Info
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2023, Sierpień14 - 1
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec26 - 7
- 2023, Maj27 - 2
- 2023, Kwiecień22 - 5
- 2023, Marzec10 - 2
- 2023, Luty1 - 1
- 2023, Styczeń9 - 4
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik18 - 0
- 2022, Wrzesień24 - 1
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec22 - 0
- 2022, Maj16 - 2
- 2022, Kwiecień10 - 3
- 2022, Marzec11 - 5
- 2022, Luty6 - 6
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień16 - 0
- 2021, Sierpień14 - 0
- 2021, Lipiec9 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 0
- 2021, Maj11 - 3
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2020, Grudzień1 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień6 - 0
- 2020, Sierpień12 - 1
- 2020, Lipiec14 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 4
- 2020, Maj6 - 3
- 2020, Kwiecień16 - 29
- 2020, Marzec6 - 8
- 2020, Luty1 - 1
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik2 - 3
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień17 - 2
- 2019, Lipiec13 - 0
- 2019, Czerwiec26 - 2
- 2019, Maj3 - 2
- 2019, Kwiecień5 - 5
- 2019, Marzec7 - 11
- 2019, Luty3 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień16 - 7
- 2018, Sierpień12 - 4
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec14 - 0
- 2018, Maj12 - 7
- 2018, Kwiecień15 - 26
- 2018, Marzec5 - 12
- 2018, Luty3 - 3
- 2018, Styczeń1 - 2
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień15 - 5
- 2017, Lipiec8 - 3
- 2017, Czerwiec14 - 4
- 2017, Maj12 - 9
- 2017, Kwiecień11 - 14
- 2017, Marzec4 - 2
- 2017, Luty3 - 1
- 2017, Styczeń1 - 1
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik5 - 6
- 2016, Wrzesień6 - 4
- 2016, Sierpień14 - 4
- 2016, Lipiec13 - 2
- 2016, Czerwiec12 - 10
- 2016, Maj10 - 6
- 2016, Kwiecień12 - 9
- 2016, Marzec7 - 4
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń4 - 2
- 2015, Grudzień2 - 3
- 2015, Listopad3 - 4
- 2015, Październik5 - 9
- 2015, Wrzesień8 - 12
- 2015, Sierpień11 - 3
- 2015, Lipiec15 - 16
- 2015, Czerwiec13 - 14
- 2015, Maj9 - 7
- 2015, Kwiecień6 - 6
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty5 - 3
- 2015, Styczeń5 - 5
- 2014, Grudzień1 - 1
- 2014, Listopad5 - 5
- 2014, Październik4 - 6
- 2014, Wrzesień11 - 9
- 2014, Sierpień10 - 10
- 2014, Lipiec17 - 24
- 2014, Czerwiec16 - 16
- 2014, Maj10 - 14
- 2014, Kwiecień17 - 30
- 2014, Marzec5 - 8
- 2014, Luty9 - 28
- 2014, Styczeń6 - 20
- 2013, Grudzień5 - 6
- 2013, Listopad5 - 12
- 2013, Październik11 - 17
- 2013, Wrzesień18 - 27
- 2013, Sierpień17 - 21
- 2013, Lipiec20 - 54
- 2013, Czerwiec2 - 11
- 2013, Maj15 - 53
- 2013, Kwiecień12 - 48
- 2013, Marzec5 - 29
- 2013, Luty4 - 14
- 2013, Styczeń7 - 18
- 2012, Listopad6 - 21
- 2012, Październik6 - 8
- 2012, Wrzesień12 - 45
- 2012, Sierpień16 - 43
- 2012, Lipiec16 - 88
- 2012, Czerwiec8 - 35
- 2012, Maj11 - 64
- 2012, Kwiecień13 - 61
- 2012, Marzec5 - 39
- 2012, Styczeń2 - 13
- 2011, Grudzień5 - 34
- 2011, Listopad9 - 59
- 2011, Październik7 - 27
- 2011, Wrzesień12 - 41
- 2011, Sierpień17 - 60
- 2011, Lipiec17 - 50
- 2011, Czerwiec14 - 101
- 2011, Maj16 - 115
- 2011, Kwiecień14 - 118
- 2011, Marzec15 - 97
- 2011, Luty7 - 47
- 2011, Styczeń9 - 37
- 2010, Grudzień4 - 29
- 2010, Listopad7 - 31
- 2010, Październik14 - 71
- 2010, Wrzesień24 - 71
- 2010, Sierpień21 - 103
- 2010, Lipiec23 - 98
- 2010, Czerwiec18 - 52
- 2010, Maj9 - 72
- 2010, Kwiecień21 - 140
- 2010, Marzec14 - 117
- 2010, Luty5 - 27
- 2010, Styczeń4 - 30
- 2009, Grudzień10 - 80
- 2009, Listopad7 - 45
- 2009, Październik2 - 13
- 2009, Wrzesień9 - 27
- 2009, Sierpień11 - 29
- 2009, Lipiec11 - 22
- 2009, Czerwiec14 - 9
- 2009, Maj12 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Listopad1 - 0
- 2008, Październik2 - 0
- 2008, Wrzesień3 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec15 - 0
- 2008, Czerwiec20 - 0
- 2008, Maj15 - 0
- 2008, Kwiecień5 - 0
- 2008, Marzec2 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń1 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień7 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec1 - 0
- 2007, Maj4 - 2
- 2007, Kwiecień2 - 0
- 2006, Październik1 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień1 - 0
- 2006, Lipiec6 - 0
- 2006, Czerwiec1 - 0
- 2006, Maj3 - 0
- 2006, Kwiecień5 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień14 - 0
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec8 - 0
- 2005, Czerwiec6 - 0
- 2005, Maj3 - 0
- 2005, Kwiecień7 - 0
- 2005, Marzec1 - 0
- 2004, Wrzesień4 - 0
- 2004, Sierpień5 - 0
- 2004, Lipiec12 - 0
- 2004, Czerwiec8 - 0
- 2004, Maj2 - 0
- 2003, Sierpień5 - 0
- 2003, Lipiec7 - 0
- 2003, Czerwiec14 - 0
- 2003, Maj8 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
| Dystans całkowity: | 40963.38 km (w terenie 2831.78 km; 6.91%) |
| Czas w ruchu: | 2377:35 |
| Średnia prędkość: | 17.23 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 99.90 km/h |
| Suma podjazdów: | 20598 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 217 (100 %) |
| Maks. tętno średnie: | 155 (77 %) |
| Suma kalorii: | 1761595 kcal |
| Liczba aktywności: | 1324 |
| Średnio na aktywność: | 30.96 km i 1h 48m |
| Więcej statystyk | |
- DST 21.57km
- Teren 15.83km
- Czas 01:16
- VAVG 17.03km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 7.1°C
- HRmax 166 ( 83%)
- HRavg 132 ( 66%)
- Kalorie 1403kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam po lesie...
Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 9
Mroźno się zrobiło, rankiem wszystko było bialutkie zaszronione. Przeczekałem ten czas. Wyjechałem o 13 do lasu miechowickiego, później Rezerwat "Segiet" dalej Sucha Góra znów las, Karb i powrót do Miechowic.Na koniec demot, swoją drogą czego to rowerzyści nie wymyślą. Świetny bukłak na dalszą wyprawę ;)
Kategoria Samotnie
- DST 14.74km
- Teren 1.57km
- Czas 00:57
- VAVG 15.52km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 10.1°C
- HRmax 156 ( 78%)
- HRavg 125 ( 62%)
- Kalorie 1010kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
No pięknie :/
Wtorek, 25 października 2011 · dodano: 25.10.2011 | Komentarze 2
Od mojej ostatniej jazdy do służby minęło....sam nie wiem ile, tak dawno to było. Postanowiłem to zmienić. Godzina 6:15 AM termometr wskazuje cudne 4,4*C, ubrałem się ciepło. Wyjechałem z domu i wszystko w sumie było OK, piekarnia chwila rozmowy z moimi ulubionymi ekspedientkami P. Alinką i Jagodą. Droga "do" w porządku, standardowe 15 minut i jestem na miejscu. Wyszło słońce i dzień zapowiadał się w porządku. Tak było do południa. Krótko po 12 PM zaczęło kropić-padać-kropić-padać-padać-kropić i tak na zamianę :( Musiałem po 15 załatwić sprawę w Szombierkach i nie mogłem tego odłożyć. Przez ścieżki i pola dotarłem na miejsce, szast-prast i powrót do domu. W Karbiu krótko ale konkretnie moczy mnie lodowaty deszcz. Kategoria Do służby i ze służby, Samotnie
- DST 28.38km
- Teren 6.01km
- Czas 01:40
- VAVG 17.03km/h
- VMAX 48.30km/h
- Temperatura 8.5°C
- HRmax 180 ( 90%)
- HRavg 132 ( 66%)
- Kalorie 1992kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie ;)
Sobota, 15 października 2011 · dodano: 15.10.2011 | Komentarze 3
A więc tak. Harpagan pojechał beze mnie, czas był wolnego jak nigdy 3 dni ale sakiewka pusta a sponsorzy jakoś specjalnie się nie dobijali do drzwi :P niemniej za rok nie odpuszczę choćbym miał pojechać sam !!! Od mojej ostatniej jazdy na rowerze minęło 12 dni czyli 288 godzin czyli ileś tam minut... Czas to zmienić, ale czy ja jeszcze potrafię jeździć ? pomyślałem filozoficznie. Nie dowiem się jeśli nie spróbuję. Przejechałem palcem po ramie i zdębiałem kurz aż się rolował. Umyłem "sprzęta" zabrałem się za dopompowywanie kółek. Z tyłu spokojnie, kiedy zabrałem się za przód po kilku "pchnięciach" pompki usłyszałem tylko długie psssss i na przodzie był flak. Wymiana dętki i wyszło szydło a właściwie wentyl opuścił dętkę łącznie z mocowaniem :( Wymieniłem zapas ale że nie lubię jeździć "bez gumy" pojechałem do miasta. Ledwo ruszyłem spod domu zamroziło mnie i to prawie dosłownie, uszy mało nie odpadły po kilometrze. Początkowo chciałem wrócić do domu ale skoro jeździło się w -18 to plus 8 to wręcz upał. Trzeba przywyknąć że po lecie i cieple. Pojechałem do Karbia pogadać z chłopakami pilnującymi opuszczonych przez mieszkańców budynków i do Romka po dętkę. Oczywiście nie obyło się bez rozmowy o tym i owym rowerowym. Kiedy ruszałem ze sklepu kropiło 100 padało a po kolejnych 156 metrach chwilkę lało. Niemniej zrobiłem kółko po mieście i odbiłem w stronę domu. Już prawie w Miechowicach odbiłem na Obwodnicę Północną i nielegalnie łamiąc wszystkie zakazy perfidnie przejechałem nowy odcinek, a co kto zabroni biednemu :P Zjechałem na Brantkę odpompowywanie wody przynosi widzialny efekt, lustro wody się obniżyło a i przejechać można do lasu bez moczenia się po kolana. Lasem (błotem) powrót do domu...i po co ja myłem ten rower :D Kategoria Samotnie
- DST 35.43km
- Teren 10.89km
- Czas 02:08
- VAVG 16.61km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 24.4°C
- HRmax 166 ( 83%)
- HRavg 126 ( 63%)
- Kalorie 2248kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wymiana oleju.....silnikowego ;)
Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0
Rowerem do mechanika samochodowego umówić się na wymianę oleju, czyli na jutro. Kategoria Samotnie
- DST 40.78km
- Czas 02:27
- VAVG 16.64km/h
- VMAX 45.80km/h
- Temperatura 24.3°C
- HRmax 153 ( 76%)
- HRavg 117 ( 58%)
- Kalorie 2675kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Załatwianie spraw
Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 1
Nazbierało się kilka spraw do załatwienia na mieście, rower do tego będzie najlepszy. A więc najpierw objeździłem lombardy szukając aparatu telefonicznego Samsung Solid co prawda miałem taki zarezerwowany w MM ale znając ich bałagan to mogło z tego nic nie wyjść wszak w piątek nie wyszło !!! Znalazłem jeden aparat w jednym z punktów ale kiedy zobaczyłem wielkość tego cacka odpuściłem sobie, jednak nie tego potrzebuję. Posłuchałem rady kolegi pracującego w branży już od lat i mój wybór padł na 6303i. Cena o kilkadziesiąt złotych tylko większa a pożytek i marka....Zadowolony z zakupu pojechałem na Rynek gdzie w ulubionej lodziarni Basia zrobiła mi loda w polewie :D:D:D Dalej załatwiłem kilka tematów i objechałem sobie dzielnicami miasto. Podjechałem nad ulubiony staw przy ulicy Kędzierzyńskiej, jednak sobota i pełno wędkarzy to i miejsca by przycupnąć nad wodą dla mnie zabrakło.

Łabędź Michał zabrał się za czyszczenie piór, zdjęcie tego nie oddaje ale było na co popatrzeć;

Zajeżdżam do Rozbarku tutaj na płocie dawnych Zakładów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych znajduje się prawdopodobnie najdłuższy mural w Polsce !!! Na długości około 390 metrów znajduje się teks hymnu Polonii Bytom;

Na tej samej ulicy Kochanowskiego dokładnie po drugiej stronie znajduje się inny mural wykonany przez znawców tematu z grupy rebelart

Przez Łagiewniki, Szombierki i Karb powrót do Miechowic. Na ulicy Warszawskiej jest zjazd z kończącej się budować DdR. O ile projektanta który mógł latarni nie zauważyć i robotnika któremu jak każą potrafię zrozumieć o tyle tego palanta który nadzoruje takie sprawy nie zrozumie nigdy, trzeba być kompletnym ignorantem żeby nie widzieć tego co się robi. Dobrze że choć latarnia jest do ominięcia :/
Kategoria Samotnie
- DST 188.14km
- Teren 20.00km
- Czas 08:57
- VAVG 21.02km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 18.8°C
- HRmax 196 ( 98%)
- HRavg 130 ( 65%)
- Kalorie 8901kcal
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Ogrodzieniec zdobyty :D
Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 7
Przez ostatnie kilka sezonów było kilka prób podbicia ogrodzienieckiego zamczyska. Bo albo wojów było mało albo plany dojazdu pod warownię są niedokładne ;) albo wodzowi się po prostu przez lata nie chciało. Nadszedł jednak dzień ataku. Przygotowawszy wiernego rumaka prowiant uzbroiwszy się w to wszystko co potrzebne do ataku ruszyłem w bój. Nie od razu pojechałem pod zamek, postanowiłem rozpoznać najpierw teren aby nie nadziać się na nieprzyjaciół :) Pojechałem zatem najpierw w kierunku Dąbrowy Górniczej uprzednio przekraczając niewidzialną granicę Śląsko-zagłębiowską na rzece Brynicy w Czeladzi. Mijam też Będzin i wspomnianą Dąbrowę. Jadąc zatłoczoną jak na sobotnie przedpołudnie drogą krajową numer 94 klnę na czym świat stoi. Ciężarówek na niej jak zbrojnych wojów pod zamkiem i jedynie szerokie asfaltowe pobocze ratuje nieco sytuację i mój wierny rumak się nie płoszy i jedzie miarowo i spokojnie :) Pierwszy postój robię w Sławkowie tutaj ucinam sobie pogawędkę z "babcią klozetową" blisko 45 minutowa rozmowa o wszystkim wprawia mnie w jeszcze lepszy nastrój. Trzeba jednak zobaczyć co oferuje jeźdźcowi ta miejscowość. Otóż jak każda ma swój Rynek a na nim relikty studni:
Jest też Ratusz ale jakoś mało ciekawy. Największą atrakcją miasta jest restauracja Austeria lokal z tradycją sięgającą wstecz 300 lat !!!





Wspomniany Sławków jest bardzo klimatycznym miejscem podobnie jak wszystkie małopolskie miejscowości. Zwarta niska zabudowa wąskie uliczki mają swoją magię.


Przy jednej z uliczek trafiam na dawną synagogę która obecnie jest hurtownią chemii gospodarczej. Zastanawiam się jedynie kto u licha wymyślił tą elewację ?

Kończąc zwiad przed dalszą drogą podjeżdżam pod stylową kapliczkę która mimo że posiada pomieszczenie nie pomieściła by mojego rumaka ;)

Trafiam na resztki pozostałe po zamku niewiele go zostało. Gdyby nie stosowna tablica informacyjna można odnieść wrażenie że to podmurówka jakiegoś domu;

Opuszcza miasto, na granicy żegna mnie brama powitalna ;)

Wracam na DK 94, po kilku kilometrach dojeżdżam do granicy województw;

Jadąc sobie spokojnie raz pod a raz z górki dojeżdżam sobie do Olkusza. Przejeżdżam obok dużego targu który tętni życiem podobnie jak całe miasto. Rynek niestety w remoncie, rozkopany i ogrodzony. Udostępnione są jedynie jego pierzeje;


Obok znajduje się Bazylika


Co ciekawe jak każda świątynia posiada dzwonnicę, nie znam się na tym i może takich obiektów jest więcej ale to pierwszy przypadek w którym dzwonnica jest osobna budowlą;

Uzupełniłem "kalorie" i dalej rozpoznawałem teren w poszukiwaniu tych którzy chcieli by mi zaszkodzić w podbijaniu Ogrodzieńca. Nikogo nie znalazłem albo skrzętnie się pochowali. Znalazłem za to basztę która teraz robi za knajpę;

oraz bramę krakowską. Czy to miejsce faktycznej bramy nie wiem podobnie jak napotkana mająca ze 100 lat Pani bacznie przyglądająca się mojemu rumakowi;

Na koniec pobyty w tym pięknym grodzie właz kanału jedyny na który zwróciłem dziś uwagę;

Wyjeżdżam z Olkusza i nie muszę już jechań drogą numer 94 koniec męczarni moich i mojego wiernego rumaka. Wjeżdżam na stromy długi podjazd drogi numer 783 i stromym zjazdem dojeżdżam do zamku Rabsztyn nie podjeżdżam jednak pod jego mury, jest prywatny ciężko go zdobyć a jego główny rycerz żąda wielu talarów za opuszczenie bramy;

Po pokonaniu kilkunastu kilometrów dojeżdżam do Wolbromia tutaj znów się posilam siedząc na Rynku;

Uzupełniam bukłaki wodą źródlana i udaję się na rekonesans. Pierwszy raz widzę tak wąską kamienicę to "prawdopodobnie najwęższa kamienica w Polsce"
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,220971,20110925,najwezsza-kamienica.jpg
Każdy szanujący się Rynek ma swoją fontannę, ma ją też wolbromski;

Skoro Rynek to i wspomniana fontanna, a skoro fontanna to i studnia. szkoda że nie leci z tej woda;

Jak w każdym mieście jest Straż Pożarna, tutejsza ma stylową wieżę;

Opuszczając miasto trafiam najpierw na drewniany kościół stojący na Szlaku Architektury Drewnianej;

Wyjazd z miasta to wiele kilometrów równego jak stół traktu i Zalew Wolbromski. Miło posiedzieć kilka minut na trawie przy brzegu.

Z Wolbromia w kierunku Pilicy prowadzi droga numer 794. Nią dojeżdżam znów do granicy województw i przekraczam ją przed wsią Smoleń;

Pnąc się pod górę dojeżdżam do wzgórza zamkowego, nie odwiedzam jednak warowni i polami szlakiem rowerowy żółtym zjeżdżam do Pilicy;

Tutaj kręcę się bez potrzeby jak bąk w tulipanie. Obieram kierunek na Ogrodzieniec. Niebieskim szlakiem rowerowym kieruję się chyba we właściwym kierunku. Jednak droga nie jest łatwa grząski piach powoduje że gumowe "kopyta" mojego rumaka grzęzną co chwila. Muszę iść i prowadzić mojego wiernego wierzchowca. Co jakiś czas wyjeżdżam z lasu i oczom mym okazują się takie oto obrazki;

Tłukąc się leśno-polnymi duktami po kilku kilometrach docieram w końcu do murów zamku Ogrodzieniec. Tutaj nie napotykam żadnego oporu ze strony miejscowego rycerstwa, co więcej rycerze i ich niewiasty zapraszają mnie do siebie. Zamek zatem został zdobyty !!!







Warownia otoczona jest wspaniałymi ostańcami, odpoczywam pod nimi przed dalszą powrotna drogą;








Zmierzcha a do domu droga daleka, obieram kierunek Dąbrowy Górniczej do której docieram już po zmroku, ostatni raz uzupełniam płyny i kieruję się przez Będzin Czeladź i Siemianowice Śląskie w kierunku Bytomia. W Bańgowie dzielnicy Siemianowic dogania mnie swoim stalowym transportowym rumakiem Mario i bezpiecznie odwozi do domu.
Kategoria Samotnie
- DST 23.97km
- Teren 1.55km
- Czas 01:15
- VAVG 19.18km/h
- VMAX 46.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
EDBS oraz sprawunki
Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 0
Ogarnąłem rano parę spraw i po 10 wyjechałem do miasta. Dwa długie rękawy i nie było mi specjalnie ciepło szczególnie w kolana. Pojechałem do Romana. Po pierwsze odebrać nową smycz do kolekcji;
Skoro marznę w kolana a z powodów finansowych zakup spodni z długimi nogawkami musiał zostać odłożony zaopatrzyłem się w nogawki:

Lekko okrężną drogą wróciłem do domu dla uczczenia Europejskiego Dnia Bez Samochodu :):):)
Kategoria Samotnie
- DST 20.76km
- Teren 10.67km
- Czas 01:12
- VAVG 17.30km/h
- VMAX 45.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Późnym popołudniem
Środa, 21 września 2011 · dodano: 21.09.2011 | Komentarze 0
Musiałem załatwić kilka spraw w różnych punktach dzielnicy. Nic tak nie ułatwia poruszania się jak rower. Załatwiłem wszystko łącznie z apteką i pocztą i o dziwo bez kolejki. Zaoszczędzony ten czas wykorzystałem na przejażdżkę po Lesie Miechowickim. Drzewa krzewy zaczynają nabierać jesiennych barw. Drogi zaczęły przykrywać liście a sam las zaczął nas obsypywać swoimi darami niekomicznie jadalnymi.



Obok jeziorka w "Dolinie Trzech Stawów" jest małe bijące czystą wodą źródełko;

Kategoria Samotnie
- DST 27.83km
- Teren 8.91km
- Czas 01:26
- VAVG 19.42km/h
- VMAX 44.20km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
"Mało casu kruca bomba"
Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 4
Kobieta z którą dzielę wspólny meldunek jeszcze kilka dni będzie nieobecna. Obowiązków których miałem aż nadto przybyło. Nic więc dziwnego że o rowerze mogłem tylko pomarzyć. Dziś Majka poszła do koleżanki a Martyna pojechała do mamy. Niemniej wyjeżdżam równo o 18. Mimo że okolo południa było bez mała 28* w godzinę wyjazdu ledwo 18* Nie przewidziałem tego i zbyt lekko się ubrałem. Niemniej przez las, Vitor do Radzionkowa. Objazdem do Piekar Śląskich i powrót przez Suchą Górę i Segiet do domu. Kurcze trochę mało ale dobre i to :) Kategoria Samotnie
- DST 57.84km
- Czas 02:59
- VAVG 19.39km/h
- VMAX 43.30km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
- Aktywność Jazda na rowerze
Radiostacja gliwicka
Sobota, 10 września 2011 · dodano: 10.09.2011 | Komentarze 4
Po kilku nieudanych próbach dziś kolejne podejście a właściwie podjazd pod radiostację gliwicką. Cóż raz zabłądziłem ;) raz zmieniłem plany a za trzecim spóźniłem się na Masę i pojechali beze mnie. Dziś dojechałem i to bez najmniejszych problemów. Na miejscu to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po pierwsze myślałem że jest o wiele mniejsza. Otoczenie to najlepsze z najlepszych co można przygotować. Dlatego też projekt i wykonawstwo zostało nagrodzone przez marszałka województwa śląskiego. Sama wieża to majstersztyk sztuki "budowlane" tak duży maszt zbudowany bez użycia gwoździ tylko 16100 różnego rodzaju śrub.










Gliwice to nie tylko radiostacja ale i piękne miasto. Oprócz wielu atrakcji ma wspaniałą palmiarnię wraz z parkiem.

W parku fontanna, na zdjęciu można odnieść wrażenie że pochodzi ono ze śródziemnomorskiego ciepłego kraju a tym czasem pochodzi z....Gliwic.

Pokręciłem się trochę po starówce aby po znakach trafić do Willi Caro

Nie daleko jest odnowiony Rynek wraz z Ratuszem na centralnym miejscu i fontanną. Nie bawię tutaj jednak długo. Więcej tutaj osób którym trzeba dołożyć do wina niż normalnych ludzi.


Sąsiednia ulica i kolejny ciekawy zabytek mianowicie na budynek poczty.

Powrót do domu, na ulicy Chorzowskiej mijam kościół Św Rodziny. Ciekawa bryła z pięknymi witrażami.
Kategoria Samotnie


