Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.27km
  • Teren 1.58km
  • Czas 02:29
  • VAVG 17.42km/h
  • Temperatura 10.5°C
  • HRavg 131 ( 65%)
  • Kalorie 2572kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

IX Zabrzańska Masa Krytyczna

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 7

Cały dzisiejszy dzień to było patrzenie w okno i wypatrywanie poprawy pogody. Powód taki że dziś odbywa się Zabrzańska Masa Krytyczna i starym śląskim zwyczajem nie powinno być pogody. Po wczorajszych 21 stopniach nie pozostał ślad a poranek przywitał nas 5 stopniami aby w trakcie imprezy słupek rtęci oscylował w szaleńczych 10*. Wiatr jak wiał tak wieje nadal ale tutaj następuje właściwie cud bo tak to można określić im bliżej imprezy tym wiatr słabnie i nie słychać go w trakcie i aby wzmóc się po jej zakończeniu. Jestem ustawiony z chłopakami na 17 pod domem. Wyjazd to sprawa dla mnie honorowa bo ileż razy może nie wyjść. Dokładnie o 17 wychodzę z domu czeka już na mnie Marcin stoimy gadamy i czekamy jeszcze na Jarka i Mariusza którzy po chwili docierają.
Zanim jednak ruszamy Marcin orientuje się że jego tylne koło jest dziwnie miękkie, dotknięcie opony i szybki pit-stop wymiana dętki w expresowym tempie bo czas upływa. O 17 z minutami ruszamy obierając kierunek na Zabrze. Tniemy przez las wjeżdżamy do Rokitnicy aby na światłach spotkać się z Piotrkiem który dołącza do nas gubi się kilka chwil później i odnajduje się w innej dzielnicy i jedzie przed nami, chyba się teleportował ;)
Kilkanaście minut później docieramy na plac Wolności gdzie czeka 69 rowerzystów. Mnie udaje się wreszcie poznać uroczą Joannę oraz bliżej zapoznać się z jej nowym "Renegatem"
Są też przyjaciele z Zabrza,Gliwic i Katowic. Kilka chwil powitania krótkie rozmowy i pod eskortą funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji ruszamy w trasę. Trasa zupełnie inna od tej którą znałem wiodła prawie w całości przez zupełnie nowe miejsca wcześniej mi nie znane. Bardzo przypadła mi do gustu chyba nie tylko mnie. Powrót na plac startowy i rozjeżdżamy się do domów ale nie bez przygód. Marcin ma znów miękkie koło czyli kolejna dziurę. Kolejny pit-stop i okazuje się że od wewnętrznej strony opony tkwi szkło, zanim upora się z wymianą my posilamy się w McDonald's ja biorę Colę reszta zimnawe kanapki :D Ruszamy w kierunku Bytomia ale przez Biskupice i ZOR w kompletnych ciemnościach dotrzeć do naszych Miechowic.Najpierw żegnamy Marcina i chwilę później żegnam się z Jarkiem i Mariuszem i przez piekarnią po świeży chleb dla mamy mijając stado zaprzyjaźnionych dzików które do mnie machają wracam do domu.

Na koniec coś o wietrze u nas to małe podmuchy są ;)
&feature=player_embedded
Dane z pulsometru cokolwiek oznaczają ;
HZ 1.12.34 41%
FZ 0.48.11 27%
PZ 0.50.21 29%


Komentarze
alistar
| 20:24 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj Nieźle temu gostkowi na filmiku wyrywało rowerek ;)
Goofy601
| 11:40 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj Heh, tylko teleportacja pozwoliła mi Was dogonić :P
fredziomf
| 22:28 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj Ale Was się zebrało, połowa śląskiego masowego bikestats :)
Ty to masz z tymi dzikami, normalnie zacznę się bać do Miechowic przyjeżdżać. Tyle razy byłem i nigdy ani jednego.
Dynio
| 22:19 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj grigor-i każda Masa jest udana nawet te kiedy wieje lub jest mróz a były imprezy gdzie było i minus 18 * i się jeździło :)
Jarek dzięki, dzięki, dzięki :)
Piotrze odrobiłem lekcję z pulsometru i wszystko już wiem co oznacza i do czego służy.
Kajman
| 21:42 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj Podoba mi się ostatnie stwierdzenie "cokolwiek to oznacza":)
Roadrunner1984
| 21:13 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj Jacek . Pięknie opisany wypad do Zabrza było super , miło było jechać w tak skromnej ale mocnej naszej grupce :D:D:D Dzięki serdeczne za udaną trasę :D:D:D:D:D:D:D Pozdrawiam .
JA wpis dodam jutro bo jestem zmasakrowany tym wiatrem , a teraz chodzę jak zombie hehehehehe
grigor86
| 21:11 piątek, 8 kwietnia 2011 | linkuj No i impreza się udała. :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!