Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 49.26km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 17.59km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 165 ( 82%)
  • HRavg 127 ( 63%)
  • Kalorie 3138kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy dłuższy wyjazd

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 9

Pierwszy pozimowy dłuższy wyjazd rowerem, oczywiście z Marcinem. Ustawiamy sie o 10 pod Biedronką" tyle że każdy przyjeżdża pod inną ;) Kilka minut i już jedziemy w kierunku miasta. Na początku doprowadza mnie do szału kierowca autobusu linii 169, na wąskiej ulicy Hutniczej trąbi abym zjechał. Nie bardzo mam gdzie ale zjeżdżam na maksa pod krawężnik, on mnie mija po czym gwałtownie hamuje na przystanku. Ręce opadają. Chcialem pisać skargę do przewoźnika KZK GOP ale po drodze nerwy mi minęły. Załatwiłem jedną biurową sprawę i pojechaliśmy w kierunku Piekar Śląskich. U wrót miasta przyglądaliśmy się kończącej się budowie autostrady A1. Widok wspaniały jezdnia biegnie po nasypie a jego zbocza ozdobione sa kamiennymi schodami, oj musiało pójść miliony metrów ziemi na ten nasyp. Trochę dalej zatrzymuję się na moment obok Sanktuarium Maryjnego lecz zostawiam je sobie na inną wycieczkę.





Jedną ze ścian zdobi jednoosobowy balkonik.



Jedziemy w kierunku Świerklańca, jeszcze będąc na terenie Piekar na drodze rowerowej ratujemy życie dwóm kopulującym żabom. Nie znam się ale jedna siedziała na drugiej...a może ją tylko przenosiła, niemniej bezpiecznie zostały ulokowane z daleka od jezdni.
Przez mały Park docieramy nad jezioro Swierklanieckie. Wałem dojeżdżamy do konca mijając Park i jedziemy w kierunku jeziora Chechło. Docieramy przez las na miejsce jest cicho i pusto.



woda kryształowa-krystaliczna ;)



Skoro jest wycieczka rowerowa to musi być słitaśna focia mnie i rowerów:





Powrót do domu z dwoma postojami, pierwszy przy klimatycznym sklepie GS-u gdzie czas zatrzymał się w latach osiemdziesiątych i Kauflandzie po pyszny keczup ;)



Komentarze
Jedris | 16:56 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj hehe :D Dynio podoba mi się ten Twój blog, taki z jajem ;D
benasek
| 08:46 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Społeczność żabia serdecznie dziękuje za pomoc. Żaby zostały poinformowane i stosownie pouczone jak i gdzie "to" mają robić następnym razem...
stary wandrus | 14:23 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj dobra strona ogląda z podziwem
Roadrunner1984
| 22:02 sobota, 24 marca 2012 | linkuj No Woda wypas :D:D:D:D:D:D na tej głębokości pewnie była cieplutka eheheheheh :D:D:D:
biber
| 21:17 sobota, 24 marca 2012 | linkuj Elegancka wycieczka! Jak fajnie nad zalewem - pusto i cicho. Jak drogi leśne?
DaDasik
| 20:16 sobota, 24 marca 2012 | linkuj Scot wywietrzony :)
Piękne widoki nad tym jeziorem.
grigor86
| 21:50 piątek, 23 marca 2012 | linkuj Ale bajeczny widok nad jeziorem :-) uwielbiam takie krajobrazy.
Dynio
| 21:07 piątek, 23 marca 2012 | linkuj Asiu może być krystaliczna ;)
Nefre
| 21:02 piątek, 23 marca 2012 | linkuj Krystaliczna woda:)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!