Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Masa Krytyczna

Dystans całkowity:5710.77 km (w terenie 152.53 km; 2.67%)
Czas w ruchu:373:35
Średnia prędkość:15.29 km/h
Maksymalna prędkość:65.30 km/h
Suma podjazdów:3227 m
Maks. tętno maksymalne:235 (108 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:272443 kcal
Liczba aktywności:159
Średnio na aktywność:35.92 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 62.64km
  • Teren 0.20km
  • Czas 03:23
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 180 ( 90%)
  • HRavg 119 ( 59%)
  • Kalorie 2045kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 7 maja 2010 · dodano: 07.05.2010 | Komentarze 5

No i jak zwykle było wspaniale,ale czy o tym warto pisać skoro jest tak zawsze ;) warto bo impreza przednia w rewelacyjnym tempie o które dbało 117 osób.Wszyscy roześmiani rozbawieni ogólnie luz.Miłe akcenty to zbiórka monet 1,2 i 5 groszy dla dzieciaków z Domu Dziecka przy ulicy Toszeckiej.Uzbierało się tego ładnych kilka kilogramów które im zawieźliśmy.Miny miały zszokowane taką ilością rowerzystów jaka ich odwiedziła.Losowanie kasku to też miłe chwile,wygrała go Ania która pierwszy raz przyjechała na Masę bez kasku.Aniu Twój kask w kwiatki jest piękny !!!
Był to mój pierwszy wyjazd w całości rowerowy bez podwożenia siebie i roweru samochodem :) Jechało się w grupie świetnie a moja średnia to chyba wyszła rekordowa 25,45 km/h na odcinku Bytom-Gliwice !!! z dwoma postojami na światłach.
Droga powrotna to ekipa 11 osób zajmująca cały pas ruchu co o dziwo nie spotkało się z jakimiś protestami kierowców.
Z kronikarskiego obowiązku dodam tylko że ekipę BS co zupełnie normalne reprezentowali:
djk71 chłopak z Helenki
ficus zauważony syn ;)
Goofy601 uśmiechnięty fotograf :)
raptor Katowicka Masa Krytyczna
cusek elegancja i mocne wejście na imprezę :););)
gary pomocnik niżej wymienionego ;)
daro24 gospodarz
nax1 elegancki chłopak który robi wszystko !!!
pablow młodszy brat szybkiego raptora
Czyli całkiem sporo i oby tak dalej.

  • DST 62.25km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 16.67km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 24.4°C
  • HRmax 196 ( 98%)
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 2637kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowicka Masa Krytyczna na 104 !!!

Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 4

To zaczyna być nudne pisanie o tym że odbyła się kolejna Katowicka Masa Krytyczna.Różnica w tym że ta była PERFEKCYJNA.Tempo góra 10-12 km/h,pilnował tego codeisred który ganiał nas jak pies pasterski abyśmy się nie rozleźli na boki.Organizacja super !!! krótkie serwisy rowerowe ;) śmiechy,żarty Pani z TVS która nakręciła materiał filmowy a z którą nikt nie garnął się rozmawiać.Po Masie do SCC po jakąś gwiazdkę do roweru na krótko do WPKiW i do domu.Będąc w Bytomiu na wiadukcie widziałem na zachodzie błyskawice,na szczęście do nas nie doszły.Bardzo ciepły wieczór bezwietrznie i sucho nawet teraz około godziny 22.45 jest na termometrze 19 stopni.
Jak zwykle mocny akcent BS na imprezie ale to już standard.
Frekwencja to 104 osoby i tak trzymać !!!
Na koniec democik z życzeniem oby nam tak zawsze ;)


  • DST 75.63km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 18.60km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 17.7°C
  • HRmax 196 ( 98%)
  • HRavg 123 ( 61%)
  • Kalorie 3162kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagłębiowska Masa Krytyczna

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 24.04.2010 | Komentarze 17

Poranek upłynął na czyszczeniu roweru i takich tam mniej ważnych sprawach.Wyjazd na ZMK i po drodze spotkanie z chłopakami obok BP i dalej już wspólnie do Katowic pod Spodek.Po kilku minutach jest już całkiem spora grupa i ruszamy w kierunku Sosnowca.Tempo super pogaduchy śmichy chichy i już jesteśmy pod dworcem PKP w Sosnowcu.
Tam na moje oko około 3000 tysiące rowerzystów,tłum trudny do ogarnięcia wzrokiem.Wielkie brawa dla organizatorów za to że dali radę z tym wszystkim.Ruszyliśmy tysiące rowerzystów na ulicach Zagłębia,ludzie na chodnikach przystankach bijący brawo rowerzystom.Nie widziałem aby ktoś był na nas zły.Jazda szerokimi ulicami Sosnowca,Dąbrowy Górniczej,Będzina i Czeladzi sprawiała wielką frajdę.Kolumna rozciągnięta na ponad kilometr robiła piorunujące wrażenie.Kiedy przód był w Dąbrowie Górniczej to tył był jeszcze głęboko w Sosnowcu :) Rynek w Czeladzi to finał imprezy,był kociołek z zalewajką ale będąc w kolejce 2568 zrezygnowałem.Nie udało się wygrać niestety żadnego z czterech rowerów ufundowanych przez włodarzy czterech miast organizatorów imprezy.Po odpoczynku wspólny powrót na Śląsk.Ekipa w Siemianowicach Śląskich odbija do siebie do Katowic nasza trójka do Bytomia.Ja niesiony jestem jeszcze możliwością zjedzenia kiełbasy na grillu i napicia się piwka ale kiedy podjeżdżam na ogródek mojej rodzinki tam nie ma.No cóż spędzili tam tyle godzin że w końcu wrócili do domu.Dziękuję tym wszystkim z którymi tak dobrze dziś spędziłem dzień.
Początek pod Spodkiem

Już w Sosnowcu,Cusek w akcji ;)

Bikestats i jego mafia jest wszędzie ;)

tłumy tłumy tłumy i jeszcze raz tłumy a nawet tabuny a i nie zawaham się użyć określenia chordy rowerzystów różnej maści.









Na Rynku w Czeladzi




Młody,Mycha i ich........potomek ;) śliczny prawda ?

Trasa Bytom-Chorzów-Katowice-Sosnowiec-Dąbrowa Górnicza-Będzin-Czeladź-Siemianowice Śląskie-Piekary Śląskie-Bytom.
Już jutro:
"Polska na rowery" edycja bytomska zapraszamy godzina 11 Rynek

  • DST 30.07km
  • Teren 0.50km
  • Czas 02:15
  • VAVG 13.36km/h
  • VMAX 34.30km/h
  • Temperatura 14.3°C
  • HRmax 150 ( 75%)
  • HRavg 111 ( 55%)
  • Kalorie 1583kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

X Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 23.04.2010 | Komentarze 8

Pierwsza tegoroczna Masa w cieple i to takim że niektórzy aż wyskoczyli na krótko.Kolejny raz wspaniała atmosfera wspaniali rowerzyści z BS DARIUSZ79 do którego jadę jutro ;) keszol i nowo poznany miły super gość Roadrunner1984 jechało się miło lekko i przyjemnie.Dobrą robotę zrobiła Straż Miejska i Policja.Pogotowie Ratunkowe było ale ich pomoc potrzebna nam na szczęście nie była.Sporo młodzieży na rowerach to cieszy że zamiast siedzieć w domach lub pod klatką to zabrali rowery i przyjechali i pokręciliśmy się po mieście.
Dziękuję tym którzy byli,przepraszam tych których nie wymieniłem ale nie oznacza to że nie doceniam tego że przyjechali-doceniam !!! Przepraszam za błędy pracujemy nad ich poprawą.Dzięki Wam takie imprezy się udają.














  • DST 65.06km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 16.61km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 19.1°C
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

TASER

Piątek, 26 marca 2010 · dodano: 26.03.2010 | Komentarze 7

Dzień którego się bałem i po cichu liczyłem ze nie nadejdzie ale rano się obudziłem jak zwykle o 5.30 i musiałem go przeżyć czyli stawić czoła bestii.Bestią tą było szkolenie z użycia Środków Przymusu Bezpośredniego nazywającego się TASER
Bałem się tego jak diabeł święconej wody bo to żadna przyjemność być porażonym prądem o napięciu 5000 Volt o niskim natężeniu.No ale warunkiem otrzymania certyfikatu pozwalającego na noszenie tego typu urządzenia które nie jest bronią w rozumieniu ustawy o broni i amunicji mimo tego że wygląda jak typowa broń,jest zdanie egzaminu pisemnego i poddanie się dokładnie takiej próbie jak to pokazane to zostało na filmie.
Po szkoleniu czekała mnie jeszcze rozprawa w Sądzie w Katowicach na którą pojechałem na rowerze naładowany energią z Taser-a.Sędzina na początku chciała mnie ukarać karą porządkową za to że zjawiłem się przed jej obliczem ubrany jak rowerzysta a nie jak normalny człowiek.Po krótkim wyjaśnieniu że rowerem było mi wygodniej strzeliła foha i z uwagi na to że nie zjawił się adwokat oskarżonego przełożyła rozprawę na "kiedyś tam"
Ciągle naładowany energią zrobiłem kilka kółek po różnych miejscach Katowic i tak oto doczekałem się godziny 18 kiedy to rozpoczęła się kolejna edycja Katowickiej Masy Krytycznej.Na miejscu bardzo dużo rowerów dokładnie 72 w tym ekipa BS w składzie:
art75 któremu miałem możliwość osobistego pogratulowania powiększenia rodziny.
foly który kazał mi zmienić kolejną rzecz w rowerze a właściwie zdemontować ;)
cusek rozmowa z nim BEZCENNA !!!
codeisred któremu opowiedziałem szczegóły dzisiejszego szkolenia :)
hose który mnie nie poznał bo tak długo nie jeździł ;)
eastern z którym nie rozmawiałem a jedynie wymieniliśmy uśmiechy i "Cześć" ale to nadrobimy.
i
ficus którego nie rozpoznałem ale niżej przeprosiłem i przeproszę kolejny raz za miesiąc
Była też ekipa greenpeace w tym ziomal z Bytomia !!!
Ogólnie impreza udana widać że zaczęli na nią przyjeżdżać ludzie na rowerach a oni w tym są NAJWAŻNIEJSI.
Tak oto minął bardzo udany dzień którego tak bardzo się bałem.........

Kilka zdjęć z Masy:


















  • DST 28.08km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 13.48km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 158 ( 79%)
  • HRavg 116 ( 58%)
  • Kalorie 1786kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

IX Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 19 marca 2010 · dodano: 19.03.2010 | Komentarze 10

Nic dodać nic ująć super impreza.46 osób zawładnęło ulicami i drogami rowerowymi Bytomia.Przy pięknej pogodzie i temperaturze rzędu 12 pojeździliśmy troszkę po mieście.Wspaniałe towarzystwo a wśród nich silna grupa pod wezwaniem BS czyli Kosma100,Goofy601,fredziomf,raptor,codeisred,cusek,daro24 oraz nowo poznani co było dla mnie miłym zaskoczeniem goście z Wrocławia czyli Mlynarz i Asica.Szkoda że impreza trwała tak krótko bo można było jeździć i gadać i znowu jeździć i gadać i tak bez końca.No cóż obowiązki rodzinne wzywały i trzeba było wracać do domku.Ale za nim rozjechaliśmy się na koniec przejazdu w którym uczestniczył Piotr Koj Prezydent m.Bytomia miła uroczystość czyli oficjalne zaprezentowanie Romana Badury vel ROWER-ka jako Pełnomocnika prezydenta do spraw Dróg Rowerowych.Mieć tylko należy nadzieję że teraz o wiele łatwiej będzie nam przebić się w urzędach z naszymi sprawami.Dziękuję Wam wszystkim którzy byliście z nami za wspaniałą imprezę którą długo będę mile wspominał.
Na koniec prośba do osób które robiły zdjęcia o podzielenie się nimi z nami do wspólnego albumu Masy.Proszę je wysyłać na adres:masakrytyczna@rowery.bytom.pl Dzięki :)

  • DST 23.64km
  • Czas 01:26
  • VAVG 16.49km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura -3.2°C
  • HRmax 137 ( 68%)
  • HRavg 109 ( 54%)
  • Kalorie 669kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

XII Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 5 marca 2010 · dodano: 05.03.2010 | Komentarze 10

Było zimno nawet bardzo najgorszy ten wiatr,było śmiesznie szczególnie z tyło gdzie jechałem w towarzystwie uroczej Ewy i zajefajnegogo gościa Tori-ego moderatora forum GMK.Szczególnie śmiesznie było w okolicy mostu kolejowego gdzie kierowca Ikarusa użył klaksonu a właściwie takiej popierdułki bo dźwięku za bardzo to nie wydało ale śmiechu było co nie miara.Śmiał się nawet kierowca,uświadomił sobie chyba komizm całej tej sytuacji albo mu "titek" zamarzł ;) Było szybko nawet bardzo szybko i w pewnej chwili pomyślałem sobie że jestem na "czasówce" a nie na Masie.
W drodze powrotnej śnieg i wiatr śnieg i wiatr śnieg i wiatr "tak dookoła Wojtek" zjawiska atmosferyczne oczywiście prosto w pysk czyli twarz.
Po powrocie do domu same "dobre" wiadomości zepsuła się zmywarka (po gwarancji) i pralka na szczęście na gwarancji.
Ogólnie super dzień.Było nas 21 osób.
Foto z dzisiejszego dnia: Zdjęcia z Gliwickiej Masy Krytycznej
Kategoria Masa Krytyczna


  • DST 35.00km
  • Czas 03:07
  • VAVG 11.23km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 4.7°C
  • HRmax 117 ( 58%)
  • HRavg 177 ( 88%)
  • Kalorie 1797kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krakowska Masa Krytyczna czyli bytomianin w grodzie Kraka

Piątek, 26 lutego 2010 · dodano: 27.02.2010 | Komentarze 9

Pomysł przejazdu Krakowskiej Masy Krytycznej miałem w głowie od dawna ale chciałem jechać w jakimś ciepłym miesiącu kiedy dzień nie kończy się o 17 i nie trzeba na siebie wkładać milion podkoszulek,koszulek,kurtek itp.Do wyjazdu doszło jednak o wiele szybciej a to przez rozmowę z Robin-em i jego krótkim pytaniem "A przyjechałbyś ?" i ja w następnej chwili postanowiłem że pojadę.W końcu trzeba ostatni dzień starego urlopu i ferii jakoś wykorzystać a najlepiej miło :)
Nie będę się rozpisywał o czyszczeniu roweru smarowaniu łańcucha i tych wszystkich przygotowaniach bo to nikogo nie interesuje.Przejdę a właściwie przejadę od razu do Krakowa.
Już przed Krakowem zaczyna padać a w samym mieście zaczyna lać i to mocno.Na dworcu wita mnie MAXKAD który jest moim opiekunem i nawigacją po mieście.Na początku przejeżdżam słynnym tunelem dla rowerów pod dworcem a tuż za nim na światłach spotykamy pierwszego rowerzystę jak się okazuję też z Bikestats.W deszczu i to coraz mocniejszym drogami rowerowymi na których zalega jeszcze śnieg zgarniany na nie przez dozorców budynków dojeżdżamy do Rynku,robimy kółko bo okazuje się że jeździ się po nim jak po rondzie.Przemoczeni jedziemy do McDonalds gdzie o dziwo można wprowadzić rower (pracownicy nie protestowali) co u nas jest nie do pomyślenia,pijemy kawę rozmawiamy o rowerach Krakowie i tak dochodzi godzina 18.Przyjeżdżamy na Rynek pod Adasia jest krótko przed godziną odjazdu a nas jest 4 osoby.Szybko jednak dojeżdżają inni rowerzyści i po moim liczeniu robi się nas równiutko 25 osób.Dojeżdża też kolejny z BS czyli Autochton i ruszamy przy dźwiękach dzwonków najpierw wokół Rynku a później ulicami Krakowa.Nie pada a jeśli już to pojedyncze kropelki ale my jesteśmy tak gibcy że je omijamy ;) Jestem przyzwyczajony do ruchu ulicznego korków i tego całego zamieszania.Mimo że jest około godziny 18.30 korki jak w godzinach szczytu do tego wszechobecne tramwaje i ogólne zamieszanie.Tutaj nasunęła mi się myśl że niezależnie czy ma się auto wartości 2 tysięcy czy stu tysięcy w korku wszyscy są równi;) Omijamy ich wszystkich stojących i to MY jesteśmy "debeściaki" Jednak u nas o tej godzinie jeździ się o wiele swobodniej :) Po powrocie na Rynek rozmawiamy i jesteśmy nieliczną grupą osób mówiących w naszym ojczystym języku,większość osób głównie po angielsku i obowiązkowo z butelką Żywca w ręce.Dziwi mnie że policjanci i strażnicy nie interweniują ale może to tak ma tam wyglądać.Kiedy wszyscy się rozjeżdżają jadę z Markiem jeszcze po starej części Krakowa i pomału na dworzec.Marek na swój pociąg ja na swój.Rozmawiamy i tak uciekają nam minuty żegnamy się i każdy idzie na swój peron.
To była cudowna wycieczka super spotkanie mimo że Robin nie dojechał ale zatrzymały go o wiele ważniejsze sprawy niż Masa.
Kraków mimo że przywitał mnie deszczem urzekł mnie swoją magią i gościnnością.Obiecuję do Was wrócić jeszcze ale mam nadzieję że i Wy mnie odwiedzicie.dziękuję za gościnę jesteście SUPER.
Po wielu latach postanowiłem pojechać do Krakowa PKP jest to alternatywa dla samochodu albowiem bilet z Katowic kosztuje 16 zł+5 zł.za rower.Tutaj od razu nasuwa się refleksja dotycząca PKP.Da się z tej instytucji korzystać ale nad punktualnością to muszą oni popracować oj muszą.Nie ma śniegu nie ma mrozu a już w Katowicach pociąg notuje spóźnienie i to 20 minut.Nadrabia to miną bardzo miły konduktor kiedy sprawdzając bilety przeprasza za opóźnienie.Tak samo w Krakowie spóźniony 20 minut plus odjazd opóźniony o kolejne 20 minut.Dodatkową atrakcją było że kiedy już się usadowiłem w pociągu powiesiłem rower na specjalnym wieszaku przyszedł kolejny miły uśmiechnięty konduktor w ładnej marynarce eleganckiej kurtce poprosił nas o przejście do pociągu stojącego po drugiej stronie peronu,przeprosił za niedogodność i życzył mimo opóźnień miłej podróży.
Na koniec demot związany z Krakowem rowerem i komunikacją.
Kategoria Masa Krytyczna


  • DST 28.45km
  • Czas 01:59
  • VAVG 14.34km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 200 (108%)
  • HRavg 127 ( 69%)
  • Kalorie 1805kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

VIII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 19 lutego 2010 · dodano: 19.02.2010 | Komentarze 5

To był udany dzień,bardzo udany dzień.Po pierwsze urlop a co za tym idzie wyspałem się porządnie.Po drugie wreszcie zrzuciłem śnieg z dachu altany na działce bo robi się coraz cięższy a w niektórych miejscach było go ponad 40 centymetrów.Po trzecie ale nie oznacza to że jest to najmniej ważna sprawa w końcu odbyła się Masa w Bytomiu.Było nas 17 osób w tym jak zwykle goście z Gliwickiej Masy Krytycznej.Nie było mrozu ale za to deszcz i to w dużej ilości.Po drodze nic ciekawego się nie wydarzyło.Mili kierowcy którzy nie trąbili.Bardzo mili robotnicy na budowie Agory którzy do nas machali.Było bardzo sympatycznie i co najważniejsze ciepło a deszczyk to zawsze jakaś odmiana.Po objeździe miasta ciepła herbata w Biurze Promocji Bytomia rozjechaliśmy się grzecznie do domów.Dokładnie za miesiąc znowu się spotkamy.Już się nie mogę doczekać :)
Toaścik herbatką z cetrynką

Na zewnątrz (Rynek)

Na koniec democik z www.demotywatory.pl

Kategoria Masa Krytyczna


  • DST 16.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 13.33km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 187 (101%)
  • HRavg 108 ( 58%)
  • Kalorie 449kcal
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

11 Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 5 lutego 2010 · dodano: 05.02.2010 | Komentarze 3

Kolejna manifestacja naszej obecności na ulicach.Super impreza nareszcie w dodatniej temperaturze :) mnóstwo znajomych,kilka nowych twarzy.Oczywiście po drodze znalazło się kilku "dziędziołów" którzy próbowali wjeżdżać nam w kolumnę.Nagminnie wyprzedzali nas na podwójnej ciągłej skrzyżowaniach zakrętach itp.Kuriozum było zachowanie kierowcy autobusu KZK GOP który pełen pasażerów wyprzedzał nas na łuku ulicy którą przejeżdżaliśmy całe 100 metrów.Po drodze ciekawostka biegnący w specjalnym kołnierzu pies który pewnie komuś uciekł.Ciekawie to wyglądało jakby nas prowadził.Niestety nie dał się złapać aby przekazać go odpowiednim służbom.Mam nadzieję że wrócił do właściciela.Potem na jednym ze skrzyżowań kolizja Fiata i Opla.Dobrze że chodnikiem nikt nie szedł bo Fiat przeciął go i zawisł na płocie.....
Na zdjęciu i musicie mi uwierzyć na słowo jest 90% z dziewiętnastu uczestników imprezy.
Kategoria Masa Krytyczna