Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.29km
  • Teren 9.64km
  • Czas 03:18
  • VAVG 19.48km/h
  • VMAX 66.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRavg 124 ( 62%)
  • Kalorie 2951kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Zuzią :)

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 21.06.2011 | Komentarze 2

Dzień zaczął się od porannego wyjazdu w celu zlustrowania objazdu do Śródmieścia. Wytyczono go w związku z drążeniem tunelu pod skrzyżowaniem ulic Frenzla/Miechowicka/aleja Jana Nowaka Jeziorańskiego. Objazd poprowadzony w miarę logicznie nie ma innej alternatywy ale od razu porobiły się korki, mnie one oczywiście nie dotyczą. Urządziłem sobie slalom i stałem pierwszy przy sygnalizatorze :D



Ulicę wcześniej zobaczyłem konstrukcję i skojarzyłem ją z taką jaka jest stawiana przy budowie sklepu dla biedaków. Po bliższym przyjrzeniu okazało się że konstrukcja za mała a rozmowa wyjaśniła że to będzie przedszkole.



Wróciłem do domu i zabrałem się za parę domowych oraz działkowych obowiązków. Skosiłem trawę i skręciłem nowego grilla. O 17 umówiłem się z Zuzią, chciała gdzieś jechać i to ma być daleko. Wybrałem trasę na lotnisko do Pyrzowic. I to był chyba strzał w "10" bo Zuzia która nigdy jeszcze samolotem nie leciał cieszyła się na widok samolotów niczym dziecko. Pojechaliśmy na koniec pasa gdzie objadaliśmy się babką makową "made in żona"
Mam też niezłą szczupłą figurę ;)



W drodze powrotnej do domu spotykamy Romana z którym chwilę gawędzimy oczywiście o rowerach. W Radzionkowie zakupy w Lidl-u oglądanie wieczornej fontanny i powrót przez las do domu. W lesie lądują w błotnym rowie przez piszczące hamulce w Zuzi rowerze ale w piątek będzie dziewczyna miała nowy rower :D:D:D


HZ 1:50:59 48%
FZ 1:32:48 40%
PZ 0:13:25 6%


Komentarze
DaDasik
| 12:37 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj Patrząc na ten cień, to nie chce pisać jaką masz stucę ;D
uluru
| 10:01 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj Niezła figurka :))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!