Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z Izą

Dystans całkowity:1148.22 km (w terenie 151.36 km; 13.18%)
Czas w ruchu:79:35
Średnia prędkość:14.43 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Suma podjazdów:3686 m
Maks. tętno maksymalne:145 (72 %)
Maks. tętno średnie:129 (64 %)
Suma kalorii:46194 kcal
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:31.90 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 33.21km
  • Teren 4.92km
  • Czas 02:07
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRavg 112 ( 56%)
  • Kalorie 1611kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD mix dnia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 6

Do pracy rowerem nic nadzwyczajnego choć służby na 22 rzadko zdarza mi się jeździć rowerem a to dlatego że rano jestem ledwo żywy, nocami wiele się dzieje i nawet oka nie da się przymknąć, non stop na obrotach. Niemniej po 6 rano wyjechałem dość rześki. Temperatura około 20* sprawiła że pojechałem sobie na miasto. Lubie puste poranne miasto, mało samochodów prawie wcale ludzi szczególnie w niedziele czy inne święta. Miasto wyglądało sennie cicho spokojnie, nieliczni piesi...
Dworzec autobusowy puściutki, nieliczni pasażerowie pewnie ci co w święto pracy pracują jada do pracy lub wracają...



Dworzec kolejowy, on zawsze nawet w szczycie godzin jest pusty, ale skoro zatrzymuje się w nim kilka pociągów w ciągu dnia...



Plac Kościuszki pusty, nawet fontanna przed CH Agora nie działa...



Natomiast na Rynku fontanna działa...



Troszkę dalej wielopoziomowy parking, zachowano jako ozdobę fragment ściany dawnego archiwum państwowego...



Trzeba jednak jechać w stronę domu, po drodze przystanek w dwóch miejscach, pierwsze to okolice Urzędu Miejskiego, tutaj w związku z okrągłą rocznicą współpracy z partnerskim miastem Recklinghausen ustawiono pamiątkowe krzesła...



Jeszcze przed urzędem a następnie w parku oraz okolicach wiaduktu przy ulicy Wrocławskiej rosną pięknie kwitnące drzewa i krzaki...







Przyjechałem do domu i poszedłem spać...Po południu Majka wymyśliła aby jechać nad staw zobaczyć kijanki, więc po 16 wyjechaliśmy. Po drodze w lesie Iza
wymyśliła aby na chwile
"o tutaj blisko" podjechać do koleżanki na ogródek, więc pojechaliśmy. Chyba dobrze zrobiliśmy bo zaraz po przyjeździe rozszalała się burza. Schowaliśmy się do "lauby" i tam wiadomo picie ;) jedzenie i takie tam :P
Po drodze DO dziewczyny podziwiały mini stadninę na której chyba jeszcze nigdy nie było koni...



Na odchodne Iza dostała od koleżanki różne sadzonki kwiatów, do reklamówki na kierownicę i kierunek dom. Po drodze niestety reklamówkę wkręciło między widelec a szprychy...cóż trzeba było zbierać ;)



  • DST 35.14km
  • Czas 02:39
  • VAVG 13.26km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 25.3°C
  • HRavg 116 ( 58%)
  • Kalorie 2183kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXXIV Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 2

Jeśli w Bytomiu jest Masa to wiadomo z góry że będzie fajnie. Punktualnie o 17 wyjeżdżamy spod umówionego miejsca. Nie wiem może sprawiła to plotka albo pogoda ale raczej to zasługa rozpowszechnionej wiadomości o wspólnym wyjeździe sprawiła że do Śródmieścia jedziemy 15-to osobową grupą czyli robimy Miechowicką Masę Krytyczną :P Ja zawsze jest Magik z Pendzlem oraz Zuzia i co ważne nie zawsze jeżdżąca na tego typu imprezy żona i córka. Jedzie też z nami miechowicka młodzież gdzie średnia wieku to 18 lat, miło się czuję wśród takich młodzieńców ;) Spokojnie na Rynku jesteśmy około 17:30 pogaduch z dawno niewidzianymi znajomym i grupą ZMK.
O 18 ruszamy w 180 osób, dziś trasa mocno zmodyfikowana, jedziemy DK11 jedną z główniejszych dróg w Polsce. Skutecznie ją blokujemy. Powoduje to chyba duże korki wszak jest piątek ludzie wyjeżdżają na majówki, towary są wożone...ale mnie to nie interesuje. Jadę z przodu i "gilają" mnie chwilowe problemy "drajwerów" Po prawie godzinie dojeżdżamy do szkoły przy ulicy Szymały gdzie podziwiamy wybudowane małe miasteczko ruchu drogowego. Po kilkunastu minutach powrót tą sama trasą na Rynek. Kilkaset metrów przed końcem na ulicy Piłsudskiego Zuzia łapie gumę. Wymieniam jej dętkę na swoją ale niestety też wadliwą z dziura przy wentylu :/ ostatecznie dostajemy "nówkę sztukę" szybka wymiana i jedziemy w kierunku domu. Na ulicy Wrocławskiej jedziemy szerokim pustym chodnikiem, jest ciemno a Martyna nie może jeździć tak późno po ulicach szczególnie tych głównych i bardzo ruchliwych. W okolicy stacji BP Zuzia mija pieszego z psem, traci równowagę i upada. Rower cały ale Zuzia ma podarty łokieć i później kilka siniaków. Wracamy do Miechowic, piekarnia i sklep. Tak miłe popołudnie trzeba zakończyć napojami pod blokiem ;)

zdjęcia z imprezy dzięki bytomonline

  • DST 54.52km
  • Teren 4.18km
  • Czas 03:14
  • VAVG 16.86km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRavg 122 ( 61%)
  • Kalorie 3027kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nigtskiting Katowice

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 22.04.2012 | Komentarze 4

Na portalu Dziennika Zachodniego wyczytałem informację o dzisiejszej imprezie nightskiting. To doskonała okazja ruszyć się z domu po nieudanym rowerowym piątku. Namawiam na wyjazd Izę, łapie temat tym bardziej że jedzie jej koleżanka Basia i to doskonała okazja do spotkania, mimo że blisko od siebie mieszkamy a panie widzą się co piątek :/ Dobra...jedziemy. Wyjeżdżamy po 18 i dokładnie na 20 meldujemy się pod Spodkiem. Po drodze w WPKiW spotykamy devilka. Naprawdę króciutkie spotkanie (około 5 sekund) i chcę zdążyć jednak na 20. Na szczęście rolkarze nie wyjeżdżają punktualnie i Iza ma czas na rozmowę z koleżanką. Około 15 po czasie "głos" zaprasza rolkarzy na "start" głos mówi też: rowerzyści, deskorolkarze i ludzie na hulajnogach z nami NIE JADĄ !!!! Krzyk głosu roznosi się po połowie Katowic :( Trochę mi dziwnie bo na Masach nikt rolkarza jazdy nie broni i tacy ludzie też się trafiają. Iza studzi moje emocje i stwierdzi że to impreza rolkowa i organizator decyduje o tym kto w niej jedzie. Mnie jest dalej dziwnie, nie chciałem się naprzykrzać ani przeszkadzać a z góry zostałem potraktowany jak intruz. Rolkarze jadę w górę alei Korfantego a my odprowadzamy ich wzrokiem. Wieczór przyjemny więc proponuję Izie a jakże lody w Ikei. Na miejscu po krótkiej jeździe porcyjka lodów i do domu. Po drodze już wyraźnie chłodniej szczególnie na Żabich Dołach. Do domu wracamy krótko przed 23.



  • DST 12.21km
  • Teren 12.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 14.36km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 145 ( 72%)
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 952kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Duecik :)

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 4

Plan na dziś był taki że wracam do domu jem obiad, leżę i bawię sie pilotem. Jakie było moje zdziwienie kiedy po powrocie w drzwiach usłyszałem: Jedz obiad...idziemy na rowery ! oznajmiła mi KZKM. Nie zjadłem bo ciemno robi się szybciej a w planach był las. Ruszyliśmy przed siebie. Było o wiele zimniej niż wczoraj co odczuwałem od początku, zbyt cienka chusta pod kaskiem i było mi chłodno. Nie tylko ja zmarzłem, Iza narzekała na zamarzające palce rąk. Objechaliśmy spory kawałek lasu zahaczając o budowę autostrady. Nie forsownie bo Iza dopiero co zakończyła poszpitalną rekonwalescencję.
Kategoria Z Izą


  • DST 53.08km
  • Teren 0.32km
  • Czas 03:44
  • VAVG 14.22km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 31.8°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXVI Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 1

Oj działo się dziś i to wiele. Już o 15 przy upale 35* wyjechałem z domu w kierunku serwisu. Kiedy dojechałem na miejsce miałem dość. Upał i nieznośna wilgotność dawały w kość i to nieźle. Mieliśmy z Romanem dociec przyczyny "cykania" przy rowerze. Mnie wydawało się że to suport. Najpierw próbowaliśmy wyeliminować inne możliwe przyczyny. Rozkręciliśmy pedały przesmarowaliśmy sztycę siodła i po dokręcaliśmy śruby tarcz przednich. Dokręciliśmy nawet śruby koszyków na bidon. Niestety nic nie pomogło. Cyka dalej, dziś niestety nie starczyło czasu. Zrobiło się "po 17" i trzeba było jechać na Rynek. Najpierw jednak pojechaliśmy liczna ekipą na ulicę Chorzowską 2 aby wraz z ekipą TV być świadkami początków końca najpiękniejszej kamienicy w moim mieście.
Jedziemy na Rynek, tam początkowo tylko kilka osób lecz z każdą chwilą jest nas co raz więcej. Rowerzyści zjeżdżają zewsząd, zarówno z Tarnowskich Gór ale są też osoby z Siemianowic Sląskich oraz reprezentacja zabrzańskiej MK. Krótko przed 18 zjeżdżają moje kobiety. Krótkie rozmowy z gośćmi, a właściwie to nie goście tylko swojaki i ruszamy w trasę. Asysta policyjna Straży Miejskiej oraz ambulansu zapewnia nam bezpieczeństwo. Klucząc ulicami docieramy do lodowiska Polonii Bytom gdzie trwają obchody 65-lecia bytomskiego hokeja. zasiadamy i posilamy się grochówką grillowaną kiełbasą i krupniokami zwanymi w niektórych regionach kaszanką ;) rozmowy śmiechy i sytuacje które raczej nie nadają się do opowiedzenia a już na pewno nie do opisania. czas wracać do domów jest ciemno i co tu ukrywać trochę późno szczególnie dla 9-latek. Powrót do domu mocna "miechowicką" ekipą.
Warto dodać że było nas 190 osób ale mogło być 191 ale to opowieść na zupełnie inny wpis ;)

zdjęcia tutaj a materiał filmowy tutaj


  • DST 21.54km
  • Czas 00:54
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRavg 101 ( 50%)
  • Kalorie 782kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamknięte :(

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Cały dzień mieliśmy się wybrać na zakupy. Cały czas mówiliśmy "jaszcze czas" "za parę minut" "zdązymy" Kiedy pojechaliśmy do pierwszego dyskontu okazało się że wszystkie w niedzielę są nawet w kurorcie do 20 :D Wycałowaliśmy dokładnie wszystkie klamki i wróciliśmy z niczym.
Kategoria Z Izą