Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dynio z miasteczka Bytom (Kleinfeld). Mam przejechane 54296.81 kilometrów Jeżdżę z prędkością średnią 16.71 km/h. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dynio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z przyjaciółmi,choć z jednym ;)

Dystans całkowity:15150.30 km (w terenie 1324.82 km; 8.74%)
Czas w ruchu:928:32
Średnia prędkość:16.32 km/h
Maksymalna prędkość:99.90 km/h
Suma podjazdów:9090 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:141 (71 %)
Suma kalorii:691462 kcal
Liczba aktywności:314
Średnio na aktywność:48.25 km i 2h 57m
Więcej statystyk
  • DST 20.29km
  • Czas 01:36
  • VAVG 12.68km/h
  • VMAX 30.40km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • HRavg 121 ( 60%)
  • Kalorie 2222kcal
  • Podjazdy 334m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytomski Przejazd Rowerowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 4

Miałem nie narzekać bo jak się pracuje dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. to się nie powinno. No bo nie tak to miało być. Ale od początku. Po nocce spałem krótko. Wstałem o 9 i o 11 wyjechałem do miasta. Przed południem byłem u Romka i wspólnie z ekipą pokręciliśmy dziarsko na Rynek, humorki dopisywały i wszystko było jeszcze w porządku. Postawiłem rower przy stojaku przywitałem się ze wszystkimi w tym nareszcie z Amigą co sobie cenię :) Kiedy w południe zaczęły bić kościelne dzwony ruszaliśmy ale nie wszyscy. Ściągnąłem ze stojaka rower i z tyłu...flak. Podbiegłem do Heńka z mobilnego serwisu rowerowego i po 15 minutach byłem sprawny do jazdy jednak nie do końca...rozciąłem palec oto szkło koloru zielonego które wbiło mi się do opony :/. Kiedy wspólnie z Heńkiem zmienialiśmy dętkę, stałem chyba w wodzie bo momentalnie zmarzłem w nogi, nie wiedziałem jeszcze że je przemoczyłem. I to był mój koniec. Myślałem że jak wsiądę na rower i pokręcę to wróci mi czucie palców ale nie. Pojechałem jeszcze skrótem na ul. Łagiewnicką aby dołączyć do ekipy. Nie mogłem jednak stać tak mi było zimno. Instynkt samozachowawczy podpowiadał mi jedno: jedź do domu. Dosłownie ze łzami w oczach wróciłem do domu. Do wieczora czułem igły w palcach nóg. O podartych niczym u Grzesia ochraniaczach nawet nie wspomnę, poszły do kosza gdzie ich miejsce. A mówią że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...zobaczymy. Jestem jak zawsze dobrej myśli.

Dwa filmiki z przejazdu:





Kilka fajnych zdjęć




  • DST 25.53km
  • Czas 01:56
  • VAVG 13.21km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

40 Jubileuszowa Bytomska masa Krytyczna

Piątek, 26 października 2012 · dodano: 27.10.2012 | Komentarze 3

Pierwsza, druga, trzecia...jakby to było wczoraj a tu nam stuknęła 40 impreza. Było chłodno a wręcz zimno ale tylko przez chwilę a to dlatego że rozgrzali ją rowerzyści w ilości ponad 150 osób. Było gwarno, elegancko jak to przystało na jubileusz i mrugająco. Wyjeżdżaliśmy po zmroku i lampki dawały super efekt. Po krótszej niż zwykle trasie wjechaliśmy do Parku Miejskiego na ognisko. Było cieplutko wesoło i rodzinnie. Takiego klimatu jak Bytom próżno szukać gdzie indziej.



Dla fanów zdjęć jest ich kilka tutaj.

Jeśli ktoś posiada konto na "fejsie" to i tam pokaźna ilość zdjęć.

  • DST 7.88km
  • Czas 00:28
  • VAVG 16.89km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRavg 104 ( 52%)
  • Kalorie 251kcal
  • Podjazdy 78m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

A miało być tak pięknie...

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 0

Miał być piękny wyjazd z Jarkiem i Marcinem który na dziś załatwił sobie urlop. Jeszcze wczoraj późno wieczorem spotkałem się z Marcinem na osiedlu i było wszystko OK. Wróciłem do domu i od razu do łóżka aby dziś być "nówka" Cieszyłem się na dzisiejszy wyjazd do Wisły a może i nawet do Bielska-Białej. Cóż w nocy z godziny na godzinę było gorzej, najpierw ból głowy, gorączka a z nią dreszcze. Zasnąłem nad ranem o 4. Wstałem i było mniej więcej wszystko OK, wyjechałem i tak mną trzęsło że z Karbia zawróciłem do domu. Nie wyszło...a to był chyba ostatni taki wyjazd w roku.



  • DST 71.95km
  • Czas 05:00
  • VAVG 14.39km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRavg 117 ( 58%)
  • Kalorie 4077kcal
  • Podjazdy 873m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienny Bytomski Rajd Rowerowy

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 3

Dzień był rowerowy, ale że będzie taki wspaniały się nie spodziewałem. O 5 rano do służby, już któryś raz z kolei wychodzę z domu zaczyna kropić. Przyjeżdżam na miejsce przestaje ;) W ciągu dnia od godziny 8 przejaśnia się na tyle że są długie chwile ze słońcem. Grubo po 14 wyjeżdżam na Rynek. Krótko przed 15 na placu jest ledwie 15 no może 20 osób. Chwileczkę później jest ich 30 a zaraz 60. Ludzie pojawili się na placu jakby znikąd :D Po godzinie 15 ruszamy. Aby było przepisowo tworzymy 3 grupy po 15 osób. Romek i ja jedziemy w pierwszej grupie. W parku razem aby znów po ulicach w grupach i znów park razem itp. W Miechowicach pod domem przyłącza się Iza z Olą. Po drodze kilka przystanków na "Panie na prawo a Panowie na lewo" śmiechy, rozmowy poważne i te niepoważne, o wszystkim i o niczym ale głównie o rowerach. Było nie było kilka godzin jechaliśmy sobie. Kilka odkrytych dotąd nie znanych dróg ;) kilka nowych znajomości to to co bezcenne.
Zdjęcia z imprezy są na bytomonline.pl






  • DST 28.91km
  • Teren 28.91km
  • Czas 02:02
  • VAVG 14.22km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRavg 139 ( 69%)
  • Kalorie 2398kcal
  • Podjazdy 238m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton MTB Ogrodzieniec

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 02.10.2012 | Komentarze 6

Pierwszy mój start w maratonie MTB. Zupełnie spontanicznie decyzję podjąłem w jednej chwili. Nie ukrywam że pomógł mi Roman który mnie wciągnął. W nocy lało, więc przez las zanim dojechałem na miejsce zbiórki dojechałem dość mocno pokryty błotkiem :/ Wyjechaliśmy wcześniej aby uniknąć tłoku przy rejestracji. Drogi puste więc dojeżdżamy szybko i jesteśmy jednymi z pierwszych. Na miejscu rejestracja...planowałem startować w mini ale koleś z obsługi do mnie "Wie Pan to jest dystans dla dzieci..." pojechał mi ambicjonalnie i wybrałem trasę optimum czyli 25 kilometrów która w rzeczywistości miała 25 kilometrów. Podobno tak jest zawsze, przynajmniej tak mówią ci którzy znają temat. Przygotowałem rower, przypiąłem numer i w tym momencie zaczął się mój stres...nogi zaczęły lekko latać i zacząłem mieć wątpliwości czy to miejsce dla mnie !?
Pogadałem z tymi których poznałem w Dąbrowie Górniczej dwa tygodnie wcześniej i stres minął. Stanąłem na starcie i pojechałem. Najpierw wąsko w grupie stromo w dół 90* w prawo i szeroko szutrem w dół. Kamienie wylatujące spod kół jadących przede mną tłukły mi o ramę a jeden z nich przeleciał mi obok głowy a był dość spory i mógł zbić szybkę w okularze itd. Na trasie bajzel, nie wiem jak to jest na innych maratonach ale oznakowanie kiepski i rzadkie, szczególnie przy nagłych zmianach kierunkach. Ja nie szukałem trasy ale inni na mecie opowiadali że nadłożyli kilka kilometrów...
jechało się świetnie gdyby nie piach. Właściwie piach był dominującym podłożem na maratonie, hmmm co mi to przypomina ? aha kościerskie piachy których szczerze nienawidziłem :P Po drodze było tak że i pogadać się dało o trudach trasy. Na metę przyjeżdżam na miejscu 23 na około 130 startujących. To wiem z wyników jakie pokazały się drukiem na tablicy. Jakie są naprawdę oficjalne wyniki to tego nie wie nikt. Strona organizatora milczy. Bajzel organizacyjny najwyższych lotów. Rozdanie "nagród" na które składał się bidon Isostar-a i zestaw map za około 25 zł. Oby wywoływane do nagród na pudle były zamieniane miejscami, nie działały komputery. Numery startowe nie miały chipów, pełna amatorka. najdłuższy dystans nie został sklasyfikowany. Oddano za to startowe, choć tyle. Reasumując mimo bałaganu mnie się podobało, najważniejsza była atmosfera i nowo poznani ludzie.







Później w ekipie zwiedzanie zamku, obiad rozmowy i takie tam.









  • DST 32.40km
  • Czas 02:14
  • VAVG 14.51km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 17.5°C
  • HRavg 99 ( 49%)
  • Kalorie 1646kcal
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

39 Bytomska masa Krytyczna

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 02.10.2012 | Komentarze 0

No to pyknęło nam bez mała 200 uczestników na rowerach. Wszyscy wyjechaliśmy w trasę lekko zmodyfikowaną aby pojechać do Elektrociepłowni Szombierki. Ta m zwiedzanie obiektu bez zaglądanie do miejsca produkcji, względy bezpieczeństwa.
Zanim jednak dojechałem na Masę. Najpierw do sklepu gdzie zakupiłem sobie silikonową opaskę Livestrong. Wróciłem okrężną drogą do miasta, podjechałem do Romana i już razem z ekipą na Rynek. Niespodziankę zrobiła mi żona która miała nie przyjechać a przyjechała. Po zwiedzaniu elektrowni nie wróciłem na Rynek, odprowadziłem Izę do do domu bo ciemno i straszno a sam pojechałem na 22 do służby.



  • DST 56.41km
  • Teren 3.53km
  • Czas 03:02
  • VAVG 18.60km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 20.1°C
  • HRavg 114 ( 57%)
  • Kalorie 3039kcal
  • Podjazdy 390m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwiatowice :D

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 12

Do tego wyjazdu nie musiałem się długo przekonywać. Na rondzie w Katowicach wyrosły kwiaty i to nie byle jakie bo ponad dwumetrowe i w dodatku podświetlane. Pojechałem tam z Marcinem. Reszta albo leczyła obolałe mięśnie nóg albo nie mogli bo coś tam. Wyjechaliśmy po 18 aby dotrzeć do Katowic po zmroku. Po drodze Media Markt i nawiedzony ochroniarz który wygania nas z przedsionka między drzwiami na zewnątrz, pytany o powód i poproszony o podanie odpowiedniego punktu w regulaminie odpowiada "tam jest napisane" wskazując palcem na tablicę. Oczywiście na wskazanej tablicy nie ma słowa o rowerach ale nie mam ochoty na spory. Załatwiam a właściwie nie załatwiam nic i jedziemy dalej. Zaczynają mnie wkurzać pętle indukcyjne na skrzyżowaniach które nie łapią rowerzystów. Trzeba łamać przepisy aby przejechać skrzyżowanie...
Przez Łagiewniki i Świętochłowice wjeżdżamy do Katowic. Mijamy uliczkę przy której mieszka Aneta siostra Marcina. Telefon i chwile później siedzimy przy stole zajadając się jeszcze ciepłym malinowym ciastem. Po uzupełnieniu brakujących kalorii jedziemy do Centrum. Po drodze na skrzyżowaniu ulic: Gliwickiej i Bocheńskiego dwóch cymbałów bo tylko tak można nazwać jadących rowerami bez jakiegokolwiek oświetlenia, mijamy się już miałem się odezwać do nich o lampkach jak samochód z piskiem opon zatrzymał się obok nich. Wcześniej czy później jak tak będą jeździć któryś zginie...
Dojechaliśmy do ścisłego Centrum, tutaj runda okolice dworca PKP gdzie w środku świecą się już tablice informacyjne oraz mariacka i okolice. Na koniec podjazd na Rondo. Pięknie się prezentują te kwiaty. Delikatnie poruszają się na wietrze, nastrojowe podświetlenie, szum fontanny powoduję że klimat jest nieziemski. To miejsce udziela się nie tylko mnie. Jest tu kilkadziesiąt osób które to fotografują czyli coś w tym jest. Nie wiem kto jest pomysłodawcą tej akcji ale należą mu się wielkie brawa.


Poniższe zdjęcia autorstwa p. Andrzeja Grygiela, umieszczone na stronie www.polskalokalna.pl


















  • DST 65.18km
  • Czas 03:08
  • VAVG 20.80km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 21.3°C
  • HRavg 125 ( 62%)
  • Kalorie 2388kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalana kopalnia

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 4

Ten wyjazd rodził się w okropnych bólach. Otóż zawsze komuś głównie nie pasowały wyjazdy. W końcu udało się skompletować ekipę sześciu wspaniałych...i mało co aby się to wszystko rozpadło w cholerę. Otóż wymyśliłem wyjazd do zalanej kopalni w Bibieli. Pomysł podłapał Jarek fan tego typu wypraw. Dołączył Marcin oraz Mariusz a także niezrzeszeni w BS Leszek i Sebastian.
Ugadane wszystko czas i miejsce spotkania, ale nic nie może być normalnie :P Mariusz dzwoni i przekładamy wyjazd o 30 minut. Wszyscy powiadomieni oprócz Jarka który zostawia rozładowany telefon. No pięknie on czeka na BP a my kilka kilometrów dalej zbieramy się dopiero do kupy. Zostawiam więc chłopaków w Miechowicach i gnam na Stroszek przez las. po pierwsze nie wiedziałem że po szutrze można tak zapingalać i pod takim kątem wchodzić w zakręty mające 90*. Przyjeżdżam na umówione spotkanie i Jarka "ni ma" trudno się dziwić po 25 minutach sam bym odjechał. Na szczęście wrócił do domu włączył telefon i dogadaliśmy się że dosłownie za chwilę spotkamy się na parkingu Lidl-a. No i nareszcie po kilku miesiącach jesteśmy wszyscy razem :D Male zakupy batonów i w drogę. Od początku wesoło ale tak że mnie łapie kolka :P Przez Radzinków i Orzech docieramy nad Chechło. Pierwszy postój i lacha ze wszystkiego :D:D:D:D:D







Jedziemy dalej, objeżdżamy jezioro i wjeżdżamy do lasu. Mamy się poruszać żółtym szlakiem aby w miarę sprawnie dostać się do celu, szlak jest, GPS Jarka też jest ale i tak błądzimy i to kilka razy. Internet z Play-a nie działa w lesie. Jeździmy to tu to tam, znów jakaś dróżka i powrót. W końcu dojeżdżamy do jeziorka. Jesteśmy prawie u celu. Tutaj mieliśmy dopiero jazdy, wzięła nas taka głupawka że dalej nie pojechaliśmy. Zrobiliśmy sobie zawody kto przerzuci kamieniem na drugi brzeg... wygrał Mariusz :P Na dalszą eksplorację nie było czasu, robiło się ciemno a my a raczej ja nie bardzo wiedzieliśmy gdzie jesteśmy. Odbyła się nawet narada sztabowa...która niektórych pogięła ;)





Po tym wszystkim "sztabowcy" orzekli że wracamy do żółtego szlaku. Pojechaliśmy sobie po piaskach, ci co mieli cienkie opony się wywracali :D i dojechaliśmy do drogi nr. 908. Następnie do Nakła drogą 78 i do Radzionkowa drogą 911. Przez Radzionków tylko przelecieliśmy robiąc wiatr na mieści i pod górę do Bytomia. Odprowadzamy Jarka "prawie" do domu i przez las do Miechowic. Tutaj zakupy Frugo w Biedronce i do domu. Było świetnie, dzięki Panowie i oby szybko do następnego wspólnego wypadu.




  • DST 48.30km
  • Czas 03:26
  • VAVG 14.07km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRavg 118 ( 59%)
  • Kalorie 3334kcal
  • Podjazdy 563m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

1 Bytomski Nocny Przejazd Rowerowy

Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 5

To był jeden z tych wyjazdów-wypadów który na bardzo długo pozostanie w pamięci. To nie była zwykła wycieczka jakich wiele...ale w miarę od początku. Od dość długiego czasu kołatała mi w głowie myśl o jakiejś nocnej jeździe w ramach Bytomskiej Masy Krytycznej. W końcu w temacie zgadałem się z Romkiem, ułożyłem trasę ze wszystkimi rodzajami podłoża :P i wspólnie ustaliliśmy termin 20 września w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Nastał więc ten dzień, pogoda nie zapowiadała się ciekawie. Było zimno nawet bardzo zimno bo w trakcie przejazdu było chwilami tylko 1*C. Na 14 pojechałem do służby, do plecaka cieple rzeczy na wieczór którego nie mogłem się doczekać. Urwałem się z pracy "za 10" i podjechałem szybciutko na trasę gdzie będą przejeżdżać rowerzyści. Chwila moment i osłupiałem. 89 osób z lampkami i w kamizelkach...piękny widok :) Noc rozświetlona :D Dołączyłem do czoła bo tylko ja znałem trasę ;) Podjechał Raptor i właściwie prawie cały czas przejechaliśmy razem gaworząc o ty i owym. Jechało się świetnie. Mgła miejscami tak gęsta że nadająca się do krojenia nożem, raz mało nie wjechałem w kuper jadącemu przede mną. Całości dopełniły dzikie zwierzęta przelatujące przez drogę. Po drodze jedna guma upadek i postój, dwie celowe zmyłki trasy dla uatrakcyjnienia przejazdu. Naprawdę świetnie się bawiłem. Po przyjeździe na Rynek zarządziłem kto rozwozi damy do domu, sam zebrałem ekipę miechowicką i w liczbie 15 osób wróciliśmy do domu. W głowie już mam pomysł na następna nocną jazdę :D

Zdjęcia z imprezy są: TUTAJ.






  • DST 31.61km
  • Teren 4.17km
  • Czas 02:17
  • VAVG 13.84km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRavg 104 ( 52%)
  • Kalorie 1538kcal
  • Podjazdy 682m
  • Sprzęt Scott Aspect 10 (20)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD...3 Bytomski Rodzinny Rajd Rowerowy

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiejszy poranek o wiele cieplejszy niż ostatnie ale aby nie było tak słodko to kiedy wyszedłem z domu zaczęło padać i przestało kilka metrów przed wjazdem do pracy :/ cóż takie coś to może tylko mnie spotkać. W pracy jak to w pracy dziś względny spokój. Skończyłem godzinę wcześniej o 13 dzięki uprzejmości Jacka. Konsultacja telefoniczna z Marcinem bo rajd rozpoczął się o 11 a musiałem gdzieś znaleźć uczestników. Wróciłem do domu, zabrałem Martynę i przez las pojechaliśmy do Suchej Góry gdzie dołączyliśmy do całej reszty rajdowców rowerowych. Humory a co najważniejsze pogoda dopisały było super !!! dojechaliśmy do parku gdzie pojedliśmy grochówki a i prezenty też były :) TUTAJ zdjęcia.