Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Masa Krytyczna

Dystans całkowity:5710.77 km (w terenie 152.53 km; 2.67%)
Czas w ruchu:373:35
Średnia prędkość:15.29 km/h
Maksymalna prędkość:65.30 km/h
Suma podjazdów:3227 m
Maks. tętno maksymalne:235 (108 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:272443 kcal
Liczba aktywności:159
Średnio na aktywność:35.92 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 44.00km
  • Teren 0.70km
  • Czas 03:02
  • VAVG 14.51km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 17.3°C
  • HRmax 161 ( 80%)
  • HRavg 106 ( 53%)
  • Kalorie 1958kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XV Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 3

Przeciętny poranek czyli do służby na 7.Dzień nie zapowiadał się ciekawie pogodowo,ciężkie ciemne chmury nie wróżyły dobrej pogody.Ale o 14 niebo się rozstępuje i na niebie króluje słońce.O 15 wracam do domu przebieram spodnie długie na krótkie i o 17 ruszam z Magikiem w stronę Centrum a konkretnie do sklepu Romana.Po drodze jeszcze w Miechowicach dołącza się Saves i milo jedziemy już razem :)
Pod sklepem już czekają rowerzyści a ja dokonuje zakupu lampki rowerowej:

Jak dobrym zakupem jest okaże się w nocy kiedy wjadę do lasu i będę widział przed sobą drogę i to daleko przed sobą.
Ruszamy w stronę Rynku a na nim okazuje się że jest nas łącznie 168 osób !!!! Ruszamy trochę inaczej czyli na odwrót pokonując trasę "pod prąd" Jak zwykle towarzyszy nam Policja Straż Miejska i Pogotowie Ratunkowe.Sam przejazd przy przyjemnej temperaturze jest miły lekki o przyjemny.Na chodnikach wiwatują tłumy,kierowcy wysiadają ze swoich samochodów i porzucają je dziękując że są na świecie nie tylko 4 ale i też dwa kółka.........przepraszam trochę mnie poniosło ;)
Niemniej było naprawdę SUPER i to dzięki wszystkim których nie wymieniłem ale dziękuję że byli.Jesteście WIELCY !!!!!!


  • DST 55.22km
  • Czas 02:57
  • VAVG 18.72km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 168 ( 84%)
  • HRavg 127 ( 63%)
  • Kalorie 1724kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

II Zabrzańska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 4

Pewnego dnia po dniu służby spędzonym za biurkiem.......postanowiłem pojechać na II Zabrzańską Rowerową Masę Krytyczną.Starym zwyczajem do każdego kogo znam wysłałem sms-a z zaproszeniem.Okazało się że jeden chory drugi szykuje weselicho trzeci zajmuje się synem a kolejny gagatek nawet nie odpisał.Odpowiedziała tylko jedna osoba Saves umawiamy się i okazuje się że każdy jednak do Zabrza musi dotrzeć indywidualnie.Zamiast o 17 do Zabrza ruszam o 17.35.Mam 25 minut aby dotrzeć na plac Wolności.Niewykonalne !? a jednak się udaje.Jadę przez las i tutaj na łuku drogi mija mnie czarny Fiat Bravo,pędzi około 130 km/h i ociera się lusterkiem o mój łokieć.Ze strachu zjeżdżam na wąskie pobocze którym jadę okolo 20 metrów i wracam na asfalt.Śmigam przez Rokitnicę myślę o Darku że może wpadnie w końcu to piątek.Darka jeszcze spotkam ale nie na rowerze :( Przez Mikulczyce dojeżdżam na plac Wolności i jest dokładnie 17.59.
Na miejscu równiutko 80 osób,zmierzli strażnicy miejscy z daleka nas obserwują.Jeszcze bardziej zmierzły jest policjant z "drogówki" jego zachowanie wobec Romana było bardzo dalekie od tego jakim powinien charakteryzować funkcjonariusz publiczny.Pan aspirant powinien sobie w dniu wolnym oczywiście na rowerze przyjechać do Bytomia i zobaczyć swoich kolegów oraz ich profesjonalne zachowanie na drodze i rozmowie.
Po tym nieprzyjemnym zgrzycie ruszamy.Dojeżdżamy i "zmierzły" bo tak będę nazywał funkcjonariusza prze megafon wygłasza regułkę "apeluję o zachowanie zgodne z przepisami" będzie to powtarzał jeszcze kilka razy,niepotrzebnie bo niczego złego nie robimy,"zmierzły" chyba chce wywrzeć na nas presję lub po prostu przestraszyć i zniechęcić.Jedziemy przez fajne okolice Zabrza jest sucho miło sympatycznie.W pewnym momencie na skrzyżowaniu "zmierzły" przechodzi chyba przemianę bo swoim autem wyjeżdża na skrzyżowanie i blokuje je umożliwiając przejazd.Będzie blokował je (skrzyżowania) do końca.Więc albo przemyślał sprawę albo ktoś mu kazał tak zrobić.Nieważne.Po drodze w okolicy Multikina z przeciwka jedzie samochód jego kierowca mruga światłami trąbi macha do nas okazuje się że to wspomniany wyżej.......Darek zamiast być z nami na rowerze wozi się autem ;) Moja Masa i jej przejazd kończą się na ulicy Piłsudskiego tam na pobocze zjeżdża Saves ze zdefektowanym przednim kołem.Bezradnie rozkłada ręce nad dziurawym kołem.Zjeżdżam na pomoc i niezawodny daro24 ściągamy koło wyciągamy dętki (moja ląduje w koszu bo okazuje się dziurawa) i okazuje się że każdy ma przy sobie ale z wentylem samochodowym a tu potrzebna jest presta.Telefony w dłoń i za chwilę z odsieczą zjawia się Anika i nax. Kleimy dziurę i.....łatka po napompowaniu nie trzyma.Kolejny telefon i na miejscu zjawia się Roman.Rozwierca obręcz i montujemy normalną dętkę.W między czasie dojeżdżają do nas raptor,tutaj ciekawa historia.Mówi mi że przyjechał z ojcem ja patrząc pomyślałem że to kolega z uwagi na młody wygląd,koniec końców okazało się że to najprawdziwszy z prawdziwych tato raptora sympatyczny Andrzej.Jest też Mycha89.Po tych wszystkich serwisach ruszamy w kierunku Bytomia.W Bobrku żegnamy Savesa a jego kolegę Maćka odwozimy do Centrum.Jedziemy przez miasto gdzieś usiąść i pogadać.Prowadzę towarzystwo do baru działającego przy stacji LDS przy alei Jana Pawła II na pograniczu z Piekarami Śląskimi.Zamawiamy picie i raptor fasolkę.Po paru minutach głodny raptor idzie się pani za barem przypomnieć.Ta łapie się za głowę i przeprasza bo o zapomniała o zamówieniu.Błyskawicznie podgrzewa danie i wszystko jest OK.Siedzimy gadamy dzwoni i dojeżdża Roman,znowu gadamy oczywiście o Masach i rowerach.Tak sympatycznie mija nam prawie 1,5 godziny.Zbieramy się zaczyna kropić a każde z nas ma kilka kilometrów do domu.Jedziemy jeszcze kilka kilometrów razem.Obok CSRG żegnamy sie ostatecznie i przez Centrum pełne ludzi (23.00) jest po koncercie Lombardu i Dżemu,wracam do domu.

  • DST 35.25km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 11.75km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 160 ( 80%)
  • HRavg 108 ( 54%)
  • Kalorie 1636kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 4

Pogoda dzisiejszego dnia trzymała nas w szachu właściwie do ostatniej chwili.kilka razy w nocy sprawdzałem czy przestało padać,nie przestawało a właściwie wydawało mi sie że pada coraz mocniej.Kiedy wstawałem o 7 rano padało padało padało.....Aura uspokoiła się właściwie dopiero około godziny 8.Kiedy o 10.40 wyjeżdżaliśmy z domu z Isabel,Cleo i Magik87 jest właściwie kompletnie mokro.Niezrażeni jedziemy na Rynek tam bowiem odbywa się [b]I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna[/b] Na miejscu mimo takiej a nie innej pogody gdyż temperatura nie przekracza 12* zjawia się dokładnie 184 rowerzystów.jak zwykle ogromną siłą zjawia się ekipa BS.Oprócz już ww zjawili się:
Darth
art75
djk71
kosma100 o jej niespodziewanym przyjeździe wiem tylko ja :):):)
raptor
codeisred
daro24
mycha89
pablow
Saves
No to jedziemy,trasa ma prawie 19 kilometrów jedzie się przyjemnie,mam dziś czas na zamienienie kilku zdań z każdym kogo spotkam.Nie jest ciepło ale za to atmosfera gorąca jak zawsze gorąca !!!
Jak zwykle doskonałe zabezpieczenie imprezy ze strony Policji,tutaj przejazd zabezpieczają 4 radiowozy "drogówki"



radiowóz Straży Miejskiej i patrol rowerowy !!!

Co jak co ale rowerzyści w Bytomiu mają szczęście do miłych funkcjonariuszy.Po prostu opanowanie perfekcja profesjonalizm.Są mili pomocni i co najważniejsze uczynni.
Organizatorem całego zamieszania jest ROWEREK jest też fundatorem wielu nagród.Prowadzi całe to towarzystwo w asyście pomocników.







Po powrocie na Rynek rozpoczynają się inne atrakcje a wśród nich losowanie nagród.Nagrody dostaje się za korki z butelek PET które zbieramy na wózek dla chorego chłopaka z Bytomia i za zakup pamiątkowych znaczków.

Prawie wszystkie nagrody "zgarnia" raptor.To bieganie co chwila do prowadzącego tak go osłabia że on i cała ekipa Katowickiej Masy Krytycznej musi się posilić :):):)

Wreszcie jest czas na pochodzenie z aparatem porobienie sobie i innym zdjęć tak na pamiątkę oraz obserwację tego co się dzieje.
Ekipa Gliwickiej Masy Krytycznek jak zwykle uśmiechnięta i pomocna.

Ekipa z Bytomia silna !!!



Plecy też są OK.

Uśmiech i pogoda ducha to jest to !!!

jak na rowerze to tylko w dwójkę znaczy we dwóch ;) no chyba że "któś" z nami pojedzie :):):)



Narada !? ;)

Kobiety musiały sie nawodnić "izotonikami"

Było coś dla oka czyli stare rowery piękne i wspaniale utrzymane.





szybko minęło te kilka godzin.Do zobaczenia za rok.

  • DST 60.58km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 14.3°C
  • HRmax 200 (100%)
  • HRavg 134 ( 67%)
  • Kalorie 2046kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XVIII Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 3 września 2010 · dodano: 03.09.2010 | Komentarze 6

W zeszłym miesiącu nie mogłem być więc w tym nie mogłem nie być na Gliwickiej Masie Krytycznej.Do 11 osób wysłałem sms-y z zaproszeniem na imprezę,nie odpowiedział nikt.W omówionym miejscu spotykam Leszka.Pogodynek kolejny pewniak niestety musi "powalczyć" jeszcze kilka minut dłużej w pracy.Spotykamy się dopiero na placu Krakowskim w Gliwicach.Na miejscu czeka na nas niespodzianka w postaci obstawy ze strony Straży Miejskiej.Niestety wiąże się to z pewnymi regułami i obostrzeniami a jedną z najważniejszych jest taka że przejeżdżamy tylko na zielony reszta zostaje i czeka.O tym jak poroniony to pomysł przekonamy się kilka minut później przejeżdżając skrzyżowanie przy ulicy Toszeckiej na 3 tury.Dopiero rozmowa ROWERKA powoduje to że jeździmy "po staremu" obstawiamy skrzyżowania (tutaj zaliczyłem swój debiut) a strażnicy zabezpieczają w miarę bezpieczny przejazd.No cóż nie od razu Kraków zbudowano i uczymy się i my i oni.W trakcie przejazdu nic drastycznego nie zaszło kilka nieporozumień kilka spóźnionych przejazdów ale tak to bywa na takich imprezach i takich przejazdach.















Dodam na koniec że było na 60 osób,temperatura w trakcie powrotu oscylowała w granicach 7-8*C.oj zimniuteńkie wieczory ale przy bezchmurnym niebie to nic dziwnego.

  • DST 37.20km
  • Czas 02:47
  • VAVG 13.37km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Temperatura 22.9°C
  • HRmax 177 ( 88%)
  • HRavg 116 ( 58%)
  • Kalorie 1254kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XIV Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 20 sierpnia 2010 · dodano: 20.08.2010 | Komentarze 6

Już o 16 byłem u Romana rozmawialiśmy o dzisiejszej imprezie ustalaliśmy ostatnie sprawy.Około 17 zaczęli pojawiać się pierwsi goście.Zjawiła się Natalia która robi nam te wspaniałe plakaty tyle że dziś robiła zdjęcia.Pojawili się znani i nie znani oraz ci co byli pierwszy raz.Jak zwykle nie zawiodła ekipa Gliwickiej Masy Krytycznej oraz od dawna niewidziana ekipa Katowickiej Masy Krytycznej.Nie mogę nie wymienić mocnej ekipy BS.Byli wśród nas:
ROWEREK no bo w końcu organizator ;)
Darth w końcu oddałem gwizdek uffff :))
Cleo córka Dynia.
Isabel moja małżonka.
Raptor oj dawno się nie widzieliśmy oj dawno....
daro24 ojciec dyrektor GMK :)
mycha89 jedna z moich ulubionych rowerzystek.
pablow oj minęło troszkę od naszych ostatnich jazd.....
Roadrunner1984 zamienił rower na ojcostwo ;)
Saves mam nadzieję że kolejna "gumka' nie pękła !!
irychu jak go zobaczyłem myślałem że będę musiał reanimować,taki był zmachany.
pogodynek jak zwykle uśmiechnięty :))
Po rundzie honorowej po Rynku i przeliczeniu uczestników wyszło nam 140 osób.Zabezpieczały nas 2 radiowozy super sympatycznych policjantów i jeden super strażników.Standardowa karetka Pogotowia Ratunkowego też była.
Sam przejazd był miły spokojny i przyjemny,dodatkowo po pustym mieście (wakacje) jeździ się inaczej,choć szkoda że nie widziało naszej akcji więcej kierowców.Tym razem pogoda nas oszczędziła.Nie zmokliśmy nie zawiało nas.W trakcie przejazdu "dobijały" do nas kolejne osoby tak że ostateczny bilans naszej Masy to 150 osób.Jak na wakacje to zacny wynik.w trakcie przejazdu jeden z patroli policyjnych zatrzymał pianego rowerzystę na szczęście nie był on uczestnikiem naszej imprezy.
Po powrocie na Rynek kolejna runda wokół placu ku uciesze klientów kawiarenek.Pomału się żegnamy i rozjeżdżamy każdy w swoją stronę.Dumnie przyznam że wyjechałem z placu ostatni !!!
Na koniec mój powód do dumy.....we wtorek kupuję SPD-eki.Oj będzie się działo ;)

  • DST 44.04km
  • Teren 0.50km
  • Czas 03:06
  • VAVG 14.21km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 30.9°C
  • HRmax 192 ( 96%)
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 1686kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XIII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 8

Ten dzień rozpoczął się upalnie i tak się zapowiadał.Mając w pamięci zeszły miesiąc w którym całą trasę przejeżdżaliśmy w ulewnym deszczu i burzy czułem że coś wisi w powietrzu.Niemniej rano pojechałem do służby na rowerze w przyjemnej temperaturze 20* wracałem po 15 do domu i było już 30* zerwał się wiatr a od zachodu mocno zaczęło się chmurzyć oddychało się ciężko.Będąc w domu myślałem że to kolejny raz kiedy w Bytomiu pogoda zepsuje imprezę,potęgowała to informacja że w Gliwicach burza i pada.Do godziny 17 czyli do czasu wyjazdu nic się nie wydarzyło gdzieś grzmiało i trochę wiało.Po drodze pod Biedronką czekają na mnie grabek i Saves oraz Magik.Wspólnie jedziemy na Rynek.Na miejscu czeka na nas:
DARIUSZ79
Goofy601
ROWEREK
daro24
robin
Roadrunner1984
czyli mocna ekipa Bikestats.
Około 18.15 ruszamy w Pokaż trasę GPS">trasę towarzyszy nam zabezpieczająca przejazd Straż Miejska i Policja,mamy też zabezpieczenie medyczne.Co jak co ale wyśmienite humory nam dopisują,pogoda nad nami się lituje i nie płata nam żadnego psikusa.Tras przejeżdżamy spokojnie ruch na ulicach mały sprawia to piątkowe popołudnie i wakacyjny miesiąc.Dopisali też rowerzyści w ilości 70 osób a licząc dzieci na fotelikach to nawet 73 !!!


  • DST 73.76km
  • Teren 1.50km
  • Czas 04:07
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 4483kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XVI Gliwicka Masa Krytyczna+TdM=życiówka

Piątek, 2 lipca 2010 · dodano: 02.07.2010 | Komentarze 16

Kolejny upalny wyjazd.Nie ukrywam że nie miałem ochoty dziś jechać taka temperatura nie służy jeździe rowerem.Nie mogłem zawieść tych z którymi dziś się umówiłem czyli Mariusza i Leszka oraz od dawna mało udzielającego się na BS a właściwie wcale i debiutującego na GMK Romana.
O 16.30 ruszyliśmy w stronę Gliwic by po 45 minutach zameldować się na placu Krakowskim.
Na miejscu wielu znajomych widzianych często i widzianych po dłuższej przerwie.Rozmowy śmiechy żarty dokazywania.
Ruszyliśmy w kolejny przejazd przez miasto.Po raz pierwszy widziałem tak zakorkowane Gliwice.Samochodów było mnóstwo ale to było akurat pozytywne bo widzieli i nas i sprawę jaką promujemy.
Powrót do Bytomia dał mi w kość.W Zabrzu (Biskupice) miałem kryzys i to dość poważny.Dojechaliśmy do Karbia a ja odbiłem w stronę Miechowic.Na Statoil-u wypiłem 1,5 litrową wodę i siły wróciły.Objechałem jeszcze całą swoją dzielnicę i zaliczyłem las ale to już prawie w ciemnościach.To był super dzień.Dziś przejechałem najwięcej kilometrów w ciągu jednego dnia.Setka jest dla mnie nie osiągalna,może kiedyś za rok może dwa........


















  • DST 26.75km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.72km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1699kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 18.06.2010 | Komentarze 3

66<big></big> osób taka była frekwencja,ale nie ona dziś była ważna a to co się wydarzyło.Ulewa to słowo które zapamiętam na długo.Zaczęło się niewinnie od spokojnego kręcenia po nowej trasie.Kiedy byliśmy przy ulicy Olimpijskiej dopadła nas ulewa ale taka jakiej jeszcze w życiu na rowerze nie przeżyłem.Woda płynęła po całej szerokości ulic i w niektórych miejscach miała poziom 10 centymetrów.O błyskawicach i huku grzmotów nawet nie warto wspominać.Zaimponowały mi dzieci które nie przestraszyły się takich zjawisk.Jeden z chłopców po przyjeździe na Rynek powiedział "ja chcę jeszcze raz"
Na następne imprezy planujemy przygotować tornado i gradobicie ;)
Kilka zdjęć

  • DST 50.19km
  • Czas 02:53
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2696kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

15 Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Komentarze 3

Nie będę się rozpisywał ani podlizywał się organizatorom.Było super a dlatego było super że było słonecznie i to bardzo słonecznie.Super ekipa miła jazda i frekwencja na poziomie 98 osób.Powrót z Mariuszem samochodem,siedzenie w domu przez pogodę spowodowało spadek formy ;) do tego dołożyła się dzisiejsza służba,przechodziłem dziś kupę kilometrów "z buta" Na koniec democik rowerowy:


  • DST 31.93km
  • Czas 02:12
  • VAVG 14.51km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 17.7°C
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XI Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 18

To była według jednego z uczestników najnudniejsza Masa Krytyczna w jakiej brał udział :( No cóż dla współorganizatora imprezy to nóż wbity prosto w serce.Ale cenię to że ten który to powiedział podszedł do mnie po imprezie i powiedział mi to prosto w oczy bez żadnych owijaczy.Nie wiem co leży u przyczyny tego być może zmiana Pokaż trasę GPS">trasy co wpłynęło na znużenie a może to jednak pogoda której wszyscy mamy dość. Godzinę przed rozpoczęciem imprezy nad Bytomiem przetoczyła się gwałtowna burza i ulewny deszcz.Niemniej jednak trzeba wyciągnąć wnioski i przeć do przodu.Tak czy siak frekwencja na poziomie 42 osób to nie jest powód do zadowolenia.
Kilka zdjęć z dzisiejszej "imprezy"