. Wiem jedno że do Gdańska jest 488 kilometrów. Mnie podobają się kamienne stopnie:



Piekarami dojechałem do Świerklańca. Jezioro prezentowało się pięknie, woda spokojna cisza i słychać tylko śpiew ptaków:





Po drodze zahaczyłem o schron bojowy jakich tutaj w okolicy wiele:



Powrót do Świerklańca i tamtejszego parku. Na jednym z parkowych mostków odkrywam pierwsze 4 kłódki zakochanych. Poczułem się niczym we Wrocławiu.



Trochę dalej w tym samym parku schody niczym hiszpańskie ;)



Kieruję się w stronę domu ale jeszcze pokręciłem trochę kółek po samej "wsi" Ciekawie wygląda kościół o nowoczesnej jak na obiekt sakralny architekturze wraz z dzwonnicą stojącą obok:





Aha...strzeliłem se nówki rękawiczki, kolorystycznie mi do niczego nie pasują ale podobały mi się :P



  • DST 13.75km
  • Teren 0.41km
  • Czas 00:41
  • VAVG 20.12km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRavg 125 ( 62%)
  • Kalorie 741kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD na sucho

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 2

Kiedy wczoraj wieczorem zaczęło padać a później lać pomyślałem że będzie dupa a nie jazda rowerem do pracy. Nie lubię jeździć w deszczu, odstrasza mnie i zniechęca. Może być pochmurno ale niech nie pada. Kiedy o 5:30 wstałem było sucho, może nie wszędzie ale tak że bez stresu mogłem wyjechać. O 6:30 byłem umówiony z Marcinem. Pognaliśmy jego trasą przez Park Ludowy do pracy. Po 15 powrót do domu ale jakoś ciężko bo pod wiatr. Swoją droga myślałem że wiatr południowy lub południowo-zachodni przynosi ciepłe powietrze a nie takie lodowate jak dziś.

  • DST 11.63km
  • Czas 00:36
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRavg 121 ( 60%)
  • Kalorie 479kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD w deszczu

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 24.04.2012 | Komentarze 3

Kiedy rankiem wstałem i wyjrzałem za okno było sucho. Zjadłem, golenie, zęby i znów spojrzenie za okno i wilgotno. Ale że byłem ubrany więc pojechałem rowerem. Całe 8 godzin nie padało, ale o 15 czyli w momencie wyjścia zaczęło solidnie sączyć się z nieba a dodatkowo zerwał się silny wiatr. Przeczekałem trochę i o 15:20 w "kapuśniaczku" wróciłem do domu.

  • DST 25.28km
  • Czas 01:23
  • VAVG 18.27km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Temperatura 8.8°C
  • HRavg 118 ( 59%)
  • Kalorie 1129kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wirówka obłędu...

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 2

To co dziś działo się w pracy można było określić jedynie tak jak w tytule. Telefon nie milkł, ludzie dzwonili jak oszaleli a na dodatek ludzi do pracy jak na lekarstwo. Pełni szczęścia dopełnił poseł który rzucił mi do słuchawki "jestem wkurzony" i rozłączył się. Nie dałem się byłem twardy, grzeczny i uprzejmy. Kilka osób próbowało wyprowadzić mnie z równowagi ale guzik nie dałem się. Sztukę opanowania opanowałem do perfekcji :D może to Frugo które kupiłem sobie po drodze !? hmmm...



Po 22 wyjechałem na miasto, temperatura była nie wyższa niż 4 no może 5*. Musiałem odreagować. Pokręciłem się trochę po pustych ulicach i pojechałem w stronę domu. Na ulicy Warszawskiej uśmiechnąłem się szerzej bo zniknęła latarnia która stała na środku zjazdu z drogi rowerowej. Szkoda że nie pomyślano o tym wtedy gdy ją budowano, cóż kasa państwowa może być wydawana po wielokroć.



  • DST 11.25km
  • Czas 00:36
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRavg 129 ( 64%)
  • Kalorie 624kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma lipy !? są i to 36 :D:D:D

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 6

Zawsze kochałem zieleń, wycięcie każdego drzewa traktuję jak zamach na fabrykę produkcji tlenu. Dlatego z taką radością kilka dni temu zauważyłem zieleniarzy krzątających się przy pasie zieleni na mojej ulicy. Kopanie dołków wsypywanie chyba jakiś odżywek i sadzenie drzew. Trwało to dwa dni. Dziś rano kiedy odprowadzałem krasnala ogrodowego do przedszkola zagadnąłem jednego z sadzących o gatunek "Lipa panie, ale my nie odstawiamy lipy" uśmialiśmy się z tego hasła obaj. Kiedy po 13 ruszałem do służby robota była skończona. Jeśli wszystkie się przyjmą to za kilka lat będzie pięknie i już zazdroszczę tym co mieszkają najbliżej. Jazda "do" odbyła się bez emocji ale do domu już wracałem po mokrym. Dodam że około 19 rozlało sie konkretnie i przestało o 21 :/ Kiedy byłem dosłownie o 2 przekręcenia korby od domu rozlało się ponownie i leje dalej...



  • DST 16.20km
  • Teren 1.15km
  • Czas 00:53
  • VAVG 18.34km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 163 ( 81%)
  • HRavg 136 ( 68%)
  • Kalorie 621kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powitanie wiosny

Środa, 21 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 4

Trzeba przywitać Panią Wiosnę, a najlepiej robić to na rowerze. Dzień jak co dzień rower-praca-rower...dziś pojechałem do mamy serwisować koncentrator tlenu. Później przez pola pojechałem do pracy. Myślalem że po 22 pokręcę się trochę po wsi ale mglą i niska temperatura pogoniły mnie do domu. W sumie smutne to powitanie ale ja się cieszę że ta wiosna jest :)


(grafika pochodzi z internetu)

I jeszcze TO !!