Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Nie wiadomo gdzie i po co ?

Dystans całkowity:19191.46 km (w terenie 1029.27 km; 5.36%)
Czas w ruchu:1096:49
Średnia prędkość:17.55 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:6226 m
Maks. tętno maksymalne:161 (83 %)
Maks. tętno średnie:140 (70 %)
Suma kalorii:902513 kcal
Liczba aktywności:498
Średnio na aktywność:38.61 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 49.77km
  • Teren 12.50km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2250kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez pomysłu wiec po jeziorach

Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 2

Nie miałem jakiegoś specjalnego pomysłu na wycieczkę więc po godzinie 18 na pobliskie trzy jeziora, Rogoźnik, Świerklaniec i Chechło. Miło i spokojnie, nie było zbyt wielu ludzi więc wszędzie można było się zatrzymać i przez chwilę podumać. Trawił mi się też fajny zachód słońca raz nad autostradą A1 a jego apogeum nad jeziorem.


















  • DST 19.70km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.76km/h
  • VMAX 15.00km/h
  • Temperatura 44.2°C
  • Kalorie 895kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Wtorek, 9 czerwca 2015 · dodano: 04.07.2015 | Komentarze 0

i tyle.





  • DST 92.35km
  • Teren 31.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 19.86km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 21.1°C
  • Kalorie 4332kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kalety i okolice

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 1

Mikołeska niby tylko wieś ale zawsze była na mojej liście do odwiedzenia. Podobnie jak w inne miejsca wybierałem się tam dość długo...kilka lat. W końcu się wybrałem. Trasa żadna wyszukana. Do Brynku i dalej do Mikołeski. Droga koszmarna. Asfalt chyba pamiętający lata sześciedziesiąte i łata na łacie łatę poganie. Sama wieś bo tak ją trzeba nazwać nie ma nic oprócz przystanku. Może jest sklep ale nie widziałem.






Dalej już drogą leśną do Kalet. Miasto to słynie z papirni a właściwie z tego co z niej pozostało, a zostało niewiele. Kilka prywatnych firm i riuny.

Są Kalety jest i kolej. Tak samo smutno i pusto jak w Bytomiu. W końcu to ta sama trasa.



Czas wracać bo robi się godzina 19. Ładne oznaczenia dzielnic są tutaj. Nigdy się jeszcze nie spotkałem.



Jest Zielona to jest i jezioro.

Jazda przez las to jazda a nie wycieczka. Komary kiedy tylko zwalniasz atakują i to stadami. Sczególnie przy wodzie. Gdyby ktoś widział co robiłem przy ostatnim zdjęciu nad Ligockim Potokiem wezwałby pomoc z kaftanem bezpieczeństwa.



  • DST 36.48km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1986kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na dobry sen

Poniedziałek, 18 maja 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 0

Na sen najlepszy jest rower. Czyli krótko po okolicy.






  • DST 51.44km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 2615kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aerobik ;)

Czwartek, 14 maja 2015 · dodano: 16.05.2015 | Komentarze 0

Tylko nieliczni a wręcz dwie osoby będą znały znaczenie tego tytułu ;) Trasa standartowa aż do bólu. No ale nie będzie jazdy bez przygody. Ta musi być. Wyeżdżam z domu jest pięknie. Po 10 minutach ulewa, nie ma gdzie uciec. Dwa pasy i bariery. Trzeba brnąć na najbliższy "CPN" Dobra...przestało. Nie wrócę do domu po pięciu kilometrach. Jadę dalej. Nic nadzwyczajnego Świętochłowice jak po sznurku. Te murale i obrośnięty dom zawsze mnie przyciągały. Jest klimat.



Nie może się obyć bez akcentu kolejowego. Szkoda że nie poszedłem tą drogą...no ale dzisiaj już za późno. Stacja w Chorzowie Batorym przeszłalifting. Tylko na dobre jej to wyszło.





WiFi nie sprawdzałem ale skoro jest tabliczka to jest WiFi...chyba.


Kilometr dalej już w Katowicach. Prawdziwa perełka motoryzacyjna, unikat na drogach 
Renault 15/17.

Te same Katowice ale już w Centrum mają ciekawą architekturę.


Podobno ma być tutaj zielono ale te drzewka potrzebują kilku lat aby być ozdobą.

Nie masz własnego roweru to nie problem możesz sobie wypożyczyć.


W Parku Śląskim w ZOO przez płot coś latającego się na mnie
 "paczyło"



Wpis dedykuję Sylwii.

  • DST 100.23km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:04
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 4743kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień kota

Sobota, 9 maja 2015 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 0

Są takie wyjazdy które pamięta się dłużej. Bohaterami dzisiejszego dnia były koty. Pełno kotów, różnych pręgowanych, czarnych, jasnych i kilkukolorowych. Koty na ulicach, płotach i te wygrzewające się na maskach samochodów. Kilka przeleciało przed przednim kołem. Jeden między a dalej...to już nie pamiętam tyle ich było. Co ma jednoosobowy schron wspólnego z kotami ? Ano nic, ale zastanowiło mnie to co czół siedzący w nim żołnierz.

Wiosna jest fajna, te kwiaty, kolory i zapachy.

Dotarłem nad Zalew Przeczycko-Siewierski. Popolarne Jezioro Przeczyckie.



W okolicy piękny opuszczony drewniany domek. Gdyby go odnowić ale zachowując charakter byłaby niezłą miejscówka wypadowa.

Dwie rundy wokół lotniska w Pyrzowicach gdzie na nowym pasie odbywał się Nightskiting

Parking lotniska jest pełen fajnych samochodów. Moją uwagę przykuła Laguna z rowerową naklejką emtb. Ciekawe gdzie poleciał właściciel z rowerem ?




  • DST 51.24km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 19.58km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 21.2°C
  • Kalorie 2335kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

Docieranie klocków hamulcowych

Czwartek, 7 maja 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 0

Kiedy ostatnio ściągnąłem tylne koło moim oczom ukazał się widok startych klocków hamulcowych. To by wyjaśniało ten metaliczny dźwiek... Czas na wymianę, bez eksperymentów. Oryginalne na oryginalne.

Skoro wymienione to trzeba dotrzeć. Czasu przed niedzielą mało ale uwijam się jak mogę, to znaczy odkładam do jutra to co mam zrobić i tym samym zyskuję czas na rower.
Żadna wyszukana trasa, kręcenie po okolicy. Docelowy kierunek to Świerklaniec. Okazuje się że dojeżdżam nawet do Chechła i wracam. Wiosenne widoki są piękne. Wiosna może trwać cały rok.












  • DST 81.61km
  • Czas 04:13
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 18.9°C
  • Kalorie 3879kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

8 Zagłębiowska Masa Krytyczna

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

Ustawka z Olkiem. Jedziemy na Zagłębiowską Masę Krytyczną. O 12 ruszamy z Bytomia. Po drodze Śiemianowice Śląskie ale trasą której nie znam, łącznie z jazdą między blokami. Trafiamy na remont pałacu który ma się skończyć w grudniu 2017 roku. Sądząc po ilości prac raczej nierealne.




Peryferia Katowic i jesteśmy w Sosnowcu.


Lody, zimne napoje i czekamy na godzinę 15. Około 14:30 wchodzimy w tłum. Chciałem kamizelkę ale nie starczyło dla nas. Cóż nie wrócę z wylosowanym rowerem :P 
15:05 ruszamy. Panuje chaos. Jak co roku wszyscy urządzają sobie skrót przez tory, między jadącymi jednym torem dzwoniącymi tramwajami. Jest stresogennie. Do tego taki ścisk że co chwila stajemy. Dzieci takie maluszki około 4-ro letnie przewracają się. Zmiana decyzji. Po 500 metrach my jedziemy prosto.






Kierunek Dąbrowa Górnicza. To teren Olka, prowadzi i zajeżdżamu do muzem miejskiego. Na dziedzińcu parę ciekawych pojazdów militarnych.






Kawa, woda mineralna i ciastka u Iwony bardzo smakują. Trzeba wracać. Droga do domu mija nadzwyczaj szybko. To była dobra jazda. Trzeba to powtórzyć.



  • DST 30.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.82km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 16.6°C
  • Kalorie 1375kcal
  • Sprzęt Trek X-Caliber 7
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

Ranek chłodny,tylko 8 stopni ale jechało się fajnie. Może to przez brak wiatru. 
Po pracy czyli po godzinie 18, konieczne chłodzenie 
"procesora"  Zebrało mi się na wspominki mojego pierwszego miejsca pracy czyli PKS-u w Bytomiu. Od 1991 roku kiedy firmę zlikwidowano nic się nie zmieniło. Zburzono bar ale był to drewniany kiosk. Było tutaj później kilka firm mających tabor samochodowy ale nic na dłużej.


Tą tablicę zrobiłem w 1990 roku, kiedy PKS łapał się wszystkiego by utrzymać się na rynku...

Standartowo Żabie Doły. Tutaj coraz więcej samochodów i coraz więcej takich ca zamiast łowić ryby to urządzają pikniki. Alkohol i grill to nie dla mnie. Uciekam...


Zaczęło się i kwitnie rzepak. Mógłby cały rok. Kocham ten zapach.




  • DST 109.78km
  • Teren 6.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 18.9°C
  • Kalorie 5921kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

50 na 50

Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 1

Plan był taki że jadę objechać dwie Pogorie i wracam do Bytomia na BMK. O godzinie trzynastej jeden ruszam. Pogoda fajna to i jedzie się super. Noga podaje i pierwszy raz zatrzymałem się na czeladzkim Rynku. Gdyby nie szum samochodów z pobliskiej DK94 można by pomyśleć że to małe miasteczko gdzieś na krańcu kraju. 

Kolejna chwila i jestem na molo nad Pogorią. Ale najpierw klimat kolejowy a mianowicie stacja w Dąbrowie Górniczej. Mała zapomniana. W tak wielkim mieście to żałosne, a przejeżdża tędy tyle pociągów które się zatrzymują jak choćby Pendolino.  Może nadejdą dla tej stacji lepsze czasy.


KIlkaset metrów i jestem nad jeziorem Pogoria III. Na miejscu sporo ludzi. Ale pogoda jest to i są ludzie. Runda po asfalcie wokół jeziora i kolejna wokół Kuźnicy Werężyńskiej. W połowie drogi zaglądam do znajomego "spożywczaka" uzupełnić elektrolity. Pora wracać. Jadę dalej wzdłóż jeziora. Widoczki ładne.



Kiedy wszyscy w pewnym momencie jadą w lewo , ja skręcam w prawą ścieżkę która po około kilometrze się kończy. Zaczyna się piasek taki do kostek. Jechać się nie da. Ale da się nieść rower ;) To zajmuje mi trochę czasu. W końcu wydostaję się na asfalt. Niestety do Bytomia musiałbym się teleportować. Nie miałem zresztą już sił. Taki marsz z rowerem na ramieniu to nic przyjemnego i wygodnego.
Kolejny pociąg przy wspomnianej stacji. Moje ulubione EU07.


Powrót przez Będzin. Kolejny zapomniany zamknięty dworzec. Ale dworzec Będzin Miasto jest OK, jak równierz jego okolica.



Kolejny postój w Sosnowcu. Tempo spada, rzadkie jazdy to i człowiek się męczy. Tyłek też boli i to mocno. Trafiam pod uczelnię gdzie stoi taki gad.

Pogoń to ciekawa dzielnica z ciekawą zabudową trzeba będzie tutaj wrócić. Do domu przez Katowice. Jadę coraz wolniej, głód doskwiera. Myślę właścicwie tylko o tym jak szybko trafić do domu w którym jestem trochę po godzinie 20.