Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z przyjaciółmi,choć z jednym ;)

Dystans całkowity:15150.30 km (w terenie 1324.82 km; 8.74%)
Czas w ruchu:928:32
Średnia prędkość:16.32 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:9090 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:141 (71 %)
Suma kalorii:691462 kcal
Liczba aktywności:314
Średnio na aktywność:48.25 km i 2h 57m
Więcej statystyk
  • DST 28.19km
  • Czas 02:01
  • VAVG 13.98km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRavg 120 ( 60%)
  • Kalorie 1476kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

55 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 31 stycznia 2014 · dodano: 02.02.2014 | Komentarze 6

Masa w tym miesiącu zbiegła się datą z moimi urodzinami. Jak przyjechałem na Rynek, dostałem oklaski i prezent. Oczywiście rowerowy. Krótkie rozmowy i ruszamy w blisko 40 osób a dokładnie 37. Jazdy upływa w miłej rozmowie. Kończymy na Rynku na herbatce w Biurze Promocji Bytomia. To był dobry dzień.




  • DST 27.55km
  • Czas 01:56
  • VAVG 14.25km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1482kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

54 Bytomska Masa Krytyczna

Piątek, 27 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 2

72 + 4 = 76 to prosty rachunek, z czego 72 to liczba rowerzystów a 4 to biegacze którzy się przyłączyli. To właśnie na masie chcieli zakończyć swój sezon przebiegniętych 4444 kilometrów i z nami im się to udało. Przejażdżka przebiegła nam na rozmowie właśnie z biegaczami o...bieganiu. Jak zawsze miła atmosfera ale bardzo szybko się ochłodziło przez mgłę. Nie dojeżdżamy do końca. Uciekamy 500 metrów przed Rynkiem. Mgła skutecznie wychładza tak że dojeżdżam mocno zmarznięty. To była ostatnia impreza rowerowa w Bytomiu w tym roku.

http://www.endomondo.com/workouts/280032778/5306311

  • DST 30.68km
  • Czas 02:05
  • VAVG 14.73km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 2069kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

51 Bytomska Masa Krytyczna i bezdomne psy

Piątek, 27 września 2013 · dodano: 27.09.2013 | Komentarze 0

146 rowerzystów mimo chłodnych 10° to sukces, do tego ten magiczny zachód słońca...Była też okazja adoptować psa. Bytomskie schronisko zorganizowało stoisko na którym można było adoptować psa i stworzyć mu nowy wspaniały dom. Psy łasiły się do każdego kto okazał im minimum zainteresowania. Dzięki tej akcji 5 psów w ciągu kilku godzin znalazło sobie nowy dom. To wielki sukces organizatorów tej akcji. Już wiem że będą one powtarzane, niech więcej psiaków znajdzie sobie dom.






  • DST 18.64km
  • Czas 01:07
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

160 lat Górnośląskich Kolei Wąskotorowych

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 2

Tak oprócz rowerów kocham kolej każdej szerokości toru. Mam w rodzinie tradycje kolejowe, mój wujek był naczelnikiem stacji w Karpaczu. Tradycja zobowiązuje. Chciałem być kolejarzem ale do jedynej w okolicy szkoły kolejowej się nie dostałem bo trzeba było mieć znajomości których mama nie miała. Sentyment pozostał. Dziś była okazja do udzielania się swojej pasji. 160 lat temu powstały Górnośląskie Koleje Wąskotorowe. Główną atrakcją obchodów była pochodząca z Rud Raciborskich parowóz Las49.
Miałem się przejechać pociągiem ciągniętym przez ten parowóz ale zaspałem na wycieczkę industrialną i jako ostatni dotarłem na peron kolejki w Bytomiu. Rowerzystów było zbyt wielu a wagon na rowery tylko 1. Niestety nie wszedłem podobnie jak Daniel. Robimy nawrót z perony i tyłami dojeżdżamy do stacji Bytom Karb Wąskotorowy. 10 minut później dojeżdża ta piękność. Nie bedę więcej nic pisał, niech zdjęcia autorstwa Mariusza Senderowskiego pokażą resztę.















  • DST 62.55km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 20.8°C
  • HRavg 118 ( 59%)
  • Kalorie 3005kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bateria i Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 1

Bateria w moim telefonie dogorywa, czas na wymianę. Zamówiłem sobie nową u autoryzowanego sprzedawcy w Gliwicach z osobistym odbiorem. Dla pewności wysłałem maila z informacją że odbiorę towar osobiście w piątek około godziny 17. Nie mogłem się dodzwonić do firmy. Wyjechałem z domu krótko po 16. Jeszcze przed wyjściem sprawdziłem pocztę mailową ale odpowiedzi nie było. Uznałem że wszystko OK. Byłem już w Centrum Gliwic kiedy zadzwonił telefon "bo wie pan baterie będą w środę, wysłaliśmy do pana maila" Zapłon straszny. Oczekuje się od autoryzowanych sprzedawców większej staranności. Przeszło 48 godzin od zamówienia dało czas na sprawdzenie magazynów i poinformowanie klienta o tym co się ma lub jeśli nie kiedy będzie...Cóż trzeba będzie poczekać do przyszłego tygodnia.
Wracając do domu przejeżdżałem obok placu Krakowskiego. Rowerzyści zbierali się na Masę. Podjechałem przywitałem się i pojechałem z nimi. Przeszło setka bajkerów, zupełnie inna trasa z uwagi na remonty. Jechałem na końcu gadając z siwym o...samochodach.



  • DST 4.42km
  • Teren 4.42km
  • Czas 01:07
  • VAVG 15:09min/km
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Bieganie

Bieganie

Poniedziałek, 2 września 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 2

Po ponad dwudziestokilkuletniej przerwie zacząłem biegać a właściwie sobie truchtać. W lesie trochę się powygłupialiśmy. Mam nadzieję że po kilku razach będzie lepiej. Pożyjemy zobaczymy.



  • DST 31.48km
  • Czas 01:58
  • VAVG 16.01km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 3398kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

50 Jubileuszowa Bytomska masa Krytyczna

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 4

Jak świętować to z pompą. Takie przejazdy zapadają w pamięci na długo. Po pierwsze z uwagi na ilość rowerzystów czyli ponad 350 osób. Po drugie inna trasa do Miechowic do Atrium Plejada gdzie zostały przygotowane dla nas odblaskowe opaski oraz słodkie drożdżówki i pączki które dodały siły na dalszą drogę. KLIKNIJ



Powrót do Centrum na Rynek do Biura Promocji Bytomia gdzie po trzecie czeka na nas tort i to nie byle jaki bo taki o wymiarach tak ze 1,5 na 2 metry. Pyszny śmietankowy z owocami. Do tego Zumba na Rynku.
W sumie to skrócony opis tych wszystkich wspaniałości jakie nas spotkały. Nie wszystko można ubrać w słowa. Niektórych rzeczy trzeba doświadczyć jak choćby uczestnictwa w Bytomskiej Masie Krytycznej. Nie znam lepszej imprezy.



  • DST 49.55km
  • Czas 04:01
  • VAVG 12.34km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 22.2°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

6 Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 5

Kolejna edycja rodzinnego rajdu czyli spotkanie ze znajomymi tymi bliższymi i dalszymi oraz nowo poznanymi. Nie będę się rozpisywał że było fajnie itp. Jeśli ktoś ciekaw to zdjęcia są: TUTAJ



  • DST 68.85km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • HRavg 110 ( 55%)
  • Kalorie 3771kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

KORnO na tropie jurajskich duchów

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 21.08.2013 | Komentarze 2

Miało być inaczej. Mieliśmy pojechać z mocnym nastawieniem że coś osiągniemy, może nie podium ale góra tabeli klasyfikacyjnej. Niestety nie wyszło kolejny raz. Ale po kolei. W trójkę wraz z Leszkiem i Mariuszem. Z Bytomia wyjeżdżamy lekko opóźnieni i do bazy dojeżdżamy "na styk". Czasu starczy ledwo na zapis i przebranie się. Jest chłodno ale to dopiero początek chłodów jakie nas czekają i przyczyna tego że po drodze nam nie idzie i że kończymy imprezę wcześniej :/
Rejestracja sprawna, odprawa jeszcze bardziej. Mnie przypada rola rozdawania części map, rola z której jestem dumny. Na odprawie bez zawiłości i niespodzianek. Po prostu jechać i odnajdywać punkty. Ruszamy.

Punkt 24 Kapliczka

Szybko i sprawnie, wszyscy jadą w tym samym kierunku, do dziurkacza mała ale zawsze kolejka ;)

Punkt 7 Bagna w Błędowie-drzewo przy najdalej wysuniętym na pół-zach podeście.

Oj jak skląłem tego co wymyślił i umieścił ten punkt tutaj oj jak bardzo:D Dokładnie 1 godzinę 35 minut zajęło nam odnalezienie tego faken pomostu i tego drzewa co to na nim był punkt. Rower był noszony bo piach, prowadzony bo piach i w końcu zostawiany i szukaliśmy z buta. W końcu o północy w lesie nikt nam rowerów nie zakosi. Po poszukiwaniach odnalazłem pomost i drzewo i wróciłem po chłopaków. W lesie fajna sprawa widzieć jednocześnie kilkanaście latarek i innych niczym charty szukające śladu.

Punkt 20 Pomnik poświęcony ofiarom II wojny światowej-na drzewie.

Jedziemy do miejscowości Chechło. Na głównym placu pomnik i na drzewie dziurkacz. Obok zaparkowany cywilny radiowóz i dwóch funkcjonariuszy którzy przyglądają się to raz nam to raz uczestnikom zabawy w pobliskiej knajpie. Mnie policjanci i zabawa nie interesują ale wielbłąd to i owszem. Po drugiej stronie placu stoi mały wielbłąd...



Jedziemy dalej ale niedaleko.

Punkt 23 Na schronie

Dalej 2 kilometry bunkier z którego ma się rozpościerać widok na Pustynię Błędowską Noc i widoków nie ma widać jedynie czerwone światełka kominów. Punkt wysoko, metalowa chwiejna drabinka ale karta przedziurkowana. Tutaj po raz pierwszy marzniemy. Temperatura oscyluje w granicach 7°a będzie zimniej o wiele zimniej...

Punkt 21 Krzyż

Odnaleziony bez problemów, dziurki i już mam wsiadać na rower ale chciałem zobaczyć co jest w dole za krzyżem, nogi mi na mokrej trawie odjechały i poleciałem na d... z 3 metry w dół. Ze śmiechu nie mogłem wyjść do góry. Jakoś się udało. Siadamy i jedziemy. Jest zimniej.

Punkt 18 Skałka Kromołowiec najwyższa skałka punkt leży od wschodu skałki

Stromy podjazd powoduje że się rozgrzewamy, w okolicy skałek nawet ciepło. Odbijamy karty i zjeżdżamy w dół. Marzniemy okropnie mimo że prędkości małe i cały czas z zaciśniętymi hamulcami.

Punkt 14 Prochownia-pozostałości murów (drzewo za fragmentem muru)

Odnaleziony bez problemu. Miejsce klimatyczne.

Punkt 12 Podzamcze-drzewo od zachodniej strony.

Jedziemy w kierunku Ogrodzieńca. Podjeżdżając do Podzamcza mamy przejechane ledwo 40 kilometrów z około 100 oraz czas w granicach 5:20. Wiemy już że nie zdobędziemy wszystkich punktów. Ten przy zamku odnajdujemy po dłuższej chwili. Ktoś już zdążył uszkodzić odblaskowe elementy którymi go oznaczono. Jest po 4 rano. Ale zamek nocą prezentuje się pięknie.



Nam jest coraz zimniej w dodatku obok zamku który jest na wzniesieniu bardzo wieje. Temperatura około 3-4° Tutaj spotykamy innego rowerzystę który przed zimnem chroni się folia ratunkową. Podejmujemy decyzję że i tak nic więcej nie ugramy. Wracamy do bazy. Mariusz w krótkich spodenkach w dodatku chudy jak rabarbar. Widać że przemarznięty...szkoda żeśmy tego nie przewidzieli. Ja choć miałem nogawki i cienkie rękawiczki. Rajd to ma być zabawa, my nie jedziemy po mistrzostwo. Spokojnie ruszamy. Delikatny podjazd od Ogrodzieńca i zjazd drogą 791 w kierunku Chechła. Znajome mi okolice z innych edycji KORnO. Obok Eurocampingu w Błędowie skręcamy w pole aby dojechać do bazy. Temperatura ma tutaj najniższa wartość -1° a od kilku kilometrów 0° roślinność i tysiące pajęczyn oszronione ale już nas to nie kręci. Do bazy przyjeżdżamy o 5:30. Oddajemy kartę i nielicznym opowiadamy o naszych temperaturowych przygodach. Patrzą na nas trochę z niedowierzaniem. Pokazuję termometr z roweru i cały czas jest na nim 0 (zero). Ratujemy się herbatą i kilkoma porcjami ciepłego żurku który nas rozgrzewa. Niestety zmęczenie powoduje że zaczynam mieć dreszcze. Żegnamy się w samochód i po około godzinie jesteśmy wszyscy w domach.


Chciałem podziękować Monice i Tomkowi za udaną imprezę. Zgodnie z zapowiedziami było trochę strasznie, przynajmniej ja się trochę bałem ;) ale zgodnie z tą samą zapowiedzią nie było ciepło :P a miała być
"ciepła sierpniowa noc"
Wyczytałem na stronie Moniki że ktoś kto raz spróbuje rajdów na orientację nie będzie mógł przestać, ja nie mogę przestać...i nie chcę. Czekam na kolejne rajdy.

  • DST 58.17km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 18.37km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 32.5°C
  • HRavg 128 ( 64%)
  • Kalorie 3395kcal
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

KORnO "Dębowy Orient" czyli Jacek trzykrotnie upada

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

KORnO czyli kultowe imprezy na orientację już wpisały się w kalendarz imprez tego typu. Tyle oficjalnie ;) Dębowy Orient tutaj jedziemy w trójkę z Marcinem oraz Mariuszem. Pierwszy to harcerz więc zna i umie czytać mapy, drugi to "prawie miejscowy" ma tutaj rodzinę, jest tutaj często i zna te tereny.
Meldujemy się o 9. Rejestracja takie tam pogaduchy z Amigą, Darkiem oraz noibastą. Odpraw się opóźnia. Kiedy się zaczyna to Monika musi kilka razy tłumaczyć, chyba zawiesiłem się w ten upał. Zrozumiałem tyle że muszę jechać na punkt numer 2 i tam do mapy dorysować sobie resztę punktów. 1015 dostajemy mapy i ruszamy. Nie będę się rozpisywał jak zdobywaliśmy punkty i w jakiej kolejności. Pierwszy był na terenie bazy a drugi tuż za rogiem około kilometra.

Baza Dębowego Orientu © Dynio


Baza Dębowego Orientu © Dynio


Odprawa © Dynio


Wydawanie map © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Pierwsze punkty zdobyte szybko, bez szukania. Była moc i coś czuliśmy że może nam się coś "ugrać" jeśli utrzymamy to tempo. Nie wiedziałem jednak że będą kłopoty i to poważne. Mieliśmy zakaz poruszania się DK94 i S1. Pojechaliśmy poboczem DK86. Na moście było szkło a właściwie pył który po nim pozostał. Przejechałem i po kilku metrach zaczął mi tańcować tył. To był mój pierwszy upadek a było ich w sumie trzy. Szybki obrót i wymiana dętki. Po napompowaniu wyrwało wentyl. Kolejna opcja to łatanie starej. Otwieram pudełko z łatkami, odkręcam klej i....susza. Klej sobie wysechł. Szkoda pomyślałem mam 12 kilometrów spaceru do bazy. Może po drodze kogoś spotkam choć słaba nadzieja bo w punkcie na początku zabawy spotykaliśmy się wszyscy i wszyscy już pojechali. Chłopakom powiedziałem że mają jechać a ja się dokulam do bazy. Uzgodniliśmy że jeśli spotkają kogoś z klejem to wracają do mnie. Ruszyłem i na moście uwieczniłem miejsce mojej klęski.

Pierwszy upadek :P © Dynio


Awaria © Dynio


Przyczyna i skutek © Dynio


Uszedłem może 500 metrów kiedy zadzwonił Mario że ma klej i że do mnie wracają. Podszedłem do przystanku i już zacząłem przygotowywać dętkę do klejenia. Po 20 minutach było gotowe.

Podnoszę się po upadku © Dynio


Ruszyliśmy dalej z godzinnym opóźnieniem, najpierw do sklepu uzupełnić bidony i na kolejne punkty. Wszędzie spotykamy innych rozbawionych rowerzystów i biegaczy. Mimo że upał nikt nie narzeka. My też nie.

Trzej amigos © Dynio


Po raz pierwszy pojawił się perforator. Dla mnie to i tak zawsze będzie dziurkacz.

Perforator aka dziurkacz © Dynio


moja sympatia dla Zagłębia jest WIELKA, uwielbiam tutaj być i jeździć. Nie na darmo kiedyś mówiono czerwone Zagłębie. Czy tylko chodziło o ruch robotniczy, ale pomniki armii wyzwoleńczej mieliśmy wszędzie i to w dużej ilości.

Pomnik © Dynio


Szukanie kolejnych punktów przychodzi nam nadzwyczaj łatwo oprócz jednego pomylonego ;) Trochę mi za łatwo, lubię trochę poszukać i pomyśleć. Piękne tutaj okolice, różnorodne i niezaludnione.

Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Punkt kontrolny © Dynio


Nieczynny mostek © Dynio


Kolejne postoje uzupełnianie płynów jedzenie lodów dla ochłody. Spotykamy też dwie dziewczyny z którymi trochę "kręcimy" ale na rowerach ;) Wracamy do bazy i oddajemy kartę kontrolną. Po pól godzinie idziemy na obiad. Miejsce fajne ale jedzenie cóż w skali 1-10 może 3. Wracamy trochę się pokręciliśmy i powrót do samochodu. Teraz kilka słów podsumowania.


Jestem bardzo wdzięczny organizatorom za zorganizowanie takiej imprezy. Nie jestem fachowcem, moje starty ograniczają się jedynie do tej imprezy. Widziałem na fotografii że któryś rajd na orientację jest organizowany przez co najmniej 25 osób. Tutaj robią to 2 Monika i Tomek bez niczyjej pomocy. Dlatego jeszcze raz gratuluję i kłaniam się w pas. Do zobaczenia.